Od 3 lutego do 30 kwietnia 2014 r. odbędzie się po raz kolejny kwalifikacja wojskowa. Obowiązkowo przed komisję lekarską musi stawić się około 270 tys. mężczyzn urodzonych w 1995 r.
Takie terminy zostały określone w rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra obrony narodowej z 12 listopada 2013 r. w sprawie przeprowadzenia kwalifikacji wojskowej w 2014 roku (Dz.U. poz. 1491), które zacznie obowiązywać 25 grudnia 2013 r.
Od czterech lat nie ma obowiązku odbywania zasadniczej służby wojskowej. W efekcie pobór został zawieszony. Wciąż pozostał jednak obowiązek corocznej rejestracji głównie przez mężczyzn, którzy ukończyli 19 lat, a także ochotników do armii w wieku 18 lat.
Kwalifikację przeprowadzają wojewodowie przy współudziale szefów wojewódzkich sztabów wojskowych, starostów, wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. O zdolności do czynnej służby wojskowej orzekają wojewódzkie i powiatowe komisje lekarskie.
– Współpracujemy ze szpitalem, który oddelegowuje do komisji lekarzy. Zajmujemy się też całą logistyką oraz wysyłamy do kwalifikowanych wezwania. Jest to dla nas duże przedsięwzięcie, mimo że pieniądze na ten cel otrzymujemy z budżetu – potwierdza Jan Ryś, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego w Płocku.
Co roku pojawiają się głosy, że taki mechanizm niepotrzebnie generuje koszty dla budżetu państwa, bo zdecydowana większość tych osób nie zamierza wiązać swojej kariery z wojskiem. Nawet gdyby mieli obowiązkowo trafiać do armii w sytuacji zagrożenia państwa, ich kategoria zdrowia do tego czasu może np. ulec pogorszeniu. Dlatego armia chce wprowadzić ułatwienia.
– Prace są na finiszu. Przewidujemy, że w 2014 r. kwalifikacja wojskowa będzie ostatnią, do której trzeba się zgłaszać osobiście – mówi DGP gen. dyw. dr hab. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony i rektor Akademii Obrony.
Tłumaczy, że od 2015 roku będzie można dokonać rejestracji za pomocą internetu.
Również eksperci przyznają, że osobiste stawianie się do kwalifikacji nie jest zawsze konieczne.
– Przed komisje lekarskie powinny trafiać tylko osoby zainteresowane służbą w armii – wyjaśnia gen. Roman Polko, były dowódca GROM.
Rozwiązanie, nad którym pracuje wojsko, byłoby korzystne także dla samorządowców.
– Dzięki temu mielibyśmy do wykonania mniej zadań zleconych ze strony administracji rządowej– przyznaje Jan Ryś.
W trakcie kwalifikacji wszystkim osobom stawiającym się do niej wydawane są książeczki wojskowe. W przyszym roku, poza dziewiętnastolatkami, wzywani będą również m.in. mężczyźni urodzeni w latach 1990 – 1994, którzy nie mieli określonej kategorii wojskowej. Na komisję będą też wzywane te osoby, które ze względu na stan zdrowia uznane były za czasowo niezdolne do odbycia służby wojskowej. Przyszłoroczna kwalifikacja nie pominie też kobiet urodzonych w latach 1990–1995, które w roku szkolnym 2013/2014 ukończą naukę w szkołach lub uczelniach medycznych i weterynaryjnych oraz na kierunkach psychologicznych.