Sprawa trafiła więc do sądu II instancji. Ten stwierdził, że zasadniczą kwestią sporną jest rodzaj stosunku prawnego łączącego strony od 1 czerwca 2015 r. Pracownik utrzymywał, że była to umowa o pracę. Druga strona twierdziła, że był to stosunek cywilnoprawny – umowa zlecenia.
Zdaniem składu orzekającego praca może być świadczona nie tylko na podstawie umowy o pracę, ale także na podstawie umowy cywilnoprawnej. Nie ma też przeszkód, aby była ona wykonywana w miejscu i czasie wskazanym przez zleceniodawcę. – Zresztą przeważnie tak się dzieje – podkreślił sędzia. I dodał, że zgodnie z aktualnym orzecznictwem również przesłanka podporządkowania nie jest zarezerwowana wyłącznie dla stosunku pracy. W efekcie zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił żądania mężczyzny i nie uznał, że pracował na etacie.
Pełnomocnik mężczyzny wniósł więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten orzekł, że strony nie sporządziły umowy w formie pisemnej, a zatem nie dały w ten sposób jednoznacznego wyrazu zamiarowi poddania nawiązanego stosunku zatrudnienia konkretnemu reżimowi prawnemu – pracowniczemu lub cywilnoprawnemu. W ocenie SN taką wolę powinny przejawiać obie strony umowy. Tymczasem z ustaleń sądów I i II instancji wynika, że mężczyzna – będąc osobą bezrobotną, mając na utrzymaniu rodzinę i zamieszkując na terenie ubogim w oferty pracy – znalazł się w trudniej sytuacji życiowej. Zrozumiałe jest zatem, że – nie mając wyboru – godził się na zaproponowane mu przez właścicielkę warunki zatrudnienia. SN wskazał też, że sąd II instancji wnioskował o braku woli nawiązania przez strony stosunku pracy głównie na podstawie złożonych w trakcie procesu zapewnień właścicielki firmy. Nie ulega wątpliwości, że nie przejawiała ona woli zawarcia sformalizowanej umowy o pracę, z wszelkimi tego konsekwencjami na gruncie prawa pracy, ubezpieczeń społecznych czy przepisów podatkowych. Wreszcie, mając na uwadze, że kobieta oprócz mężczyzny zatrudniała do prac leśnych także inne osoby, z którymi nie zawierała umów w formie pisemnej, trudno – bez zbadania warunków, na jakich były one realizowane – podzielić stanowcze stwierdzenie sądu II instancji, iż żadna z tych osób nie była zatrudniona w ramach stosunku pracy – orzekł SN. I podkreślił, że nawet przy założeniu, że rzeczywistą wolą obu stron było zawarcie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, nie przesądza to jednoznacznie o wyniku tego sporu.
SN uznał, że nie nazwa umowy, a nawet wola stron przy jej zawieraniu, lecz warunki realizacji nawiązanego stosunku zatrudnienia decydują o jego charakterze. Dlatego uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2019 r., sygn. akt II PK 27/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia