Bezrobotni, którym pośredniak odmówi przyznania dotacji na założenie firmy, mają problem z zakwestionowaniem takiego rozstrzygnięcia. Takie pismo nie jest bowiem decyzją administracyjną.
Dotacja na założenie firmy / Dziennik Gazeta Prawna
Bezzwrotne dotacje na utworzenie działalności gospodarczej to skuteczny sposób na wyjście z bezrobocia. Cieszą się więc dużą popularnością. Jeśli jednak urząd pracy uzna, że wniosek o dofinansowanie nie spełnia warunków lub jest słabszy od innych, informuje zainteresowanego na piśmie o odmowie. Problem w tym, że nie przysługuje od niego typowa procedura odwoławcza. Pismo odmowne nie ma bowiem formy decyzji administracyjnej, którą można zaskarżyć do wyższej instancji, a następnie do wojewódzkiego sądu administracyjnego.
Zdaniem ekspertów to błąd, bo powinien być nadzór nad wydawaniem publicznych pieniędzy. Urzędy pracy przekonują natomiast, że taka procedura spowodowałaby wydłużenie czasu oczekiwania na dotacje.

Ograniczenie skarg

– W przypadku procedury ubiegania się o dotację nie mamy do czynienia z postępowaniem administracyjnym. Działamy wyłącznie na podstawie przepisów prawa cywilnego. Jeśli jednak ktoś zgłasza pretensje względem naszego rozstrzygnięcia, możemy je zmienić, jeśli argumenty takiej osoby są uzasadnione i mamy środki na przyznanie dofinansowania – wskazuje Anna Subda, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Koninie.
Bywa, że niezadowoleni próbują się skarżyć do sądów administracyjnych. Te najczęściej odrzucają skargi. Czasem uznają jednak, że pismo odmawiające dotacji stanowi tzw. inny akt lub czynność z zakresu administracji publicznej, które dotyczą uprawnień wynikających z przepisów prawa. Na takie zgodnie z przepisami można złożyć skargę do sądu. Tak orzekł m.in. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 24 stycznia 2012 r. (sygn. akt I OSK 1736/11), rozpatrując sprawę bezrobotnego ubiegającego się o dotację.
Co ciekawe, NSA w uchwale z 24 maja 2012 r. (sygn. akt II GPS 1/12) stwierdził, że taka praktyka sądu (uznawanie pisma za akt z zakresu administracji publicznej) jest niewłaściwa. Sprawa dotyczyła odmowy przyznania dotacji dla osoby bezrobotnej i niepełnosprawnej. NSA w uchwale uznał, że powinna ona otrzymać decyzję administracyjną, od której będzie mogła się odwołać.

Niepełnosprawni i inni

Dotacje dla bezrobotnych udzielane są ze środków Funduszu Pracy (FP), a dla tych z uszczerbkiem na zdrowiu – z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). W obu przypadkach urzędy pracy wydają jednak odmowy w formie zwykłego pisma, choć w drugim – zgodnie z uchwałą NSA – powinna to być decyzja administracyjna.
Jak wyjaśnia radca prawny Jolanta Molska-Jerin, prowadząca kancelarię w Warszawie, mimo pozornie podobnej procedury przyznawania dotacji z obu źródeł, udzielane są one na podstawie różnych aktów prawnych. W przypadku środków z PFRON jest to ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (i odpowiednie rozporządzenie), a w przypadku pieniędzy z FP – ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (także z rozporządzeniem).
– Podstawa udzielenia odmowy w przypadku rozporządzenia w sprawie środków dla osoby niepełnosprawnej zawiera absolutnie inną konstrukcję prawną. Mowa jest tam o rozpoznaniu wniosku, wezwaniu do uzupełnienia braków formalnych i de facto rozstrzygnięciu. Natomiast rozporządzenie o środkach dla bezrobotnych nie zawiera tak kategorycznych zapisów, a jedynie wskazuje, że o uwzględnieniu wniosku lub odmowie starosta powiadamia w formie pisemnej – stwierdza Jolanta Molska-Jerin.

Prawnicy krytykują

Zdaniem ekspertów obecna sytuacja prawna nie jest ani jednoznaczna, ani zadowalająca.
– Obowiązujące przepisy nie regulują w sposób precyzyjny formy prawnej, w jakiej powinna nastąpić odmowa uwzględnienia wniosku o przyznanie bezrobotnemu środków na podjęcie działalności gospodarczej – przekonuje radca prawny Michał Czuryło z Kancelarii Prawnej Joanny Szanser-Smagacz w Krakowie.
Eksperci wskazują, że od rozstrzygnięcia odmownego powinna istnieć droga odwołania i ponownego rozpatrzenia sprawy przez inny organ.
– Jeśli organ kształtuje sytuację jednostki w sposób jednostronny, mając przy tym swobodę działania, a tak jest w przypadku dotacji dla bezrobotnych, to takie rozstrzygnięcie powinno zapaść w formie decyzji administracyjnej – twierdzi Błażej Wojnicz, adwokat prowadzący kancelarię w Warszawie.
Jak przekonuje prof. dr hab. Marek Chmaj z Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy, przyznanie dotacji to dysponowanie środkami publicznymi, nad którymi powinien być nadzór. – Wewnętrzna kontrola ma tę słabość, że odbywa się w ramach danego urzędu. Dlatego od takich rozstrzygnięć powinno istnieć odwołanie co najmniej do jednej dodatkowej instancji – wskazuje.

Urzędy się bronią

Przeciw odmowom w formie decyzji administracyjnej są pośredniaki.
– Na skutek odwołań i skarg do sądu sprawy o przyznanie dotacji na działalność gospodarczą nadmiernie by się przeciągały, a to utrudniałoby pracę urzędu – przekonuje Krystyna Jankowska, zastępca kierownika PUP w Suwałkach.
Urzędy byłyby wówczas zmuszone do dodatkowej pracy np. w sytuacji, gdy na skutek skontrolowania decyzji przez inny organ lub sąd byłyby zobowiązane do rozpatrzenia wniosku ponownie po wielu miesiącach, a więc już w innym roku budżetowym. Ponadto gdyby w tym czasie bezrobotny założył działalność samodzielnie lub znalazł pracę, jego wniosek stałby się bezprzedmiotowy.