W wakacje pojawia się nawet o 80 proc. więcej stanowisk pracy niż w miesiącach poza sezonem, większość z nich w turystyce i gastronomii. To przede wszystkim usługi (w restauracjach, brach, hotelach), ale i produkcja (np. w browarach). Pracodawcy, którzy pilnie potrzebują pracowników sezonowych, kuszą ich nawet o 20-30 proc. wyższymi stawkami. Jednak wciąż często w poszukiwaniu wyższych zarobków, Polacy wyjeżdżają pracować za granicą.

– Stawki pracowników sezonowych są z reguły są o 20-30 proc. wyższe niż zatrudnionych na stałe – mówi Misiak. – W zależności od miejsca pracy w Polsce możemy liczyć na stawki 10-15 zł brutto przy prostych pracach typu kelner, obsługa hotelowa, recepcja, praca w magazynie czy przy produkcji. Zagranicą stawki są znacznie atrakcyjniejsze. Możemy liczyć na kwoty od 8 do 20 euro, w zależności od tego, w jak prestiżowym i obleganym przez turystów miejscu pracujemy.

Przedstawiciel Work Service radzi traktować prace sezonowe nie tylko jako krótkotrwałą przygodę, ale szansę na nawiązanie kontaktu z firmą, które może skutkować trwałym zatrudnieniem. Poza tym dla młodych ludzi często jest szansą na zdobycie cennego doświadczenia.

– Praca sezonowa pozwala osobom starszym dorobić sobie do emerytury, a osobom młodym zdobyć doświadczenie, oderwać się od codzienności, nauki czy szkoły – podkreśla Tomasz Misiak.

Tym bardziej, że możliwości jest wiele. Zapotrzebowanie na pracowników sezonowych występuje nie tylko w okresie wakacji, ale również np. przed świętami.

– Lepiej nie odrzucać takich prac tylko dlatego, że mają krótkotrwały charakter. Gdyby ktoś mądrze podszedł do sprawy i był elastyczny, mógłby podejmować prace i zatrudnienie właściwie w całym roku, korzystając z różnych firm, różnych możliwości sezonowego zatrudnienia – twierdzi ekspert.

Wyjazdy po pracę za granicę

– W tej chwili ulubionym kierunkiem wyjazdów Polaków na prace sezonowe są Niemcy – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej firmy Work Service. – Polacy często wyjeżdżają także do krajów śródziemnomorskich, gdzie podejmują pracę w HO-RE-CA, czyli Międzynarodowym Związku Krajowych Organizacji Hotelarskich, Restauracyjnych i Kawiarnianych.

Kiedyś dominowały prace w rolnictwie, dziś Polacy znajdują zatrudnienie głównie w usługach. Podobnie jest w Polsce. Pracownicy sezonowi potrzebni są np. w obsłudze hotelowej czy, w restauracjach jako kucharze bądź kelnerzy.

– Nie należy zapominać o firmach, które mają w tym okresie wzmożone zapotrzebowanie na produkcje. Wypijamy hektolitry piwa w czasie wakacyjnym i to piwo ktoś musi wyprodukować. Nie mówiąc już o zimnych lodach, które każdy Polak kocha podczas upałów, a wzmożona produkcja wymaga większego zatrudnienia – zauważa Misiak.