Pracodawca zatrudniający ponad 20 osób ma prawo sprawdzać, co jego pracownik robi na zwolnieniu, ale musi przy tym przestrzegać przepisów. Przekonała się o tym firma Timken z Sosnowca, której PIP wytknęła nieprawidłowe przeprowadzanie kontroli.
Timken wynajął firmę zewnętrzną, która na jego zlecenie sprawdzała wykorzystywanie zwolnień. Wzywała m.in. chorującego, żeby się stawił w siedzibie pracodawcy pod groźbą utraty pracy.
– Pracownik z wynajętej firmy wypytywał ich m.in., co im dolega, czy biorą leki. Zawsze padało pytanie, czy im się dobrze pracuje. Uznaliśmy, że pracodawca łamie prawo i poprosiliśmy o pomoc PIP – wyjaśnia Zbigniew Michałkiewicz, szef NSZZ „Solidarność” w Timken.
Jak informuje Michał Podsiedlik, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach, po kontroli w firmie inspekcja wystąpiła do niej o zaprzestanie nieprawidłowego weryfikowania zwolnień.
Reguły sprawdzania chorych pracowników są zawarte w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli, prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich (Dz.U. nr 65, poz. 743). Wynika z niego, że weryfikacji można dokonywać w miejscu zamieszkania chorującego, jego czasowego pobytu lub zatrudnienia osoby kontrolowanej.
– Celem weryfikacji jest stwierdzenie m.in., czy pracownik na zwolnieniu nie wykonuje innej pracy zarobkowej. Z wykładni celowościowej wynika, że twórcom przepisu chodziło o dodatkowe miejsce zatrudnienia chorującego. Jednak z literalnej interpretacji to nie wynika, więc mogły powstać wątpliwości – wyjaśnia Grzegorz Ruszczyk, radca prawny z Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy.
Niepokój pracowników Timkenu wzbudziło też to, że sprawdzali ich zewnętrzni kontrolerzy. – Spotkałem się w swojej praktyce z zamiarami przedsiębiorców, by do kontroli pracowników na chorobowym wykorzystać firmę detektywistyczną. Jeżeli pracodawca prawidłowo udzieli upoważnienia do kontroli, to mogą ją przeprowadzać także osoby spoza firmy – uważa Grzegorz Ruszczyk.
Nadużywanie zwolnień lekarskich
ZUS od stycznia do marca 2014 r. skontrolował prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich u 41,6 tys. osób. Pozbawił prawa do zasiłku 1,5 tys. z nich. W efekcie spowodowało to cofnięcie zasiłków w łącznej kwocie 1,8 mln zł.