Druga tura negocjacji, dotyczących m.in żądań płacowych związków, nie przyniosła porozumienia. Związki chciały 700 zł podwyżki brutto, zarząd ma środki na 150 zł podwyżkę w tym roku - wynika z informacji PAP.
Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska powiedziała PAP, że liczyła na porozumienie i bardzo żałuje, że nie udało się go osiągnąć.
"Oczywistym prawem organizacji związkowych jest stawiać żądania, ale obowiązkiem zarządu Zakładu jest zapewnić bieżącą, sprawną obsługę naszych klientów i właściwe wynagrodzenie pracownikom – oczywiście w ramach przyznanego Zakładowi przez parlament budżetu" - powiedziała PAP prof. Uścińska.
Przypomniała, że ma świadomość, że wynagrodzenia w Zakładzie odbiegają od przeciętnego wynagrodzenia w kraju, ale nie ma swobody kształtowania funduszu wynagrodzeń.
"Udało nam się z oszczędności uzyskać podwyżki w wysokości 150 zł na etat. Nie mam obecnie możliwości większego ruchu finansowego i chciałabym, by strona związkowa to zrozumiała" - podkreśliła Uścińska.
"Nie oznacza to, że zrezygnowałam z podejmowania wysiłku, którego celem jest podniesienie wynagrodzeń pracowników" – zapewniła prezes.
"Jedynym żądaniem, które na chwilę obecną jest nie do spełnienia, jest podniesienie wynagrodzeń wszystkich pracowników co najmniej o kwotę 700 zł. Zakład nie ma bowiem obecnie na ten cel przyznanych środków. Budżet ZUS jest określany jest w budżecie państwa i w takim trybie jest zmieniany" - powiedział PAP Andrusiewicz.
Zarząd zadeklarował wprowadzenie podwyżek do 30 czerwca, z wyrównaniem od 1 stycznia 2017 r. tego roku - w kwocie 150 zł. Zostały na to wygospodarowane w budżecie środki - w sumie ok. 100 mln zł - podał Andrusiewicz.
"W negocjacjach zarząd zapewnił stronę związkową o utrzymaniu do 31 marca 2017 r. stanu zatrudnienia w ZUS, utrzymaniu sieci i struktury placówek oraz warunków pracy i płacy. Zarząd zobowiązał się do przestrzegania postanowień regulaminu pracy ZUS - szczególnie w zakresie czasu pracy pracowników" - wyliczył rzecznik.
Zaznaczył, że w drugiej turze negocjacji trwającej od poniedziałku do środy "mimo otwartości na porozumienie ze strony zarządu ZUS" nie udało się osiągnąć porozumienia.
Wobec braku porozumienia zgodnie z regułami sporu zbiorowego strony skorzystają teraz z pomocy mediatora.