Rząd tak bardzo rozszerza przywileje pracownicze w związku z urodzeniem dzieci, że rodzice nie będą mogli ich w pełni wykorzystać. Kodeks pracy zawiera bowiem ograniczenia dotyczące wieku dziecka, po upływie którego mama lub tata nie może już wybrać konkretnego rozwiązania. W rezultacie nie będą mogli oni w pełni wykorzystać urlopu wychowawczego, jeśli będą chcieli skorzystać z wszystkich dotychczasowych i nowych uprawnień.
Rząd tak bardzo rozszerza przywileje pracownicze w związku z urodzeniem dzieci, że rodzice nie będą mogli ich w pełni wykorzystać. Kodeks pracy zawiera bowiem ograniczenia dotyczące wieku dziecka, po upływie którego mama lub tata nie może już wybrać konkretnego rozwiązania. W rezultacie nie będą mogli oni w pełni wykorzystać urlopu wychowawczego, jeśli będą chcieli skorzystać z wszystkich dotychczasowych i nowych uprawnień.
Ostatnie tygodnie obfitowały w projekty mnożące uprawnienia rodzicielskie pracowników. Na pierwszy rzut oka powinni się oni cieszyć, bo każda propozycja wydłuża czas, w jakim rodzice na przemian będą mogli osobiście zajmować się dzieckiem.
Rząd zapomniał jednak, że kodeks pracy zawiera też ograniczenia dotyczące wieku dziecka, po upływie którego mama lub tata nie może już wybrać konkretnego rozwiązania. W rezultacie nie będą mogli oni w pełni wykorzystać urlopu wychowawczego, jeśli będą chcieli skorzystać z wszystkich dotychczasowych i nowych uprawnień.
Zgodnie z art. 186 kodeksu pracy pracownik zatrudniony co najmniej 6 miesięcy ma prawo do urlopu wychowawczego w wymiarze do 3 lat (36 miesięcy) w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nie 4. roku życia.
/>
Jeżeli z powodu stanu zdrowia potwierdzonego orzeczeniem o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności dziecko wymaga osobistej opieki, pracownik może skorzystać z urlopu wychowawczego w wymiarze do 3 lat, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 18. roku życia.
Tymczasem zgodnie z rozwiązaniami przyjętymi i zaproponowanymi przez rząd po urodzeniu dziecka pracownik będzie mógł skorzystać z 12 miesięcy macierzyńskiego, a wymiar urlopu wychowawczego ma nadal wynosić do 36 miesięcy. Po zsumowaniu tych okresów wynika, że rząd daje rodzicom prawo do 48 miesięcy ciągłej opieki. Nie uwzględnia się tego, że rodzice biorą po macierzyńskim urlop wypoczynkowy z reguły za okres 2 lat (czyli około 2 miesiące).
Niestety w projektach przedstawionych przez rząd okres, w którym można wykorzystać urlop wychowawczy, pozostaje bez zmian. Zrealizowanie wszystkich uprawnień (w pełni urlop macierzyński, rodzicielski, wypoczynkowy i wychowawczy) nie będzie więc możliwe ze względu na to ograniczenie.
Co więcej, urlop wychowawczy, z jakiego będą mogli skorzystać rodzice wieloraczków, znacznie się skróci (np. w przypadku bliźniaków może zabraknąć czasu na wykorzystanie czterech miesięcy z jego pełnego wymiaru).
– Od początku obawialiśmy się, że wydłużenie urlopów może okazać się tylko ładnie brzmiącym hasłem, za którym tak naprawdę mogą kryć się nie tylko pozytywne, ale też negatywne skutki dla pracowników – uważa Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Deklaruje, że związek przeanalizuje propozycje rządu i wskaże wszystkie rozwiązania, które nie będą sprzyjały pracownikom. W ocenie OPZZ dla rodzica ważne są nie tylko wymiary urlopu, ale także to, by mógł z niego korzystać w niezbędnym z jego perspektywy czasie i bez obaw o powrót do pracy. Chcą też, by można było godzić urlop z wykonywaniem obowiązków oraz podnoszeniem kwalifikacji.
Związkowcy będą zgłaszać postulaty, by pracownicy mogli w całości skorzystać z przyznanych przez rząd rozwiązań. Wśród nich może być także wydłużenie okresu na wykorzystanie urlopu wychowawczego do ukończenia przez dziecko 5. roku życia.
To może jednak budzić sprzeciw pracodawców.
