Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) - informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach w wielkości bezrobocia - wzrósł o 0,6 pkt m/m do 65,7 pkt w lutym br., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Analitycy podkreślają jednak, że wzrost wskaźnika traktować należy jak zmianę o charakterze sezonowym, nie zaś zapowiedź niekorzystnych zmian na rynku pracy.

"Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia w lutym nieznacznie wzrósł. Zarówno sam wzrost, jak i jego skala mają podobny charakter jak przed rokiem. Wzrost wskaźnika traktować więc należy jak zmianę o charakterze sezonowym, nie zaś zapowiedź niekorzystnych zmian na rynku pracy" - czytamy w raporcie.

Stopa bezrobocia rejestrowanego, niewyrównana sezonowo, wzrosła w ujęciu miesięcznym o 0,3 punktu procentowego i w styczniu 2023 roku wyniosła 5,5%, po usunięciu wpływu czynników sezonowych pozostała na niezmienionym w stosunku do poprzedniego miesiąc poziomie – 5,2%. Stopa bezrobocia według BAEL (odnosząca się do osób w wieku 15-89 lat) wyniosła w IV kw. 2022 roku 2,9%.

Obecnie cztery składowe wskaźnika WRP działają w kierunku jego spadku, zaś trzy w kierunku jego wzrostu, podało Biuro.

"W styczniu br. w urzędach pracy zarejestrowało się o ponad 17 tys. więcej osób bezrobotnych niż w grudniu 2022. Skala tego wzrostu była również większa w porównaniu z tym samym miesiącem roku ubiegłego. Nie był to jednak pierwszy tego typu skokowy wzrost w ostatnim czasie. Podobne zjawisko odnotowano w kwietniu ubiegłego roku, po czym, w kolejnych miesiącach napływ nowych bezrobotnych uległ znacznemu ograniczeniu" - czytamy w raporcie.

"Do zwiększonego napływu nowych bezrobotnych w znacznym stopniu przyczyniła się nieco większa niż w końcu ubiegłego roku skala zwolnień z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Zwolnień tych było jednak znacznie mniej niż przed rokiem. Zmieniło to nieco strukturę zasobu bezrobotnych, jednak nie miało przełożenia na agregatową kwotę wypłacanych zasiłków dla bezrobotnych. W ostatnich miesiącach nominalna kwota wypłaconych świadczeń dla bezrobotnych była nawet niższa o 1% w stosunku do sytuacji sprzed roku" - czytamy dalej.

Jak zauważa BIEC, zwiększony napływ do bezrobocia, który miał miejsce w styczniu br. zbiegł się w czasie z mniejszymi szansami zatrudnieniowymi. Do PUP w styczniu trafiło o 13% mniej ofert zatrudnienia niż przed miesiącem. Było ich również mniej w porównaniu do sytuacji sprzed roku (spadek o około 20%). Podobne tendencje odnotowuje Barometr Ofert Pracy, gdzie od drugiej połowy ubiegłego roku systematycznie ubywa ofert pracy pojawiających się na portalach internetowych.

"Zwiększony napływ do bezrobocia przy jednoczesnym powstrzymywaniu się przedsiębiorców przed zwiększaniem zatrudnienia powoduje pogarszanie się szans zatrudnieniowych zarówno dla osób bezrobotnych, jak i dla tych wchodzących po raz pierwszy na rynek pracy. W styczniu br. mniej bezrobotnych wyrejestrowało się z urzędów pracy tytułu podjęcia zatrudnienia (spadek w ujęciu miesięcznym o 14%). Jednak, w porównaniu do stycznia 2022 odpływ z bezrobocia do zatrudnienia był na zbliżonym poziomie" - wskazano w raporcie.

Prognozy menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych pozostały w styczniu na poziomie zbliżonym do tego sprzed miesiąca z około 10-proc. przewagą firm deklarujących zwolnienia pracowników nad odsetkiem firm deklarujących przyjęcia. Im mniejsza firma, tym przewaga firm planujących zwolnienia zwiększa się. W firmach największych, zatrudniających powyżej 250 pracowników nieznacznie przeważają te, które planują zwiększyć zatrudnienie w najbliższym czasie. Liderem wśród nich są przedstawiciele przetwórstwa ropy naftowej, podano także.

(ISBnews)