Potrzebowałem pilnie wolnego w pracy. Poinformowałem szefa, że nie będzie mnie przez dwa dni, ale nie wyraził zgody, tłumacząc to pilnymi zamówieniami od klientów. Do pracy jednak nie poszedłem, a gdy się pojawiłem, powiedział, że tym razem nie wyciągnie konsekwencji, ale żebym nie nadużywał tego prawa, bo będę miał nieprzyjemności. Czy rzeczywiście coś mi grozi i dlaczego? – pyta pan Zenon.
Urlop na żądanie jest przywilejem pracownika, z którego może skorzystać w nagłych, losowych lub innych, wyjątkowych sytuacjach. Przepisy prawa pracy nie precyzują jednak, czym są te wyjątkowe sytuacje. Określają tylko, że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż czterech dni urlopu w każdym roku kalendarzowym.
Najczęstszą przyczyną spięć na linii pracodawca – pracownik jest zaskoczenie szefa nagłą potrzebą podwładnego. Problem powstaje zwłaszcza wtedy, gdy ustalony jest szczegółowy grafik pracy, produkcja zaplanowana, a poszczególne stanowiska zajmują pojedyncze osoby, których nie ma kto zastąpić. Nie można więc zapominać, że urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego i stosuje się do niego ogólne regulacje urlopowe. Zgodnie z nimi pracodawca może odmówić żądaniu pracownika ze względu na szczególne okoliczności dotyczące zakładu pracy.
Co więcej, rozpoczęcie tego specyficznego urlopu bez zgody pracodawcy może być potraktowane jako nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy, stanowiąca ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, czyli konieczności przestrzegania ustalonego u pracodawcy czasu pracy. A to może się skończyć nawet zwolnieniem dyscyplinarnym.
O tym, że zamierzamy wziąć urlop na żądanie, powiadamiamy pracodawcę w sposób dowolny. W interesie pracownika leży jednak zadbanie, by miał na to dowód. Może zawiadomienie wysłać na piśmie, np. faksem, e-mailem lub SMS-em, ale też telefonicznie lub w każdy inny skuteczny sposób. Kodeks pracy nakazuje jedynie, by żądanie udzielenia urlopu zgłosić najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Nie ma potrzeby uzasadniania, dlaczego potrzebujemy wolnego.
Urlop na żądanie odliczany jest z corocznego urlopu wypoczynkowego. W całym roku takich dni – niezależnie od liczby firm, w których pracowaliśmy – możemy wziąć tylko cztery. Jeżeli wykorzystamy je w jednej, w kolejnej nie mamy takiego przywileju. Dopiero wraz z nowym rokiem nabędziemy prawo do czterech dni urlopu bez planowania.
Uwaga! Niewykorzystane dni urlopu na żądanie stają się w następnym roku zwykłym urlopem wypoczynkowym i tracą swój szczególny charakter.
Podstawa prawna
Art. 163, art. 167 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.).