W Polsce są firmy, które ustalają zakładową płacę minimalną o kilkaset złotych wyższą od powszechnie obowiązującej. W Alstom Konstal Chorzów najniższa pensja wynosi 2800 zł.
W Polsce są firmy, które ustalają zakładową płacę minimalną o kilkaset złotych wyższą od powszechnie obowiązującej. W Alstom Konstal Chorzów najniższa pensja wynosi 2800 zł.
/>
Najniższe dopuszczalne prawem zarobki reguluje ustawa z 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. nr 200 poz. 1679 ze zm.). Zgodnie z nią wynagrodzenie osoby zatrudnionej na pełen etat na podstawie umowy o pracę nie może być niższe niż 1750 zł brutto. Jednak coraz więcej firm decyduje się na wprowadzenie zakładowej płacy minimalnej, która jest wyższa od tej gwarantowanej przez państwo.
Zakładowe płace minimalne są wprowadzane z inicjatywy pracodawców, ewentualnie są efektem negocjacji prowadzonych na podstawie zapisów układów zbiorowych w firmie.
– Zasady prowadzenia rozmów o ewentualnych podwyżkach, albo sztywne mechanizmy corocznego korygowania poziomu wynagrodzeń, są nie tylko elementem układów podpisanych przed kryzysem. Coraz częściej są wpisywane do nowych porozumień – stwierdza Izabela Zawacka, radca prawny, Kancelaria Wojewódka i Wspólnicy.
Zastrzega jednak, że takie zapisy na razie pojawiają w układach obowiązujących w bogatych branżach. Potwierdzają to inni eksperci. Przy czym zwracają oni uwagę, że polski rynek pracy m.in. ze względu na zagraniczne wyjazdy czy starzenie się społeczeństwa powoli będzie się przekształcać w rynek pracownika.
– Firmy, by przyciągnąć i zatrzymać kadrę, będą zmuszone konkurować także przez zapewnienie płacy minimalnej na poziomie wyższym niż ustawowy – mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Ustalanie wynagrodzenia ponad ustawowe minimum jest też efektem działalności zakładowych organizacji. – Zgodnie z układem zbiorowym negocjacje płacowe w naszej firmie mogą być podejmowane dwa razy w roku. W czasie ostatnich rozmów zdecydowaliśmy, że część pieniędzy na podwyżki płac powinna być przesunięta na podniesienie najniższej zakładowej płacy – wskazuje Karol Pluszczyk z NSZZ „Solidarność” Alstom Konstal. – Uzgodniliśmy, że firmowa płaca minimalna w kwocie 2800 zł będzie należała się po przepracowaniu w zakładzie co najmniej 12 miesięcy – dodaje.
Walka o wprowadzenie firmowej płacy minimalnej rozpoczyna się także w hutnictwie. Na przykład związki zawodowe w koncernie ArcelorMittal Poland chcą ustanowienia minimalnego wynagrodzenia na poziomie 2200 zł.
– Rozmawiamy w ramach zespołu roboczego, w skład którego wchodzą przedstawiciele pracodawcy i wszystkich organizacji związkowych, których jest w firmie ponad 30 – informuje Sylwia Winiarek, rzecznik prasowy ArcelorMittal Poland.
W ocenie Władysława Kieliana, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w ArcelorMittal Poland, jest szansa, że płaca minimalna w jego firmie zostanie wdrożona od 2016 r. Wszystko oczywiście zależy od tempa i atmosfery negocjacji.
Najwięcej inicjatyw dotyczących wprowadzenia płacy minimalnej jest w branży handlowej. Minimum płacowe mają m.in. sieci Biedronka, Tesco oraz Lidl.
– Zależy nam, by w firmie pracowały osoby doświadczone i zaangażowanie. Corocznie przeprowadzamy analizę wynagrodzeń. Po serii spotkań z przedstawicielami związków zawodowych zarząd Tesco Polska przedstawił plan podwyżek pensji na 2015 rok, w tym zakładową stawkę najniższej płacy – twierdzi Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej tesco.
W Tesco minimalna płaca wynosi obecnie 2040 zł brutto po pierwszym roku pracy, natomiast w Biedronce 2000 zł.
Tymczasem zdaniem związkowców tylko część pracowników handlu korzysta z hojności firm.
– Około 50 proc. pracowników dużych sieci handlowych ma podpisane umowy na niepełny wymiar etatu. W praktyce zarabiają oni tyle, ile wynosi ustawowa płaca minimalna, bo pracodawcy z tej branży ze względu na różne natężenie ruchu klientów wolą zatrudniać na 3/4 lub 4/5 etatu – podkreśla Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu NSZZ „Solidarność”.
Jego zdaniem sieci zdecydowały się na wprowadzenie własnych płacy minimalnych, bo na pracę za proporcjonalnie pomniejszone wynagrodzenie – dostosowane do wymiaru etatu – nikt by się nie zgodził.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama