Definicja pracownika dla celów ubezpieczeń społecznych uległa znacznemu rozszerzeniu na mocy osławionego art. 8 ust. 2a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z nim za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy-zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowy o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy. Oznacza to, że pracodawca powinien rozliczać składki na ubezpieczenia społeczne (a w konsekwencji także inne składki opłacane do ZUS) od wynagrodzenia i innych przychodów wypłacanych nie tylko swoim pracownikom, lecz także np. wtedy, gdy pracownik zawiera dodatkową umowę-zlecenie z podmiotem trzecim i w ramach tej umowy wykonuje pracę na rzecz podstawowego pracodawcy. Istotny jest przy tym rodzaj wykonywanej umowy. Zasada ta ma zastosowanie, gdy kontrakt z podmiotem trzecim to:
1) umowa agencyjna,
2) umowa-zlecenie,
3) umowy o świadczenie usług,
4) umowa o dzieło.
Tymczasem Sąd Najwyższy postanowił jeszcze bardziej rozszerzyć tę definicję. W wyroku z 27 kwietnia 2017 r., sygn. akt I UK 182/16, uznał, że w przypadku lekarza, który z inną przychodnią zawarł umowę jako prowadzący działalność gospodarczą, ale na jej podstawie nadal świadczy usługi na rzecz szpitala pracodawcy, pracodawca powinien opłacać składki ZUS. W podobnym duchu wypowiedział się także w dwóch wyrokach z 21 września 2017 r., sygn. akt I UK 370/16 i sygn. akt I UK 383/16. Wiele wskazuje zatem, że SN dąży do zbudowania jednolitej linii orzeczniczej w tym zakresie. Problem jednak w tym, że stanowisko SN opiera się bardziej na przekonaniu sędziów niż na obowiązujących przepisach.
To nie zleceniobiorca
Istotny w tym przypadku jest art. 750 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), zgodnie z którym do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami ustawowymi, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Wnioskując z przeciwieństwa – przepis ten nie ma zastosowania w przypadku umów o świadczenie usług, które są uregulowane w innych przepisach k.c. (np. umowa przechowania), ale także w przepisach innych ustaw (np. umowa zawierana z lekarzem weterynarii na podstawie art. 16 ust. 3 ustawy o inspekcji weterynaryjnej).
Spór sprowadza się do tego, czy świadczenie usług w ramach działalności gospodarczej mieści się w dyspozycji art. 750 k.c., to znaczy, czy należy stosować przepisy o zleceniu. Od strony cywilistycznej odpowiedź musi być twierdząca. Usługi mogą być świadczone w ramach działalności gospodarczej lub poza nią – w obu przypadkach dochodzi do zawarcia umowy (chociażby ustnej) i świadczenia usług (sprzedaż towarów pomijamy). W efekcie oczywiste jest, że od strony cywilistycznej do umów o świadczenie usług zawartych w ramach działalności gospodarczej stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.
Niewątpliwie na podstawie umowy z podmiotem trzecim lekarz świadczy usługi. Bezsporne jest również, że usługi są wykonywane na rzecz pracodawcy lekarza. Jednak – wbrew twierdzeniom SN – na gruncie ubezpieczeniowym nie można uznać, że jest to umowa o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu.
Po pierwsze umowa o świadczenie usług medycznych jest uregulowana w odrębnych przepisach, co już samo w sobie wyklucza stosowanie art. 750 k.c. Nie sposób się przy tym zgodzić z twierdzeniem SN, jakoby wyłączenie dawało wyłącznie uregulowanie danej umowy w przepisach k.c. Przepis mówi o umowach nieuregulowanych w ustawach (k.c. jest tylko jedną z wielu ustaw). Tymczasem w myśl art. 26 ustawy o działalności leczniczej (dalej: u.d.l.) podmiot leczniczy spełniający przesłanki określone w art. 3 ust. 1 prawa zamówień publicznych, zwany dalej udzielającym zamówienia, może udzielić zamówienia na udzielanie w określonym zakresie świadczeń zdrowotnych, zwanego dalej zamówieniem, podmiotowi wykonującemu działalność leczniczą lub osobie legitymującej się nabyciem fachowych kwalifikacji do udzielania świadczeń zdrowotnych w określonym zakresie lub określonej dziedzinie medycyny, zwanym dalej przyjmującym zamówienie. Przedmiot zamówienia nie może wykraczać poza rodzaj działalności leczniczej lub zakres świadczeń zdrowotnych wykonywanych przez przyjmującego zamówienie, zgodnie z wpisem do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą.
Z kolei w myśl art. 27 u.d.l. (niewątpliwie przepis o randze ustawowej) z przyjmującym zamówienie udzielający zamówienia zawiera umowę na czas udzielania świadczeń zdrowotnych w określonym zakresie lub na czas określony. Umowa nie może być zawarta na okres krótszy niż trzy miesiące, chyba że rodzaj i liczba świadczeń zdrowotnych uzasadniają zawarcie umowy na okres krótszy. Przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do udzielania świadczeń zdrowotnych w zakresie oraz na zasadach określonych w umowie, a udzielający zamówienia do zapłaty wynagrodzenia za udzielanie tych świadczeń. Umowa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. Umowa zawiera m.in.:
1) określenie zakresu świadczeń zdrowotnych;
2) określenie sposobu organizacji udzielania świadczeń zdrowotnych, w tym miejsca, dni i godzin udzielania świadczeń zdrowotnych;
3) minimalną liczbę osób udzielających określonych świadczeń zdrowotnych;
4) przyjęcie przez przyjmującego zamówienie obowiązku poddania się kontroli przeprowadzanej przez udzielającego zamówienia.
Oznacza to, że umowa o świadczenie usług zdrowotnych jest uregulowana w odrębnych przepisach o randze ustawowej, a tym samym do umowy o świadczenie usług medycznych nie powinien mieć zastosowania art. 750 k.c.
Po drugie, w myśl art. 6 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy systemowej do osób ubezpieczonych zalicza się m.in. osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej:
1) wykonują pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy-zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia,
2) prowadzą pozarolniczą działalność (także współpracownik) na podstawie przepisów o działalności gospodarczej lub innych przepisów szczególnych, a więc także lekarza/przedsiębiorcę – zob. art. 16 ust. 1 ustawy systemowej.
Jak widać, wykonywanie umów-zleceń (w tym umów o świadczenie usług) i wykonywanie działalności gospodarczej to odrębne tytuły ubezpieczeniowe. Tym samym na użytek ustawy systemowej należy uznać, że umowa-zlecenie (w tym umowa o świadczenie usług) i umowa wykonywana w ramach działalności gospodarczej (business to business – B2B) to dwie różne umowy wykonywane przez dwa różne podmioty (odpowiednio zleceniobiorcę i przedsiębiorcę).
Nie można więc przyjąć interpretacji, zgodnie z którą umowa B2B raz będzie zleceniem (na użytek art. 8 ust. 2a ustawy systemowej), a raz będzie inną umową (art. 6 ust. 1 pkt 4–5 ustawy systemowej). Przyjęcie, że na użytek ustawy systemowej umowa B2B jest umową, do której stosuje przepisy kodeksu cywilnego o zleceniu, skutkowałoby uznaniem, iż działalność gospodarcza nie jest samodzielnym tytułem ubezpieczeniowym, a nabywca usług świadczonych przez przedsiębiorcę jest płatnikiem składek. Byłoby to złamanie zasad swobody działalności gospodarczej i nierówne traktowanie podmiotów znajdujących się w analogicznej sytuacji (sprzedawca towarów samodzielnie rozliczałby składki na zasadach przewidzianych dla działalności gospodarczej, a sprzedawca usług byłby rozliczany przez nabywcę na zasadach przewidzianych dla umów-zleceń).
