Według GIP straty z tytułu nieodprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i zaliczek na podatek dochodowy przekraczają 6 mld zł rocznie.
Obecnie w przypadku wykrycia, że pracodawca zatrudnia nielegalnie obywatela państw trzecich, zakłada się, że stosunek pracy istniał przez trzy miesiące. Tak wynika z art. 4 ust. 2 ustawy z 15 czerwca 2012 r. o skutkach powierzania wykonywania pracy cudzoziemcom przebywającym wbrew przepisom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2012 r. poz. 769). Wówczas firma, która zatrudniała na czarno, musi m.in. za ten czas zapłacić zaległe składki.
– Dlaczego podobnego rozwiązania nie wprowadzić dla obywateli polskich, zatrudnionych na czarno lub na podstawie umów śmieciowych, skoro przepisy dopuszczają takie rozwiązania dla przebywających w Polsce nielegalnie cudzoziemców – wskazuje w piśmie skierowanym do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Maciejewski, poseł PiS.
Dodaje, że każde wykrycie pracy na czarno rodziłoby z mocy prawa skutek dla podmiotu zatrudniającego polegający na obowiązku zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy za okres trzech miesięcy bez względu na faktyczny okres zatrudnienia pracownika. Odbywałoby się to na podstawie decyzji wydanej przez właściwego naczelnika urzędu skarbowego i dyrektora oddziału ZUS po ich uprzednim zawiadomieniu przez inspektora Państwowej Inspekcji Pracy. Od takiej decyzji (opatrzonej rygorem natychmiastowej wykonalności) pracodawcy przysługiwałoby odwołanie do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Zdaniem posła taka regulacja jest potrzebna, bo według oceny głównego inspektora pracy straty do budżetu z tytułu nieodprowadzania przez podmioty składek na ubezpieczenie społeczne oraz zaliczek na podatek dochodowy przekraczają 6 mld zł rocznie.
Na to jednak nie chce zgodzić się MRPiPS. – Nie przewiduje się prowadzenia prac legislacyjnych w zakresie poruszonym w interpelacji – wskazuje Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, w odpowiedzi dla posła.
Wyjaśnia, że przepis dotyczący cudzoziemców z państw trzecich musiał zostać wprowadzony ze względu na dyrektywę. – To jej przepis przewiduje, iż w celu ułatwienia dochodzenia od pracodawców zaległych należności państwa członkowskie wprowadzają domniemanie istnienia stosunku pracy przez okres przynajmniej trzech miesięcy, chyba że pracodawca lub pracownik dowiodą innego okresu trwania zatrudnienia. Polska była więc zobowiązana, aby w odniesieniu do cudzoziemców objętych zakresem dyrektywy wprowadzić w krajowym prawodawstwie przepis realizujący tę zasadę – wskazuje Szwed. Dodaje, że ZUS ma prawo domagać się opłacenia zaległych składek od firm, które unikają tego obowiązku, bez względu na to, czy pracownikiem jest cudzoziemiec, czy też obywatel Polski. Jeśli płatnik nie dokonał zgłoszenia osoby do ubezpieczeń, a z ustaleń dokonanych przez terenową jednostkę organizacyjną ZUS wynika, że powinien, wydawana jest decyzja ustalająca ten obowiązek oraz okres, za jaki należą się należności. – Zainteresowana osoba może, na podstawie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego, dochodzić przed sądem pracy ustalenia istnienia stosunku pracy, jeżeli ma w tym interes prawny – zaznacza Szwed.