Rząd szuka zabezpieczeń dla rolników narażonych na znaczny spadek dochodów. Chodzi o między innymi o embargo, choroby zakaźne zwierząt i klęski żywiołowe. Ministerstwo Rolnictwa chce powołania Funduszu Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych. Propozycję przyjęła Rada Ministrów.

Fundusz ma być rezerwą tworzoną przez przedstawicieli branży rolniczej, a nie wszystkich podatników. Mowa m.in. o prowadzących działalność gospodarczą dotyczącą połowu ryb w wodach śródlądowych oraz zajmujących się hodowlą ryb, skupujących produkty rolne oraz przedsiębiorcach zajmujących się ubojem zwierząt.

Wysokość wpłat ustalono na 0,2 procent wartości netto nabywanych produktów rolnych. Rolnicy sami decydowaliby, kiedy pobierać środki z puli - mówi minister rolnictwa Marek Sawicki. Ich zarządzaniem miałyby się zająć się komisje składające się z rolników. Administrowaniem zajmowałaby się Agencja Rynku Rolnego ze swoimi terenowymi oddziałami.

Z powodu uzależnienie wpłat od wartości produktów, część ekonomistów obawia się wzrostu cen. Minister Sawicki uważa, że to przesadzone prognozy. Jego zdaniem to brak stabilizacji powoduje wahania cen na rynku. Dodaje, że Fundusz miałby za zadanie unormować sytuację w branży rolniczej, a w konsekwencji wpłynąć na równowagę cenową.

Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa, do kasy Funduszu Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych można zebrać nawet 200 milionów złotych.

Pomysł dotyczący Funduszu potrzebuje zgody parlamentu.