– Niechętnie patrzymy na wydłużenie okresu przeznaczonego na wykorzystanie urlopu wychowawczego. Taka zmiana zwiększy okres niepewności pracodawcy związany z tym, czy pracownik zdecyduje się na urlop, czy też nie – zauważa Grażyna Spytek Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.
Bandurska podkreśla jednak, że przepisy nie mogą przyznawać uprawnień, a jednocześnie faktycznie je blokować.
– Niewykluczone więc, że wydłużenie okresu na wykorzystanie uprawnień związanych z urodzeniem dziecka będzie konieczne – dodaje.
Nieskoordynowane wydłużanie urlopu macierzyńskiego i nowe zasady udzielania wychowawczego mają jeszcze jeden negatywny skutek. Okazuje się bowiem, że traci sens przyjęta przez rząd w ubiegłym tygodniu nowelizacja kodeksu pracy dotycząca wprowadzenia części urlopu wychowawczego niemożliwych do przeniesienia po to by bardziej zaangażować ojców w opiekę nad dzieckiem.
Rząd proponuje wydzielenie w ramach 36-miesięcznego wymiaru urlopu wychowawczego po jednym miesiącu takiego urlopu dla każdego z rodziców lub opiekunów dziecka i ustanowienie tych miesięcy niemożliwymi do przeniesienia.
Nieskorzystanie przez każdego z rodziców lub opiekunów dziecka z przysługującej mu części urlopu, której nie można przenieść, oznaczać będzie w praktyce, że jego wymiar na dane dziecko wyniesie do 34 miesięcy (jeżeli oboje rodzice lub opiekunowie dziecka zrezygnują z nieprzenoszalnej części urlopu) lub do 35 miesięcy (jeżeli jedno z rodziców lub opiekunów dziecka zrezygnuje ze skorzystania ze swojej nieprzenoszalnej części urlopu albo w przypadku rodzica lub opiekuna dziecka samotnie wychowującego dziecko).
Możliwość utraty części urlopu miała skłaniać ojców do składania wniosków o urlop wychowawczy. Jeżeli jednak przepisy wejdą w życie w proponowanej przez rząd formie to ojcowie nawet gdyby złożyli wniosek o swoją nieprzenoszalną miesięczną część, po tym jak matka dziecka skorzystała z 2 miesięcy urlopu wypoczynkowego bezpośrednio po rocznym macierzyńskim i 35 miesięcach urlopu wychowawczego, to okaże się że urlop się im nie należy, bo dziecko skończyło już 4 lata.
– Nie ma sensu tworzyć przepisów, które będą dobrze wyglądały tylko na papierze. Każde przyjęte rozwiązanie musi być poprzedzone analizą, jakie będą realne skutki jego wprowadzenia – uważa Danuta Wojdat, pełnomocnik ds. kobiet NSZZ „Solidarność”.
Opowiada się ona za tym, by przesunąć wiek dziecka, w jakim rodzic może skorzystać z urlopu wychowawczego. Jej zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby umożliwienie rodzicom skorzystania z urlopu do czasu objęcia dziecka obowiązkiem szkolnym.
– Wychowawczy powinien być rezerwowym rozwiązaniem na wypadek braku możliwości skorzystania z przedszkola. Jeżeli pracownik będzie mógł zostawić dziecko w placówce, to problem rozwiąże się sam – dodaje.
Trudności z wykorzystaniem w pełni uprawnień rodzicielskich mogły być jeszcze większe, bo pierwotnie, zgodnie z propozycją resortu pracy, projekt zmian dotyczący nowelizacji przepisów o urlopach wychowawczych przewidywał wydłużenie jego wymiaru do 37 miesięcy.
– Niemniej jednak Rada Ministrów po analizie całokształtu uregulowań prawnych w tym zakresie, a przede wszystkim biorąc pod uwagę projektowaną nową instytucję urlopu rodzicielskiego w wymiarze do 26 tygodni, podjęła decyzję o utrzymaniu dotychczasowego wymiaru urlopu wychowawczego, tj. 36 miesięcy – informuje Janusz Sejmej, rzecznik MPIPS.
Zatem według obecnego brzmienia projektowanych przepisów 36 miesięcy urlopu wychowawczego zostanie poprzedzone 12-miesięcznym okresem urlopów macierzyńskiego i rodzicielskiego. W sumie da to 48 miesięcy, czyli 4 lata.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama