Ustawa przewiduje, że łączny okres zatrudnienia na umowy terminowe między tymi samymi stronami nie może być dłuższy niż 33 miesiące. Niezależnie od okresu, liczba tych umów nie będzie mogła przekraczać trzech - czwarta z mocy ustawy stanie się umową na czas nieokreślony. Wcześniej będzie można zawrzeć umowę na okres próbny, nie dłuższy niż 3 miesiące.
Minister Pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział przed głosowaniem, że ustawa wzmacnia pozycję pracownika. "To, wraz z oskładkowaniem umów-zleceń, wraz ze zmianami w ustawie o zamówieniach publicznych wraz z klauzulami społecznymi kończy erę umów śmieciowych w Polsce"- powiedział minister.
Nowelizacja Kodeksu pracy przewiduje również zrównanie okresów wypowiedzeń. Będą one takie same dla pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony jak i na czas określony. Obecnie, czas wypowiedzenia umowy terminowej wynosi 2 tygodnie.
Po wejściu nowelizacji w życie będzie on zależał, podobnie jak w przypadku umów o pracę od stażu pracy.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 423 posłów. Przeciw było 5-ciu. Czterech wstrzymało się od głosu.