Trzech na czterech przedsiębiorców w Polsce odczuwa wpływ spowolnienia gospodarczego na swoją działalność. Efektem jest zmniejszanie zatrudnienia. Badanie Plany Pracodawców przeprowadzone przez Instytut Bdawczy Randstad i TNS Polska wykazało, że zwolnienia dotykają najczęściej pojedynczych lub małych grup pracowników w działach produkcji, sprzedaży oraz administracji i obsługi klienta.

Jak mówi Agnieszka Bulik - członek zarządu Randstad, dla 15 procent badanych przedsiębiorców narzędziem radzenia sobie ze spowolnieniem gospodarczym jest zwalnianie pracowników. 3/4 firm jednak próbuje innych sposobów odnalezienia się w trudnej sytuacji - powierzają pracownikom dodatkowe obowiązki oraz przeprowadzają szkolenia, dzięki którym nie muszą już sięgać po nowe kadry.

Przedsiębiorcy z utęsknieniem oczekują też zapowiedzianych zmian w kodeksie pracy chodzi o uelastycznienie czasu zatrudnienia. Według Agnieszki Bulik wiele firm na tym skorzysta. Bywa, że zamówień jest aż nadto i bywają okresy posuchy.

Dzięki zmianom w kodeksie zatrudnieni będą mogli pracować w zależności od potrzeb: albo w niepełnym wymiarze albo w nadgodzinach. Przedsiębiorcom będzie więc łatwiej gospodarować finansami firm - podkreśla prezes Bulik.

Jej zdaniem uelastycznienie czasu pracy najbardziej potrzebne jest w takich branżach jak: budownictwo i branża produkcyjna - na przykład samochodowa.
Badanie wykazało też, że pomimo odczuwalnego pesymizmu na rynku pracy, spada odsetek przedsiębiorców spodziewających się recesji - z 32 procent w listopadzie ubiegłego roku do 24 procent w lutym tego roku.