Raz osoba fizyczna, raz przedsiębiorca
Dodatkowo w rozważaniach dotyczących działalności gospodarczej widać pewien błąd logiczny SN. Z wywodów sądu wynika, że lekarz działał jako osoba fizyczna, a nie przedsiębiorca. Tymczasem w myśl przepisów o swobodzie działalności gospodarczej przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna. Innymi słowy, każdy może się stać przedsiębiorcą (założyć działalność gospodarczą), ale nie przestaje w ten sposób być osobą fizyczną. Jeżeli mamy do czynienia z indywidualną działalnością gospodarczą, wciąż działamy jako osoba fizyczna, tyle, że w ramach przedsiębiorstwa – decyduje wola danej osoby i dopełnienie formalności. Podkreślenia wymaga, że żaden przepis nie zabrania świadczenia analogicznych (a nawet takich samych) usług w ramach etatu i w ramach działalności gospodarczej. Innymi słowy, wbrew niektórym opiniom można świadczyć te same usługi w ramach działalności gospodarczej i stosunku pracy, bo co nie jest zakazane, jest dozwolone.
Należy przy tym podkreślić, że daniny publiczne (w tym PIT i ZUS) mogą być nakładane tylko ustawowo. Oznacza to, że obowiązek zapłaty musi wynikać z obowiązujących przepisów. Podstawą obowiązku zapłaty składek nie może być tylko i wyłącznie fakt, że strony tak ukształtowały łączące je relacje, żeby płacić niższe składki. Co prawda można uznać, że strony miały na celu obejście prawa, ale w takim przypadku należałoby wykazać zamiar stron (co nie zawsze jest możliwe), a poza tym wciąż musi istnieć podstawa prawna, na mocy której powstaje obowiązek zapłaty podatku. Tymczasem SN sprytnie wywinął się od badania zamiaru stron (sygn. akt I UK 182/16).
Powoduje to, że glosa do komentowanych wyroków sprowadza się do dwóch słów: contra legem (sprzeczne z prawem). Wyroki bardziej odzwierciedlają stanowisko etyczno-moralne sędziów niż polskie prawo. SN dąży bowiem do uszczelnienia systemu ZUS i usunięcia możliwości dopuszczalnej optymalizacji. Skoro bowiem na gruncie ubezpieczeniowym zleceniobiorca i przedsiębiorca to dwie różne osoby (co zostało wyżej dowiedzione), to sprawą uszczelnienia może się zająć wyłącznie ustawodawca. Sąd, dokonując wykładni przepisów, nie może działać w oderwaniu od nich i opierając się na własnych przekonaniach tworzyć całkowicie nową normę.
Co istotne, w wyroku o sygn. akt I UK 182/16 SN uczciwie zauważył, że jest w doktrynie spór dotyczący zastosowania art. 750 k.c. do umów w ramach działalności gospodarczej, ale opowiedział się po stronie cywilistycznej, co prowadzi do absurdów podatkowo-ubezpieczeniowych i narusza jedną z podstawowych swobód obywatelskich, czyli swobodę zakładania i wykonywania działalności gospodarczej.
Uważam zatem, że wyrok ten jest nieprawidłowy (i dwa następne). Bardziej przekonujące jest uznanie, że skoro lekarz w relacjach z podmiotem trzecim występuje jako przedsiębiorca, to nie ma sumowania z etatem.
!Umowa o świadczenie usług zdrowotnych jest uregulowana w odrębnej ustawie, a tym samym do umowy o świadczenie usług medycznych nie powinien mieć zastosowania art. 750 k.c.
Podstawa prawna
Art. 8 ust. 1 i art. 8 ust. 2a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
Art. 627 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 459 ze zm.).
Art. 26 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1638 ze zm.).
Art. 3 ust. 1 ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2164 ze zm.).