Główny specjalista bez wyższego wykształcenia? To niezgodne z przepisami, tym niemniej wykonalne, i to skutecznie. Tyle że taki stan nie może trwać wiecznie.
Problem z konsekwencjami awansu na kierownicze stanowisko urzędnicze bez wyższego wykształcenia powstał w jednym z urzędów gminy w 2010 r. To wtedy kobieta będąca od 2008 r. inspektorem otrzymała funkcję głównego specjalisty, mimo że ukończyła jedynie szkołę średnią. I wykonywała zadania bez przeszkód aż do stycznia tego roku. Wtedy w urzędzie pojawiła się NIK, która podczas kontroli stwierdziła, że powierzenie obowiązków głównego specjalisty nastąpiło wbrew przepisom o kwalifikacjach zawodowych. Co teraz? Jest kilka możliwości. Ale po kolei.
Kryteria ustawowe
Każdy pracownik samorządowy musi spełniać trzy podstawowe warunki:
1) być obywatelem polskim, kraju członkowskiego UE lub innego państwa na mocy umów międzynarodowych,
2) mieć pełną zdolność do czynności prawnych oraz posiadać kwalifikacje zawodowe konieczne do pełnienia określonej funkcji,
3) gdy ma zajmować stanowisko urzędnicze na podstawie umowy o pracę, musi także mieć co najmniej wykształcenie średnie lub średnie branżowe, nieposzlakowaną opinię i czystą kartę niekaralności.
Kryteria są jeszcze ostrzejsze dla osoby na kierowniczym stanowisku urzędniczym. Bez wykształcenia wyższego pierwszego lub drugiego stopnia w rozumieniu przepisów o szkolnictwie wyższym (licencjat, magister, inżynier) oraz co najmniej trzyletniego stażu pracy albo prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze zgodnym z wymaganym na danym stanowisku, nie powinno być nawet rozmowy o posadzie kierowniczej. Tak jest od 1 stycznia 2009 r., od kiedy obowiązuje art. 6 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 902 ze zm.; dalej: u.p.s.). Ale i przed tą datą co najmniej świadectwo szkoły średniej w przypadku stanowiska urzędniczego oraz dyplom uczelni wyższej na kierowniczym były niezbędne (art. 3 nieobowiązującej ustawy z 22 marca 1990 r.). Wprawdzie art. 53 ust. 3 u.p.s. pozwolił zachować stanowiska osobom, które nie spełniały warunku edukacyjnego w dniu wejścia w życie jej regulacji, jednak ten przepis nie dotyczy naszego przypadku. Awans na głównego specjalistę (kierownicze stanowisko urzędnicze) nastąpił bowiem dużo później.
Awans wewnętrzny
Wygląda na to, że stanowisko głównego specjalisty zostało powierzone w trybie awansu wewnętrznego. Jest on dopuszczalny na mocy art. 20 u.p.s., gdy pracownik wykazuje inicjatywę w pracy i sumiennie wykonuje swoje obowiązki. Ale tylko w ramach tej samej grupy stanowisk. Czyli albo w obrębie posad urzędniczych (w tym kierowniczych), albo pomocniczych i obsługi. Skoro więc pracownica znajdowała się w kategorii urzędniczej (inspektor to stanowisko urzędnicze), to jej przełożeni musieli uznać, że mają podstawę do przeniesienia jej na wolne wyższe stanowisko kierownicze.
Kłopot w tym, że przepisów nie stosuje się wyrywkowo, lecz całościowo. Stąd nawet przy takim przesunięciu pracownica powinna spełniać warunki formalne, w tym dotyczące wykształcenia.
Skuteczne przeniesienie
Ponieważ u.p.s. nie określa żadnych skutków awansu pracownika bez wymaganych kwalifikacji, na mocy jej art. 43 ust. 1 obowiązuje w tej mierze kodeks pracy (dalej: k.p.). A ten – jak wskazują eksperci – nadaje ważność wykonywanej umowie o pracę. Stosunek pracy został bowiem zawarty i jest realizowany (art. 22 i 26 k.p. oraz m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 31 sierpnia 1977 r., sygn. akt I PRN 112/77). Umowa o pracę stanowiąca jego podstawę jest zaś korzystniejsza niż przepisy o pracownikach samorządowych, co jest zgodne z prawem (art. 18 par. 1 k.p.). Może się jednak pojawić zarzut naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Jego wystąpienie powoduje nieważność postanowień umowy i stosowanie w ich miejsce odpowiednich przepisów (art. 18 par. 3 k.p.).
