Agencje zatrudnienia nie będą musiały wykazywać zabezpieczenia finansowego na wypadek niewypłacalności. Mimo że rozwiązanie takie zaleciła NIK.
Ostateczna wersja projektu nowelizacji ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych nie zobowiązuje agencji pracy tymczasowej do wykazywania środków na zaspokojenie ewentualnych roszczeń zatrudnionych. Początkowo zakładał on, że wspomniane podmioty mają przedstawiać gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe na wypadek niewypłacalności w wysokości 25-krotności przeciętnego wynagrodzenia (w III kwartale tego roku byłaby to kwota 101 376 zł). Rząd zawiesił jednak prace nad tą propozycją, m.in. ze względu na uwagi Ministerstwa Rozwoju, które wskazało, że wymóg posiadania zabezpieczeń finansowych w formie gwarancji bankowej faworyzuje duże agencje (ograniczona zostanie konkurencja ze strony małych pośredników, którzy nie będą mieć środków na zabezpieczenie).
Od momentu zawieszenia prac w dość istotny sposób zmieniły się jednak okoliczności. Wprowadzenie zabezpieczeń finansowych zarekomendowała Najwyższa Izba Kontroli. Wniosek taki został zawarty w raporcie podsumowującym kontrolę działań ZUS i organów podatkowych w przypadku stosowania outsourcingu pracowniczego. NIK przyjrzała się głośnej sprawie kilku pośredników w zatrudnieniu (m.in. K.U.K. i Centrum Niderlandzkie), którzy w latach 2006–2013 oszukali około 400 firm i co najmniej kilkanaście tysięcy pracowników. Przejmowali oni osoby zatrudniane w przedsiębiorstwach, a następnie „wypożyczali” je tym samym firmom. Ale nie opłacali za tych pracowników składek na ubezpieczenie społeczne.
W raporcie pokontrolnym NIK podkreśliła, że większość podmiotów, które w ten sposób oszukały przedsiębiorców, posiadało status agencji zatrudnienia. Dlatego zdaniem Izby skuteczną formą ograniczenia takich praktyk mogłoby być wprowadzenie zabezpieczenia finansowego jako jednego z warunków uzyskania takiego statusu. W przypadku nieodprowadzania składek przez pośrednika zaległości wobec ZUS byłyby opłacane ze środków zgromadzonych przez agencję. Według NIK zbliżoną formą gwarancji mógłby być też ustawowy obowiązek ubezpieczenia się od finansowych skutków prowadzonej działalności (nałożony na przedsiębiorców prowadzących agencje).
– Wnioski Najwyższej Izby Kontroli są zbieżne z tymi przedstawionymi przez partnerów społecznych reprezentowanych w Radzie Dialogu Społecznego – podkreśla Agnieszka Zielińska, kierownik Polskiego Forum HR.
W tej sprawie związki zawodowe i pracodawcy rzeczywiście przyjęli wspólne stanowisko na forum RDS. Reprezentacje pracownicze akcentują jednak pewne zastrzeżenia w tym zakresie.
– Trzeba przyznać, że w trakcie konsultacji omawianej propozycji swoje stanowisko przedstawiały jedynie duże agencje. A omawiane rozwiązanie byłoby niekorzystne dla tych małych – wyjaśnia dr Magdalena Rycak, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Zabezpieczenie w wysokości 25-krotności przeciętnego wynagrodzenia dla mniejszych pośredników może być istotną barierą w prowadzeniu działalności. A jednocześnie w przypadku tych dużych, które zatrudniają kilkanaście tysięcy osób, kwota ta wystarczy na zaspokojenie ewentualnych roszczeń jedynie niewielkiego odsetka pracowników. Związki podkreślają też, że choć podmioty, którymi zajął się NIK, miały status agencji zatrudnienia, to jednak mogły prowadzić podobną działalność także jako zwykłe przedsiębiorstwa (obostrzenia dla agencji nie wyeliminują więc wszystkich przypadków oszustw).
– Z drugiej strony trudno przyjąć argument, że wymóg wykazania gwarancji finansowej ogranicza swobodę działalności gospodarczej. Agencje pracy tymczasowej nie są zwykłymi przedsiębiorstwami, które działają jedynie dla zysku. To także instytucje rynku pracy, których misją jest promowanie zatrudnienia i łagodzenie skutków bezrobocia – podsumowuje dr Magdalena Rycak.
799,4 tys. pracowników tymczasowych było zatrudnianych przez agencje w 2015 r.
1,9 tys.agencji oferowało usługę pracy tymczasowej w 2015 r.
17 tys. pracodawców użytkowników skorzystało z pracy tymczasowej w 2015 r.
Etap legislacyjny
Projekt przed przyjęciem przez rząd