W ostatnich dniach w urzędzie gminy jest bardzo gorąco. Z uwagi na stare budownictwo nie ma klimatyzacji, a wentylatory nie są w stanie schłodzić powietrza. Czy wójt może zarządzić dzień wolny z powodu upałów?
Nie ma przepisów, które dawałyby taką możliwość szefowi urzędu. Nie mniej jednak art. 94 pkt 2a kodeksu pracy określa, że pracodawca jest obowiązany organizować pracę w sposób zapewniający zmniejszenie jej uciążliwości. Przepis ten jest jednak bardzo ogólnikowy. Trudno z niego wywnioskować konkretny obowiązek ciążący na pracodawcy czy też uprawnienie pracownika w obliczu upałów. Daje on pole do różnorakich interpretacji i konieczności rozpatrywania każdej sytuacji indywidualnie. Kodeks pracy wprost nie wskazuje, w jakiej temperaturze pracownik może odmówić wykonywania obowiązków, oczekiwać zakupu wiatraków czy klimatyzatorów, nie wskazuje też, jak konkretnie tę pracę pracodawca ma organizować, by była mniej uciążliwa (dawać wolne, zmieniać godziny pracy).
Sprawy nie rozjaśnia też rozporządzenie ministra pracy z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Zgodnie z nim w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy (metod pracy i wysiłku fizycznego niezbędnego do jej wykonania) nie niższą niż 14 stopni. Jaka dopuszczalna jest najwyższa? Tego nie sprecyzowano. A określenie „odpowiednia” jest ogólnikowe. Przepisy mówią jedynie, że jak już jest klimatyzacja, to nie może powodować przeciągów, wyziębienia lub przegrzewania pomieszczeń pracy. Strumień powietrza pochodzący z urządzeń wentylacji nawiewnej nie powinien być skierowany bezpośrednio na stanowisko pracy. Instalowanie klimatyzacji nie jest jednak obowiązkowe. Przepisy są na tyle nieprecyzyjne że nie dają żadnego konkretnego narzędzia pracownikowi w sporze z pracodawcą. Pozwalają na to, by pracodawca, jeśli uzna to za stosowne, dał wolne pracownikom, jednak przepisy go do tego nie zobowiązują. Jednocześnie też nie bardzo przepisy dają uprawnienie pracodawcy, by robił wolne, a następnie kazał pracownikom odrabiać je w godzinach poza ich tygodniem pracy.
Bartosz Bator, adwokat z kancelarii adwokackiej BBP