W czerwcu rząd zaproponował podniesienie minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. do 2080 zł - czyli o 80 zł, a minimalnej stawki godzinowej z 13 do 13,50 zł. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej proponowało w czasie konsultacji społecznych, żeby minimalne wynagrodzenie wynosiło 2100 zł. Związkowcy z OPZZ i FZZ chcieli, by było to ok. 2220 zł. Z kolei pracodawcy w Radzie Dialogu Społecznego proponowali, by płaca minimalna wzrosła jedynie o ustawowy wskaźnik - do 2050 zł. rozporządzenie.
Rafalska podkreśliła w rozmowie z PAP, że kwestia ustalenia minimalnej stawki jest wciąż procedowana. "Od samego początku mówiliśmy, że w tej sytuacji wzrostu gospodarczego, bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy, dynamicznego wzrostu wynagrodzeń chcemy utrzymać relację minimalnego wynagrodzenia do przeciętnego wynagrodzenia na tym poziomie, jaka była w tym roku, żeby ta relacja wynosiła ponad 47 proc." - wyjaśniała. Zaznaczyła, że na tle państw UE w Polsce stosunek minimalnych wynagrodzeń do średnich jest stosunkowo niski.
Jej zdaniem, w obecnym otoczeniu gospodarczym są przesłanki do tego, aby podnieść minimalną płacę do 2100 zł. "Propozycja podniesienia o 70 gr. stawki godzinowej nie stanowi żadnego zagrożenia. Dotąd wydajność pracy w Polsce rosła szybciej niż rosły wynagrodzenia. Zaproponowany wzrost o 5 proc. to propozycja umiarkowana i przemyślana, proponowana od początku" - podkreśliła minister.
Rafalska zaznaczyła, że ostateczną decyzję ws. minimalnej stawki godzinowej Rada Ministrów podejmie do 15 września. Zaznaczyła, że teraz propozycja MRPiPS będzie ustalana między resortami. "To nie jest żadna ostateczna decyzja" - powiedziała.
MRPiPS szacuje, że podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia do kwoty 2100 zł spowoduje wzrost wydatków budżetu państwa w 2018 r. o około 164,2 mln zł w skali roku. "Podane wyżej skutki finansowe będą realnie niższe, gdyż część wydatków wpłynie do budżetu państwa w postaci podatku dochodowego od osób fizycznych" - podkreślił resort w ocenie skutków wprowadzenia regulacji.
Ministerstwo przewiduje, że w wyniku wzrostu płacy minimalnej zwiększą się wpływy do sektora finansów publicznych z tytułu podatku dochodowego oraz składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i fundusze. "Łączny re-transfer do sektora wyniesie w przypadku wariantu proponowanego przez MRPiPS, 1 032,1 mln zł. W związku ze wzrostem wpływów z tytułu PIT, wzrosną dochody zarówno budżetu państwa jak i jednostek samorządu terytorialnego, w udziałach wynikających z ustawy o dochodach samorządów" - zaznacza MRPiPS.
"W efekcie wzrostu płacy minimalnej wzrosną również dochody rozporządzalne gospodarstw domowych. W wariancie proponowanym przez MRPiPS (2100 zł), dochody pracowników i ich rodzin wzrosną o 1 128,3 mln zł netto" - napisano w ocenie.
Według GUS, liczba pracowników otrzymujących wynagrodzenie w wysokości obowiązującej w 2017 r. płacy minimalnej wynosi ok. 1,4 mln.
Od 1 stycznia 2017 roku obowiązuje wyższa płaca minimalna i stawka godzinowa. Minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 2 tys. zł brutto (był to wzrost o 8,1 proc. - 150 zł - w stosunku do 2016 r). Z kolei minimalna stawka godzinowa to 13 zł i zgodnie z przepisami ma być ona waloryzowana w zależności od wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie.
Minimalna stawka godzinowa obejmuje nie tylko osoby na umowach zlecenia, ale też samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm. Ustawa precyzuje, kiedy takie rozwiązanie będzie stosowane: m.in. przy zleceniach, w których wyznaczono czas ich świadczenia. Minimalna stawka godzinowa ma mieć zastosowanie do wszystkich umów, bez względu na sposób ustalania wynagrodzenia - według stawki godzinowej, dziennej, tygodniowej, miesięcznej itp.
Wyłączenia z zasady minimalnego godzinowego wynagrodzenia za pracę dotyczą m.in. rodzinnych domów pomocy i umów cywilnoprawnych przy opiece nad uczestnikami wycieczek. Minimalna stawka nie dotyczy też m.in. zleceniobiorcy samodzielnie ustalającego miejsce i czas realizacji zadań, jeśli jego wynagrodzenie będzie zależało wyłącznie od osiągniętego rezultatu.