Szef służby cywilnej formalnie podlega premierowi. Ten jednak będzie mógł upoważnić wskazanego przez siebie ministra do wykonywania przysługujących mu uprawnień.
Takie zmiany przewiduje projekt ustawy o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw. W czwartek zajmie się nim Stały Komitet Rady Ministrów. Rada Służby Cywilnej w opinii wyraziła zaniepokojenie tym, że po zmianach minister do spraw administracji publicznej będzie miał większe kompetencje od szefa służby cywilnej. Ponadto wskazała, że zgodnie z art. 153 ust. 2 konstytucji szef rządu jest zwierzchnikiem korpusu służby cywilnej, a nie upoważniona przez niego osoba.
Przytoczone argumenty sprawiły, że projekt, zanim trafi na posiedzenie Rady Ministrów, musi zostać skonsultowany z działającą przy premierze Radą Legislacyjną.
– W tym tygodniu wydamy opinie – mówi prof. Mirosław Stec, przewodniczący Rady Legislacyjnej.
Jego zdaniem nowe rozwiązania mogą okazać się niekonstytucyjne. Zastrzeżenia do projektu ustawy mają również inni prawnicy.
– Takie rozwiązanie obniża pozycję służby cywilnej zwierzchnictwo premiera jest uprawnieniem o charakterze publiczno-prawnym i nie może być przenoszone – wyjaśnia dr Stefan Płażek, adwokat z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Tłumaczy, że tylko w sferze prywatno-prawnej można scedować większość praw na pełnomocnika. Zaznacza, że taka zasada jednak nie działa w sferze publicznej, gdzie z góry są ustalone i przypisane kompetencje do określonych funkcji.
ikona lupy />
Nowe przepisy mogą się okazać niezgodne z konstytucją
Sławomir Brodziński, szef służby cywilnej
Projekt ustawy wprowadza kolejną, piątą już zmianę w systemie służby cywilnej od 1996 roku. W swojej pierwszej opinii do niego wyraziłem wątpliwości natury konstytucyjnej (art. 153 konstytucji) dotyczące zmiany podległości szefa służby cywilnej. Kolejna wersja projektu ustawy wyłączyła m.in. delegowanie na ministra administracji i cyfryzacji uprawnienia do powoływania i odwoływania szefa służby cywilnej oraz przyjmowania jego sprawozdania, co w moim przekonaniu stanowi krok w dobrym kierunku. Niemniej Rządowe Centrum Legislacji wystąpiło na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów z podobnymi wątpliwościami, skutkiem czego przewodniczący Komitetu skierował zapytanie do Rady Legislacyjnej.