Budowa obiektów małej i średniej retencji wymaga dofinansowania - uważa minister rolnictwa Marek Sawicki. Polityk PSL odniósł się do raportu Najwyższej Izby Kontroli w sprawie ograniczania skutków susz i powodzi.

Wynika z niego, że śląskie i małopolskie samorządy w 90 procentach nie modernizują i nie budują obiektów do magazynowania wód opadowych.
Marek Sawicki zaznacza, że przy obecnym systemie finansowania, budowa małych retencji jest trudna. Środki zewnętrzne w ogóle nie były przeznaczane na ten cel. Jego zdaniem należy zastanowić się nad zmianą planów inwestycji z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Minister rolnictwa chce, by od przyszłego roku ruszył narodowy program budowy obiektów małej retencji. Decyzję w tej sprawie musi zaakceptować rząd. Jak przekonuje, taki system pomógłby w walce z niedoborami wody, z którymi zmagają się dziś producenci żywności. Dodatkowo, wykorzystywane obecnie duże zbiorniki nie umożliwiają nawadniania upraw. Polityk PSL stwierdził, że posiadanie w każdej polskiej gminie przynajmniej jednego kilkuhektarowego obiektu byłoby optymalne.
W swoim raporcie NIK zwróciła uwagę, iż program małej retencji lepiej niż gminy realizują Lasy Państwowe.