RPO domaga się zmian w zasadach naliczania nagrody rocznej (tzw. trzynastki). Przepisy nie przesądzają, czy można ją wypłacać w razie długiej choroby.
Do końca marca blisko milion osób zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej będzie miało wypłacone trzynastki. Wystarczy, że pracownik przepracował cały rok kalendarzowy u danego pracodawcy. W przypadku gdy trafił do pracy w urzędzie w trakcie roku, musi być tam zatrudniony co najmniej sześć miesięcy, aby został objęty nagrodą.
Trzynastka jest naliczana według zasad określonych w ustawie z 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (Dz.U. nr 160, poz. 1080 z późn. zm.). Nie definiuje ona jednak pojęcia: okres przepracowany. Doprecyzowania tych przepisów domaga się Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która z takim wnioskiem zwróciła się do resortu pracy.
Jej zdaniem przepisy nie wskazują, czy tzw. okres przepracowany należy rozumieć jako czas pozostawania w stosunku pracy, czy też okres rzeczywistego wykonywania obowiązków. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej uważa, że jest to okres pozostawania pracownika w zatrudnieniu u tego pracodawcy w roku kalendarzowym, za który przysługuje wynagrodzenie.
Z kolei Sąd Najwyższy w uchwale z 7 lipca 2011 r., (sygn. akt III PZP 3/11) uznał, że okresy pobierania przez pracownika niezdolnego do pracy wynagrodzenia i zasiłku chorobowego nie podlegają wliczeniu do 6-miesięcznego okresu przepracowanego w danym roku kalendarzowym, wymaganego do nabycia trzynastki.
RPO wskazał, że orzeczenie jest wiążące tylko w rozpatrywanej sprawie. Dlatego mając na względzie ten wyrok, trzeba rozważyć nowelizację ustawy o nagrodzie rocznej, aby nie było już wątpliwości z jej naliczaniem.
Stanowisko RPO podzielają również urzędy, które muszą wypłacać nagrody roczne.
– Ustawa jest nieprecyzyjna i dlatego musieliśmy zasady przyznawania nagrody dookreślić w regulaminie wynagradzania. Nie wypłacamy jej za okresy, w których pracownik chorował – mówi Anna Plewka, zastępca skarbnika miasta Opole.
Dodaje, że problemów z ustawą jest więcej, bo np. w przypadku zatrudnienia pracownika od 4 stycznia nie jest jasne, czy należy wypłacać mu nagrodę za cały rok kalendarzowy w pełnym wymiarze, czy też np. za 11 miesięcy.
– Jeśli pracownik był na zasiłku chorobowym lub macierzyńskim, a nie przepracował co najmniej sześciu miesięcy, nie powinien otrzymać świadczenia – mówi Monika Rubaj-Królikowska, radca prawny w gminie Ustka.
Tłumaczy, że gdyby urząd stosował się do interpretacji resortu pracy, byłby narażony na zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych.