ZUS nic nie będzie mógł zrobić firmom, które nie będą chciały otrzymywać e-zwolnień swoich pracowników
ikona lupy />
Zasady wystawiania zwolnień lekarskich / Dziennik Gazeta Prawna
Po kilku latach prac nad przepisami, które miały ograniczyć liczbę krótkich zwolnień lekarskich, parlamentowi udało się uchwalić bubla legislacyjnego. Ustawa z 15 maja 2015 r. o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1066) wprowadza obowiązek zakładania profilu klienta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE). Problem polega na tym, że ustawodawca nie przewidział żadnych kar dla firm, które tego nie zrobią.
Bezradny ZUS
Prace nad rządowym projektem ustawy trwały ponad dwa lata. Jej głównym celem było ograniczenie wydatków związanych z wypłatą chorobowego. ZUS miał mieć wreszcie szansę na kontrolowanie osób przebywających na krótkich zwolnieniach lekarskich. Obecnie jest to niemożliwe. Powód? Zanim wystawiony przez lekarza dokument dotarł do pracodawcy lub do ZUS, chory już wracał do pracy. Natomiast zgodnie z nowymi przepisami płatnicy – jak informuje nas ZUS – zatrudniający więcej niż pięciu pracowników, którzy przekazują dokumenty przez transmisję danych w formie dokumentu elektronicznego, są zobowiązani utworzyć profil informacyjny płatnika składek nie później niż do 31 grudnia 2015 r. Pozostali płatnicy mogą taki profil utworzyć dobrowolnie.
– Nowe funkcje zostaną udostępnione po 1 stycznia 2016 r. Pozwolą one na przeglądanie zaświadczeń lekarskich wystawionych dla ubezpieczonych u konkretnego płatnika, a w skrzynce odbiorczej płatnika przewidywane jest wydzielenie miejsca, w którym widoczne będą elektroniczne dokumenty zaświadczeń lekarskich, wysłane na jego profil – informuje Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.
Tyle teoria. Praktyka może wyglądać inaczej. Okazuje się, że po wejściu w życie nowych przepisów ZUS w wielu przypadkach będzie miał związane ręce. Utworzenie e-konta będzie zależało od dobrej woli przedsiębiorcy i nieważne, ile osób będzie zatrudniał.
Potwierdza to Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS, którego poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
– Prawdą jest brak sankcji za niezałożenie konta na PUE w związku z wprowadzeniem e-zwolnień – lakonicznie stwierdza Wojciech Andrusiewicz.
Wyłudzanie zwolnień
Eksperci są zaskoczeni, że na etapie konsultacji nikt nie zwrócił uwagi, iż w nowych przepisach zabrakło sankcji dla przedsiębiorców. Nie mają także wątpliwości, że część firm nie będzie zainteresowana założeniem specjalnego e-konta w ZUS.
– Nikt nie stosuje przepisów, jeśli za ich omijanie nie grożą mu konsekwencje. Tak też jest w przypadku elektronicznych zwolnień – zauważa Andrzej Strębski, niezależny ekspert ubezpieczeniowy.
Wtóruje mu Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek Rady Nadzorczej ZUS. – Zaskakujące, że dopiero teraz ZUS zauważył, iż nie ma narzędzi do egzekwowania przepisów. To może doprowadzić do sytuacji, że pracodawcy będą korzystać z takiej furtki – zauważa.
Zbigniew Janowski, przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Zawodowego„Budowlani”, nie ukrywa, że niektórzy właściciele firm wręcz zmuszali pracowników, żeby w czasie przerw w pracy na budowie brali zwolnienia lekarskie.
– W ten sposób nie ponoszą kosztów przestoju – tłumaczy Zbigniew Janowski.
Wszystko od razu do ZUS
Z kolei Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan i członek Rady Nadzorczej ZUS, stwierdza wprost, że konieczne jest wprowadzenie zasady, iż każde zwolnienie lekarskie powinno od razu trafiać do ZUS. – Nie może być żadnych wyjątków. Jeśli będzie można nadal wystawiać papierowe zwolnienia lekarskie, to nigdy się nie ukróci procederu ich wyłudzania – podkreśla Jeremi Mordasewicz.
Zdaniem ekspertów konieczne jest pilne przejrzenie przepisów dotyczących e-zwolnień. Bez kar obowiązek będzie tylko iluzoryczny.
– Czasu jest wystarczająco dużo, żeby poprawić przepisy – przekonuje Jeremi Mordasewicz.
E-zwolnienia: Co zmienia się dla pracodawcy i pracownika GazetaPrawna.pl