Na potrzeby raportu opracowanego przez oenzetowską MOP i Europejską Fundację na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy (Eurofound) przebadano 1,2 mln pracowników z 41 państw, w tym 28 krajów Unii Europejskiej, USA, Chin, Korei Południowej, Turcji i kilku krajów Ameryki Łacińskiej. Badania prowadzono głównie w ostatnich pięciu latach.
Jak podkreślono w dokumencie, około 10 proc. pracowników deklaruje, że technologie umożliwiające stały kontakt sprawiają, że pracują oni również poza oficjalnymi godzinami pracy.
Cytowany przez agencję EFE przewodniczący Eurofoundu Juan Menendez Valdes oświadczył, że "raport wskazuje, że jest dużo więcej zagadnień wspólnych" dla wszystkich pracowników, niż przewidywali twórcy dokumentu; chodzi m.in. o problemy z bezpieczeństwem i higieną pracy czy bezpieczeństwem zatrudnienia. Dodał jednocześnie, że znaczące różnice między pracownikami z różnych krajów występują zwłaszcza w kwestii "długości dnia pracy czy elastyczności oraz samodzielności w pracy".
Z kolei szefowa działu jakości pracy w MOP Manuela Tomei zauważyła, że coraz silniej obecny na rynku pracy jest element nieprzewidywalności. Jej zdaniem ilustruje to fakt, że "obecnie 15 proc. pracowników z jednodniowym wyprzedzeniem dostaje informację o zmianie godzin pracy czy liczby godzin, w czasie których muszą pracować".
Valdes poinformował, że większą elastycznością pracy charakteryzują się na przykład kraje północy Europy, a mniejszą - południa kontynentu. Zauważył, że wysokie wymagania pracodawcy mogą rekompensować większe środki do dyspozycji oraz większa autonomia pracownika, jeśli chodzi o godziny pracy czy pracę zdalną.
W ponad połowie krajów UE 20 proc. pracowników pracuje zdalnie przynajmniej od czasu do czasu. W tym kontekście Polska jest wśród państw, w których odsetek takich osób jest najniższy - poniżej 20 proc. Podobnie jest m.in. w Bułgarii, Hiszpanii, Niemczech czy we Włoszech. Z kolei największy odsetek pracujących od czasu do czasu zdalnie (powyżej 30 proc.) jest w Danii, Holandii, Szwecji i USA.
W Korei Płd. tydzień pracy jest dłuższy niż w Europie, jednak 70 proc. pracowników z tego kraju podkreśla, że łatwo jest im uzyskać od pracodawcy wolną godzinę lub dwie na załatwienie własnych spraw. W Europie, USA czy Turcji taką możliwość ma 20-40 proc. pracowników.
Zaskakującym dla MOP wynikiem badania był fakt, że 70 proc. pracowników z różnych państw pozytywnie ocenia sposób, w jaki ich przełożeni lub kierownictwo organizują pracę.
Jednocześnie 12 proc. ankietowanych zadeklarowało, że padło w pracy ofiarą przemocy werbalnej, upokarzającego traktowania, mobbingu czy molestowania seksualnego.
Jedna trzecia pracowników w UE - a połowa w USA, Turcji, Salwadorze i Urugwaju - deklaruje, że ich praca jest intensywna, jeśli chodzi o napięte terminy i wysokie tempo pracy.
Z raportu wynika również, że niezależnie od kraju osoby najgorzej wykształcone mają mniejsze możliwości rozwijania swoich umiejętności. Jeśli chodzi o porównanie krajów UE, Polska uplasowała się w raporcie na 18. miejscu pod względem liczby szkoleń zaoferowanych przez pracodawcę, które przeszli pracownicy.
Jednocześnie we wszystkich branych pod uwagę w raporcie krajach kobiety zarabiają zdecydowanie mniej niż mężczyźni.
Podsumowując dokument, Valdes zapewnił, że "jakość pracy może zostać zwiększona poprzez ograniczenie nadmiernych wymagań wobec pracowników oraz zmniejszenie ich ekspozycji na ryzyko, a także poprzez zwiększenie im dostępu do zasobów, które pomogłyby w osiągnięciu celów".