Urzędniczka, wstępując do związku zawodowego, aby obejść warunki ugody zawartej z pracodawcą, może być posądzona o brak lojalności względem firmy. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Kobieta zajmowała stanowisko specjalisty w środowiskowym domu pomocy. Pracodawca po raz pierwszy wypowiedział jej umowę w kwietniu 2012 r. Ta odwołała się do sądu, w którym doszło do ugody. W efekcie dyrektor placówki cofnął wypowiedzenie umowy i zadeklarował, że nie wypowie jej przed lipcem 2012 r., czyli do czasu nabycia przez nią prawa do świadczenia przedemerytalnego.
Urzędnicza po powrocie do pracy wstąpiła do Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” 80, a ta pismem z 13 sierpnia 2012 r. zawiadomiła pracodawcę, że kobieta podlega szczególnej ochronie, gdyż jest członkiem prezydium zarządu związku i jest uprawniona do reprezentowania organizacji wobec pracodawcy od 10 sierpnia 2012 r. do końca kadencji, to jest do 2016 r. Dyrektor placówki pod koniec listopada 2012 r. wypowiedział pracownicy umowę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia.
Jako przyczynę wskazał reorganizację struktury zatrudnienia. Dodatkowo zarzucił jej, że nie stosowała się do ugody sądowej i w efekcie nie dbała o dobro zakładu pracy.
Sprawa trafiła do sądu I instancji, który uznał, że pracodawca nie wymienił, jakich postanowień ugody urzędniczka nie przestrzegała. Skład orzekający nie znalazł też podstaw, aby przyjąć, że powoływanie się przez urzędniczkę na ochronę związkową stanowi nadużycie prawa i jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, i przywrócił ją do pracy. Podobnego zdania był sąd apelacyjny. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ten orzekł, że w zakresie wykładni art. 8 k.p. należy stwierdzić, że stanowi on dyrektywę zakazującą czynienia ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem lub zasadami współżycia społecznego.
Zdaniem SN sądy powinny zbadać, w jakim celu urzędniczka zdecydowała się być chronionym działaczem związkowym. Ponadto powinny ustalić, czy kompromisowe rozwiązanie sporu zostało w sposób instrumentalny wykorzystane przez urzędniczkę. Okoliczności te należałoby ocenić w kontekście niedotrzymania warunków ugody (złamanie zasady pacta sunt servanda) i nielojalnego (czy wręcz podstępnego) wykorzystania ustępstw poczynionych przez pracodawcę – podkreślił SN, który przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2016 r., sygn. akt II PK 309/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia