Dzisiaj do przedsiębiorcy, który w lokalu ma radio i telewizor, może się zgłosić w sumie aż osiem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Poza tymi bardziej znanymi, takimi jak Stowarzyszenie Autorów ZAiKS czy Związek Artystów Wykonawców STOART, tantiemy należą się np. Stowarzyszeniu Twórców Ludowych czy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Przedsiębiorcy gubią się więc, komu i ile powinni płacić.
Teraz ma to się zmienić. Komisja praw autorskich przyjęła nowe tabele wynagrodzeń za odtwarzanie utworów. Po raz pierwszy stawki opracowało wspólnie wszystkie osiem podmiotów.
– Przedsiębiorca zapłaci raz i będzie miał pewność, że nikt już do niego nie przyjdzie po kolejną opłatę. Organizacje same podzielą tę stawkę między siebie według ustalonych w tabelach zasad – wyjaśnia Bogusław Pluta, dyrektor Związku Producentów Audio Video.
Jego zdaniem przyjęcie nowych tabel oznacza, że Polska będzie miała najwygodniejszy w całej Unii Europejskiej system poboru tantiem.
– W praktyce dokonując opłaty na rzecz podmiotów reprezentowanych przez osiem organizacji, przedsiębiorca będzie miał kontakt jedynie z jedną z nich, otrzyma jedną fakturę i uiści jedną opłatę – tłumaczy nowe zasady Karol Kościński, dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Chociaż nowe zasady bez wątpienia stanowią spore ułatwienie dla właścicieli sklepów, restauracji, hoteli czy punktów usługowych, to jednak tak naprawdę dla nich najważniejsze jest to, ile ostatecznie zapłacą. Według szacunków organizacji zbiorowego zarządzania – większość mniej niż dzisiaj.
Co innego uważa z kolei Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, jedna z organizacji, które podczas postępowania przed komisją sprzeciwiały się zatwierdzeniu tabel.
– Nasze szacunki pokazują, że hotele zapłacą przynajmniej dwa razy więcej niż obecnie – przekonuje jej sekretarz generalny Krzysztof Wojtkiewicz.
– Co gorsza, kompletnie nie wiemy, jakimi kryteriami kierowały się organizacje, wyznaczając takie, a nie inne stawki. Twierdzą one np., że uwzględniły obłożenie w hotelach, ale nie wiemy, w jaki sposób. A to ważne, bo dajmy na to nadmorskie hotele przez większą część roku stoją puste, a i tak muszą płacić za odtwarzanie muzyki – dodaje.
Nowe tabele dużo bardziej niż to było dotychczas różnicują stawki. Liczy się już nie tylko wielkość lokalu, ale i jego lokalizacja. Dla przykładu sklep o powierzchni 100 mkw. w miejscowości do 10 tys. mieszkańców zapłaci 128 zł miesięcznie, a w Warszawie już 250 zł. Najwięcej zapłacą właściciele sklepów w galeriach handlowych, przy czym nie ma znaczenia, czy w małych, czy dużych miejscowościach. Opłata wyniesie 283 zł.
Dzisiaj ten sam sklep, według obliczeń organizacji, powinien płacić 225 zł miesięcznie bez względu na lokalizację. Trzeba jednak pamiętać, że mało który przedsiębiorca uiszcza dzisiaj opłaty wszystkim uprawnionym. Dla przykładu ZAiKS ma podpisanych ponad 50 tys. umów, ale już Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych – ok. 3,5 tys. Może się okazać, że właściciel sklepu zapłaci więcej niż dzisiaj, mimo że stawki zmaleją. Chociaż zgodnie z prawem także teraz powinien płacić wszystkim uprawnionym.
Orzeczenie o zatwierdzeniu tabeli nie jest jeszcze prawomocne. Uczestnicy postępowania mają teraz 14 dni, by zgłosić swój sprzeciw.

99 zł miesięcznie ma płacić restauracja na 35 miejsc w małej miejscowości