Wystarczy chcieć i wiedzieć, na jaki kurs czy szkolenie postawić, aby po jego ukończeniu znaleźć pracę praktycznie od ręki.
Upragniony pracownik? Z uprawnieniami
Wbrew pozorom szkolenia, o których mowa, to nie tylko języki obce, obsługa komputera czy mała księgowość. – Pracodawcy zgłaszają nam wiele ofert zatrudnienia na stanowiskach technicznych. Wśród kandydatów w przypadku tego rodzaju etatów najbardziej poszukiwane i cenione są osoby z formalnie potwierdzonymi kwalifikacjami pozwalającymi na przykład na obsługę określonych maszyn i urządzeń, które można zdobyć na odpowiednich kursach i szkoleniach – mówi Agnieszka Szczypińska z Agencji Pracy GP People. Jakich? Wszystko zależy od tego, jaka branża i posada nas interesuje. Osobom myślącym o pracy w budownictwie ośrodki zajmujące się doskonaleniem zawodowym proponują zapisanie się nie tylko na kurs murarza czy tynkarza, ale też montażysty rusztowań, operatora koparek i ładowarek, montera instalacji wodociągowych, kanalizacyjnych czy urządzeń gazowych. W branży magazynowej przydać się może z kolei ukończenie szkolenia dla kierowców i operatorów wózków widłowych. Jeśli natomiast ktoś chce się rozwijać w kierunku bardziej zaawansowanej inżynierii mechanicznej, odpowiednie umiejętności pozwalają zyskać przykładowo kursy z zakresu diagnostyki i wibroakustyki, pneumatyki przemysłowej czy obsługi frezarek i tokarek CNC. – O zdobycie formalnego potwierdzenia posiadanych kwalifikacji warto zadbać także dlatego, że takim kandydatom pracodawcy oferują zwykle proporcjonalnie wyższe wynagrodzenie. Uprawienia tego rodzaju szczególnie cenne okazują się również dla osób, które szukają za naszym pośrednictwem pracy za granicą – mówi Agnieszka Szczypińska z GP People.
Niebieskie kołnierzyki rządzą
Spawacz, elektryk, operator wózka widłowego, specjalistycznych maszyn czy ciężkiego sprzętu budowalnego to zawody, które cieszą się niesłabnącą popularnością wśród pracodawców, jednak jeszcze do niedawna niewiele osób chciało je wykonywać. – Kilka lat temu takie zawody nie tylko nie były prestiżowe, ale wręcz wstydliwe. Dlatego tylko wąska grupa osób decydowała się na kształcenie zawodowe czy szkolenia w tych zakresach, dodatkowo wielu wykwalifikowanych fachowców wyjechało do pracy za granicę. To stworzyło obecnie niszę. Dlatego dziś można powiedzieć, że osoby z wieloletnim doświadczeniem i odpowiednimi uprawnieniami to poszukiwani i bardzo cenni pracownicy – mówi Agnieszka Szczypińska z GP People. – Wpływ na to ma także fakt, że kariera wykwalifikowanego robotnika coraz lepiej postrzegana jest również przez społeczeństwo. Dlatego z roku na rok coraz więcej osób decyduję się pójść właśnie tą drogą i stawia na konkretne kursy oraz uprawnienia zawodowe. Nadal jednak jest to kropla w morzu potrzeb, dlatego też posiadanie chociażby uprawnień spawacza czy obsługi wózka widłowego zwiększa szanse na znalezienie pracy – dodaje.
Szczebel po szczeblu
Oczywiście chcąc zarabiać na takim technicznym stanowisku jak najwięcej musimy liczyć się z tym, że ukończenie kursu to tylko pierwszy krok w karierze. Do naszego zawodowego rozwoju powinnyśmy bowiem podejść nie mniej poważnie niż do pracy w korporacji i systematycznie dokształcać się, zdobywać nowe uprawnienia, poszerzać i uaktualniać wiedzę. – Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że taka fizyczna praca nie daje możliwości zmiany czy awansu. Nic bardziej mylnego. Podobnie, jak w innych branżach, istnieją tu szczeble kariery – mówi Agnieszka Szczypińska z GP People. Ich nazewnictwo zależy od rodzaju działalności prowadzonej przez firmę, jej struktury i wewnętrznych regulacji. W przedsiębiorstwie produkcyjnym kolejność może wyglądać na przykład tak: najpierw jest się pracownikiem pionu produkcji, z czasem można zostać brygadzistą, głównym specjalistą, inżynierem procesu, mistrzem, a finalnie kierownikiem (projektu, zmiany czy całego wydziału). – Warto też wiedzieć, że w przypadku zawodów technicznych podnoszenie kwalifikacji i kolejne stopnie kariery są bardzo często ustalone odgórnie urzędowo czy prawnie. Dzięki temu podjęte starania i kolejne kroki dają bardzo przejrzysty ogląd na to, jak i kiedy możemy awansować. To również duża zaleta – podsumowuje Agnieszka Szczypińska z Agencji Pracy GP People.