Polscy projektanci zbyt małą wagę przywiązują do ochrony prawnej stworzonych przez siebie wzorów przemysłowych. Z kolei przedsiębiorcy wciąż nie doceniają roli wzornictwa i tego, że może ono przekładać się na zwiększanie zysków.
Polscy projektanci zbyt małą wagę przywiązują do ochrony prawnej stworzonych przez siebie wzorów przemysłowych. Z kolei przedsiębiorcy wciąż nie doceniają roli wzornictwa i tego, że może ono przekładać się na zwiększanie zysków.
Nad tym, jak zmienić ten stan rzeczy, zastanawiano się podczas zorganizowanej z inicjatywy Urzędu Patentowego RP VI Międzynarodowej Konferencji Innowacyjność i Kreatywność kobiet. W tym roku jej tematem był „Design szansą dla MSP”.
– W 2012 r. na całym świecie zarejestrowano 900 tys. znaków towarowych. W Polsce złożono zaledwie 5 tys. wniosków – mówiła Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP.
Aż 650 tys. ubiegłorocznych zgłoszeń pochodziło z Chin. To o 100 tys. więcej niż rok wcześniej. Skąd taki wzrost zainteresowania Chińczyków ochroną własności intelektualnej?
– Mamy strategię zachęcania do składania wniosków poprzez system nagród. W ubiegłym roku został nagrodzony np. wzór śmiejącego się autobusu – wyjaśniała Wang Xiaoyun, zastępca dyrektora generalnego departamentu wzorów przemysłowych Urzędu Własności Intelektualnej w Chinach.
Chiny robią też wiele, by usprawnić system prawny. W dwóch dużych miastach umożliwiono ekspresową rejestrację wzorów.
– Zajmuje to od pięciu do siedmiu dni. To ważne, bo w tych miejscach występuje szczególne ryzyko kopiowania wzorów – wyjaśniła Wang Xiaoyun.
Równie wielką wagę do ochrony własności intelektualnej przywiązuje się w Korei Południowej. Przedstawicielka tego kraju i jednocześnie prezes Światowego Stowarzyszenia Kobiet Wynalazców i Przedsiębiorców Mi-Young Han zwróciła uwagę, że właśnie trwa przedefiniowywanie podejścia do wzorów.
– To, co wydarzyło się w sporze między Apple a Samsungiem, zmieniło paradygmat ochrony – mówiła, przekonując, że kształt produktu ma coraz większe znaczenie.
Czy polskie i europejskie przepisy są doskonałe? Zdaniem Alicji Adamczak można mieć co do tego wątpliwości.
– Nigdzie nie ma definicji designu. Przepisy mówią o ochronie wzorów, które w pewnym uproszczeniu odnoszą się do wyglądu. Tymczasem design jest pojęciem szerszym i dotyczy całego procesu twórczego – przekonywała.
Głównym celem konferencji było jednak przekonanie przedsiębiorców do uwzględniania wzornictwa w strategii swoich firm. Najistotniejszy argument jest zarazem najprostszym – to się po prostu opłaca. Wykorzystywanie designu może wręcz wpływać na pozycję rynkową firmy czy nawet na jej notowania na giełdzie.
Dziennik Gazeta Prawna sprawował patronat nad konferencją
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama