Niemcy to nadal najpopularniejszy kierunek wyjazdów zarobkowych Polaków. Na kolejnym miejscu znajdują się Wielka Brytania oraz Skandynawia (Norwegia, Szwecja, Dania). W 2012 roku popularnym kierunkiem emigracji zarobkowej były także USA, które obecnie nie cieszy się taką popularnością. Liczba chętnych do wyjazdu „za pracą” wzrosła aż 2,5 krotnie w stosunku do poprzedniego roku, mimo że bezrobocie od zeszłego roku zwiększyło się jedynie o ok. 1,5 proc.
- Potwierdziły się nasze zeszłoroczne przewidywania, że do wzrostu chętnych do wyjazdu za granicę potrzeba, aby Polacy dowiedzieli się, jak wyjechać i sobie poradzić na obczyźnie. Niektórzy znajomi i krewni już wrócili z nową porcją porad dla tych, którzy rozważają wyjazd. Podjęciu decyzji o wyjeździe sprzyja także ogólna niestabilność zatrudnienia, która często dotyka nisko wykwalifikowanych pracowników – mówi Tomasz Hanczarek Prezes Zarządu Work Service S.A.
Znaczny wzrost zainteresowania wśród mężczyzn – z 15 proc. do aż 36 proc. - potwierdza dominujący trend, że to właśnie mężczyźni najczęściej decydują się na samodzielny wyjazd. Kobiety zazwyczaj dołączają do swoich mężczyzn, którzy już odnaleźli się w nowym kraju.
Coraz więcej osób w wieku 18-45 lat jest skłonnych do pracy za granicą. Co ciekawe, nadal największą grupą gotową do emigracji są osoby w wieku 45-54 lat. – Około jedna piąta respondentów do 54 roku życia bierze pod uwagę podjęcie zatrudnienia poza Polską. To niepokojące dane, ponieważ wyjazd tylu osób w wieku produkcyjnym, byłby dla Polski ogromną stratą – tłumaczy Krzysztof Inglot Dyrektor Działu Rozwoju Rynków
w Work Service.
Bezrobotni z terenów wiejskich oraz małych miejscowości są otwarci na nowe doświadczenia zawodowe poza krajem. U osób z wyższym wykształceniem – mimo znacznego bezrobocia, wyjazd za granicę nie jest oczywistym krokiem, ponieważ zazwyczaj wiąże się on z przekwalifikowaniem. Wykonywanie pracy wymagającej niskich kompetencji, pomimo atrakcyjnego wynagrodzenia – nie jest kuszącą perspektywą.