Do tej pory pracownicy w pierwszym roku pracy otrzymywali, poza niższym wymiarem urlopu, także niże wynagrodzenie minimalne. Nie może być niższa niż 80 proc. wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jako pierwszą pracę wlicza się wszystkie okresy, za które opłacana była składka ZUS lub zaopatrzenie emerytalne (nie liczą się tu umowy o pracę zawarte w celu przygotowania zawodowego). Od 1 stycznia 2017 r. pracownika w pierwszym roku pracy będzie obowiązywała 100-proc. stawka wynagrodzenia minimalnego.
Od początku przyszłego roku najniższe wynagrodzenie osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy będzie wynosić 2000 zł brutto. Oznacza to wzrost o 8,1 proc. (150 zł) w stosunku do 2016 roku - obecnie najniższe wynagrodzenie wynosi 1 850 zł brutto. Pracownik zarabiający najniższą krajową otrzyma więc od 1 stycznia 2017 roku do ręki około 1460 złotych.
Podwyżka płacy minimalnej nie musi objąć osób otrzymujących premie czy dodatki.
Wraz z płaca minimalną rosną też niektóre świadczenia, czyli na przykład maksymalna wysokość odprawy z tytułu zwolnień grupowych (wyniesie 30 000 zł brutto) oraz minimalne odszkodowanie za dyskryminację lub mobbing (wyniesie 2000 zł brutto).