Władze w regionach kochają mieć u siebie ludzi do zadań specjalnych. Część z nich jest niepotrzebna. Albo dubluje zadania innych urzędników
Prezydent dużego miasta ma u siebie 8 pełnomocników, marszałek województwa – 4, a wojewoda – 5 – wynika z sondy DGP (13 urzędów największych miast, 13 urzędów marszałkowskich i 14 wojewódzkich).
Pełnomocnicy powoływani np. do spraw ochrony informacji niejawnych, osób niepełnosprawnych czy współpracy z organizacjami pozarządowymi nie budzą większych wątpliwości, jednak są przykłady powołań, w których sens nie wierzą ani obywatele, ani eksperci.