Panu Kazimierzowi w sierpniu wygasa umowa na czas określony. – Przez ostatnie lata sporo chorowałem i od 2009 r. nie wykorzystałem całego urlopu. Czy będzie przysługiwał mi ekwiwalent, a jeśli tak, to w jakiej wysokości? – pyta nasz czytelnik.
/>
Każdemu pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę prawo do urlopu gwarantuje nie tylko kodeks pracy ale również Konstytucja RP. Urlop jest po to, by zregenerować siły, w związku z czym z zasady powinien być udzielony w naturze – nieprzerwany, lub przynajmniej dwutygodniowy. Jeśli pracownik nie był w stanie wykorzystać pełnego urlopu przypadającego za rok kalendarzowy, ma na to czas do końca września następnego roku, ale jedynie pod warunkiem, że został on przesunięty z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy. Uznaje się, że jeśli w takiej sytuacji wypoczynek rozpoczął się nawet ostatniego dnia września, termin jest dotrzymany. Do 2012 r. obowiązywały przepisy, z których wynikało, że zaległy urlop za dany rok kalendarzowy należy wykorzystać do końca pierwszego kwartału roku następnego, czyli do końca marca. Wedle ustawy z 16 września 2011 r. czas ten wydłuża się do końca września.
Pracodawca może wysłać pracownika na zaległy wypoczynek, nawet jeśli ten nie wyraża na to zgody. Zdarza się jednak, tak jak w przypadku pana Kazimierza (rozwiązanie umowy o pracę), że wykorzystanie urlopu w naturze nie jest możliwe – ani w roku, w którym pracownik nabył do niego prawo, ani do września kolejnego roku. W takim przypadku pracodawca musi wypłacić ekwiwalent.
Kodeks pracy jasno wskazuje, że roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym stały się wymagalne. Dotyczy to także udzielenia urlopu wypoczynkowego, ponieważ ten jako prawo o charakterze majątkowym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym stało się wymagalne. Oznacza to, że rozpoczęcie biegu tego terminu następuje albo wraz z końcem roku kalendarzowego, za który przysługuje urlop, albo – najpóźniej – do końca września następnego roku (o ile został przesunięty z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy).
Naszemu czytelnikowi przysługuje więc ekwiwalent za zaległe dni wolne, jednak już nie za rok 2009, ponieważ przedawnienie roszczenia o urlop za ten rok rozpoczęło bieg z końcem pierwszego kwartału 2010 r. i zgodnie z kodeksem pracy trwało do 31 marca 2013 r. Przy udzielaniu wypoczynku należy brać pod uwagę stan prawny obowiązujący w dniu, w którym urlop stał się zaległy – w 2010 r. niewykorzystany urlop należało wziąć do końca marca. W związku z tym naszemu czytelnikowi prawo do ekwiwalentu za zaległy urlop przepadło z końcem pierwszego kwartału tego roku. Pan Kazimierz ma jednak wciąż prawo do ekwiwalentu za niewykorzystane dni wolne, począwszy od roku 2010.
Jedynie w wyjątkowych sytuacjach pracodawca nie ma obowiązku wypłacenia ekwiwalentu. Ma to miejsce wtedy, gdy obie strony postanowią o wykorzystaniu urlopu w czasie pozostawania pracownika w stosunku pracy na podstawie kolejnej umowy o pracę zawartej z tym samym pracodawcą, bezpośrednio po wygaśnięciu bądź rozwiązaniu poprzedniej umowy.
Podstawa prawna
Art. 171 par. 1, art. 291 par. 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.).
Art. 189 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowanie cywilnego (Dz.U. z 1964 r. nr 43, poz. 296 z późn. zm.).
Pracownik, który przed uzyskaniem od pracodawcy informacji o wysokości ekwiwalentu pieniężnego chce wiedzieć jaka kwota mu przysługuje, może samodzielnie wyliczyć jej wartość.
Zasady obliczania ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy reguluje rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 8 stycznia 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop (Dz. U. nr 2, poz. 14 z późn. zm.). W uproszczeniu wyliczenie ekwiwalentu za każdy dzień niewykorzystanego urlopu można przedstawić w następujący sposób:
l bierzemy pod uwagę średnie miesięczne wynagrodzenie za trzy miesiące poprzedzające te, w którym pracownik nabył prawo do ekwiwalentu (np. nabył to prawo w sierpniu, wynagrodzenie, jakie uzyskał, to 1800 zł w lipcu, 1600 w czerwcu i 1700 zł w maju – a więc średnie miesięczne wynagrodzenie z tego okresu wyniesie 1700 zł.,
l następnie średnie wynagrodzenie dzielimy przez współczynnik określony w par. 19 rozporządzenia. Współczynnik ustala się, odejmując od liczby dni w danym roku kalendarzowym łączną liczbę przypadających w tym roku niedziel, świąt oraz dni wolnych od pracy wynikających z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, a otrzymany wynik dzieli się przez 12. W 2013 r. współczynnik dla pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy wynosi 20,92. Aby wyliczyć ekwiwalent pieniężny przysługujący za jeden dzień niewykorzystanego urlopu, dzielimy średnie miesięczne wynagrodzenie – 1700 zł przez współczynnik 20,92, co daje nam 81,26 zł.
Przedstawmy powyższe w formie matematycznej:
● średnie wynagrodzenie z trzech miesięcy – (1800 + 1600 + 1700):3 = 1700 zł
● średnie wynagrodzenie za jeden dzień – 1700 : 20,92 = 81,26 zł
Tak uzyskaną kwotę należy pomnożyć przez liczbę dni niewykorzystanego urlopu. Np. pracownik miał 35 dni niewykorzystanego urlopu, a średnie dzienne wynagrodzenie zostało ustalone jak powyżej. Przeliczamy 35 (dni) x 81,26 zł (średnie dzienne wynagrodzenie) = 2844,10 zł.