"Zgadzam się, że windowanie płacy minimalnej, szczególnie w sytuacji, kiedy wzrost gospodarczy jest mniejszy, może pośrednio lub bezpośrednio wpłynąć na wzrost bezrobocia i staram się to tłumaczyć naszym partnerom, chociaż nie ulega wątpliwości, że płaca minimalna w Polsce nie jest jakoś wygórowana" - powiedział premier. Dodał, że w sprawie wysokości płacy minimalnej nie należy się spodziewać drastycznych zmian.
W połowie lipca resort pracy poinformował, że Komisja Trójstronna nie doszła do porozumienia w sprawie płacy minimalnej w 2013 r., w związku z tym rząd ustali wysokość najniższego wynagrodzenia w rozporządzeniu. Resort poinformował jednocześnie, że propozycja, nad którą będzie pracować rząd, dotyczy 1600 złotych.
OPZZ proponował podniesienie minimalnego wynagrodzenia do 1676 zł, natomiast NSZZ "Solidarność" proponował podniesienie płacy minimalnej do 1625 zł. Tymczasem wyliczenia resortu finansów wskazywały, że minimalne wynagrodzenie powinno wzrosnąć do 1600 zł. Pracodawcy argumentowali, że podniesienie płacy minimalnej do 1600 zł daje w skali roku jej wzrost w wysokości 6,7 proc. Zdaniem pracodawców kondycja gospodarki oraz sytuacja na rynku pracy nie pozwalają na wyższy wzrost.
Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przewiduje, że Komisja Trójstronna powinna do 15 lipca uzgodnić wysokość minimalnego wynagrodzenia na następny rok. Jeżeli tego nie zrobi, to rząd - do 15 września - ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia w drodze rozporządzenia. Wielkość ta nie może być niższa od wysokości minimalnego wynagrodzenia zaproponowanego wcześniej Komisji.