Dostarczenie wykonawcy dzieła materiału niezbędnego do wykonania zamówionego urządzenia, a także kontrolowanie postępów robót nie przesądzają o oskładkowaniu umowy. Tak uznał Sąd Najwyższy, który uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjny.
Powodem zajęcia się sprawą była skarga kasacyjna przedsiębiorcy na decyzję ZUS. Organ rentowy w czasie kontroli zakwestionował umowę o dzieło zawartą między skarżącą firmą a fachowcem zajmującym się montażem mechanicznej wentylacji. W czasie podstępowania wyjaśniającego ustalono, że od sierpnia do października 2010 r. na podstawie umowy o dzieło niebędącej podstawą do oskładkowania mężczyzna wykonywał prace budowlane zgodnie z dostarczonym mu przez zamawiającego projektem technicznym. Dodatkowo firma dostarczyła wykonawcy dzieła materiały niezbędne do wykonania prac. Ponadto ustalono, że fachowiec bez nadzoru zamawiającego pracował każdego dnia od godz. 8.00 do 18.00. Przedstawiciel firmy tylko dwa razy w tygodniu sprawdzał postęp oraz jakość prac.
ZUS zakwestionował umowę o dzieło, uznając, że przedsiębiorca musi zapłacić składki na ubezpieczenie społeczne. W ocenie organu rentowego sposób wykonania pracy, dostarczenie materiałów przez zamawiającego oraz kontrola wykonywania zadań w sposób jednoznaczny wskazywały na umowę o świadczenie usług oskładkowaną na takich samych zasadach jak umowa-zlecenie. Firma jednak uznała, że nie ma podstaw do płacenia daniny na rzecz ZUS.
Sprawa trafiła do sądu I instancji, który stanął po stronie organu rentowego. Także sąd apelacyjny uznał, że fachowiec musi podlegać ubezpieczeniu społecznemu z tytułu wykonywania umowy-zlecenia.
Dopiero Sąd Najwyższy wskazał, że w tej konkretnej sprawie sądy obu instancji nieprawidłowo zakwalifikowały rodzaj wykonanej pracy. Skład orzekający zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 627 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 380) przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Co więcej, Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie może podważać takiej umowy tylko na podstawie faktu, że firma dostarczyła wykonawcy materiały do montażu urządzenia. A to dlatego, że art. 633 kodeksu cywilnego w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje, że jeżeli materiały na wykonanie dzieła dostarcza zamawiający, przyjmujący zamówienie powinien ich użyć w sposób odpowiedni oraz złożyć rachunek i zwrócić niezużytą część.
Sędziowie, uzasadniając wyrok, wyjaśnili także, że zarówno organ rentowy, jak i sądy nie mogą przyjmować, że firma zlecająca wykonanie umowy o dzieło jest pozbawiona możliwości kontrolowania wykonawcy. Kodeks cywilny w sposób jednoznaczny potwierdza prawo do sprawdzenia stopnia wykonania umowy. Jeśli bowiem przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia dodatkowego terminu odstąpić od umowy jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.
Co więcej, jeśli przyjmujący zamówienie wykonuje dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie. Tak więc zamawiający ma określone prawa, ale to nie zmienia faktu, że przedmiotem umowy jest dzieło.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 21 lipca 2016 r. (sygn. akt I UK 313/15).