Były pracownik nie może się domagać od pracodawcy odszkodowania za pogorszenie warunków życia i problemy ze znalezieniem pracy.
Pracownica była zatrudniona w przychodni na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku salowej. Placówka została przejęta przez szpital. Pracownica nie przyjęła nowych warunków umowy i odwołała się do sądu I instancji. W obu instancjach sędziowie uznali, że pracodawca nie wykazał zasadności wypowiedzenia, bo nie przedstawił regulaminu wynagradzania i wynikających z niego nowych warunków płac, przez co nie można było tego zweryfikować. Poszkodowana otrzymała ponad 800 zł odszkodowania.
Zwolniona po nieudanych próbach znalezienia pracy, zarejestrowała się jako bezrobotna z prawem do zasiłku. Przez pół roku otrzymała łącznie 3,8 tys. zł zasiłku. Jednak brak większych dochodów spowodował zadłużenie mieszkania i egzekucję komorniczą.
Pracownica uznała, że z powodu zwolnienia doznała szkody. Wystąpiła więc ponownie do sądu z żądaniem zasądzenia zadośćuczynienia od szpitala. Swoje roszczenie uzasadniała pogwałceniem godności pracowniczej oraz stresem spowodowanym utratą pracy i dostatecznego zarobku.
Sąd stwierdził, że żądania się przedawniły, bo od większości tych zdarzeń upłynęły już trzy lata. Jego zdaniem niezbędnym wymogiem uzyskania odszkodowania uzupełniającego jest także wykazanie winy oraz związku przyczynowego między rozwiązaniem umowy a szkodą. W ocenie sądu brak nowego zatrudnienia po rozwiązaniu umowy nie jest skutkiem wypowiedzenia zmieniającego. Ponadto ponoszenie zwykłych wydatków związanych z utrzymaniem, i to w bliżej nieokreślonej przyszłości, nie może obciążać pracodawcy.
Sąd wskazał również, że firma nie może ponosić odpowiedzialności za to, że pracownik czuł się zagrożony zwolnieniem. Zaznaczył, że przełożony nie miał obowiązku powiadomienia powódki o zamiarze wypowiedzenia z wyprzedzeniem. Żądania w obu instancjach zostały oddalone.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego (SN). Ten wskazał, że sąd błędnie uznał, że doszło do przedawnienia, bo trzyletni okres liczy się dopiero od prawomocnego wyroku, a nie od zaistniałych zdarzeń. Sądy nie udowodniły winy pracodawcy. W efekcie SN oddalił skargę kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2012 r., sygn. akt I PK 193/11