Ważność umowy o pracę nie rozwiązuje problemu zgodności tej sytuacji z prawem. A można zakładać, że tego właśnie będą się domagać kontrolerzy.
Kilka opcji
Najprostszy wariant dla urzędu gminy to zobowiązanie pracownicy do uzyskania w określonym czasie wyższego wykształcenia. Już licencjat gwarantuje przecież spełnienie tego warunku. Jeśli z jakichś powodów nie będzie to możliwe, pozostaje:
● przeniesienie na wolne stanowisko, zgodne z wykształceniem pracownicy,
● rozwiązanie stosunku pracy, jeśli nie wchodzi w grę inna funkcja.
W obu sytuacjach może być zastosowane porozumienie albo wypowiedzenie: zmieniające przy przeniesieniu, definitywne – przy rozstaniu (art. 30 par. 1 pkt 1 i 2 oraz art. 42 k.p. w zw. z art. 43 ust. 1 u.p.s.). Gdy będzie realizowana druga opcja, stanowisko głównego specjalisty może być obsadzone albo w drodze awansu wewnętrznego, albo otwartego naboru (art. 12 u.p.s.).
OPINIA EKSPERTA
Brak doświadczenia nie może być podstawą podważenia stosunku pracy
ikona lupy />
Diana Siek-Smoczyńska adwokat w kancelarii Chmaj i Wspólnicy sp.k. / Dziennik Gazeta Prawna
Wybór kandydata (w ramach naboru) na stanowisko kierownicze w jednostce samorządowej z pominięciem wymogów ustawowych jest bezskuteczny. Takie jest stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie (wyrok z 9 grudnia 2015 r., sygn. akt II SA/Rz 613/15). Co nie znaczy, że taki skutek wystąpi zawsze. W u.p.s. nie ma wskazanych skutków przeniesienia urzędnika na wyższe stanowisko w ramach wolnych stanowisk lub awansowanie na stanowisko kierownicze pracownika, który nie ukończył studiów wyższych. Zatem w tym zakresie obowiązują regulacje k.p. Ich analiza prowadzi do wniosku, że z chwilą dopuszczenia pracownika do pracy, stosunek pracy uważa się za ważnie zawarty. Następuje tu dorozumiane zawarcie umowy o pracę. Od tego momentu pracownik podlega rygorom z k.p. albo pragmatyków służbowych, w tym jest zobowiązany do należytego wykonywania obowiązków pracowniczych.
Choć świadczenie pracy przez niewykwalifikowanego pracownika niweczy konstytucyjną zasadę równego dostępu do służby publicznej (art. 60 konstytucji), to zawartego stosunku pracy nie można podważyć z powodu naruszenia kryteriów kwalifikacyjnych.
Postanowienia w umowie korzystniejsze niż przepisy są ważne
ikona lupy />
Grzegorz Orłowski radca prawny w kancelarii Orłowski-Patulski-Walczak sp. z o.o. / Dziennik Gazeta Prawna
Brak jest podstaw prawnych do przyjęcia skutku nieważności postanowień umowy o pracę (tym bardziej nieważności całej umowy) z powodu ich niezgodności z przepisami prawa. Zarówno u.p.s., jak i przepisy rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych nie wprowadzają w tym względzie odmienności w stosunku do powszechnych kodeksowych regulacji prawnych. Na mocy art. 43 ust. 1 tej ustawy w sprawach w niej nieuregulowanych ma odpowiednie zastosowanie k.p. To z kolei prowadzi do wniosku, że korzystniejsze dla pracownika postanowienia umowy o pracę niż warunki przewidziane w przepisach prawa pracy są ważne (art. 18 par. 1 k.p.). Obniżenie wymogów kwalifikacyjnych wymaganych na danym stanowisku pozostaje oczywiście w kolizji z prawem, ale nie jest przez to nieważne. Można rozważać odpowiedzialność służbową tego, który w imieniu urzędu zawarł umowę o pracę na takich warunkach, ale doprowadzenie do stanu zgodnego z prawem może nastąpić jedynie w drodze wypowiedzenia lub porozumienia zmieniającego.