Problem: Przedsiębiorcy prowadzący sklepy i hurtownie spożywcze dość często spotykają się z problemem odpowiedzialności za podanie nieprawidłowych informacji o składzie produktów. Zdarza się, że w wyniku kontroli wojewódzkich inspekcji handlowych wykrywane są celowe zafałszowywania dokonane przez producenta (np. obecność tańszego gatunku mięsa w wyrobach mięsnych, tłuszczu innego niż mleczny w maśle i serach, składników niezadeklarowanych w składzie, np. konserwantów). Inspekcje w takich przypadkach nakładają kary na detalistów i hurtowników. I nie pomaga tłumaczenie, że musieliby przeprowadzać kontrolę w laboratorium, żeby wykryć tego typu nieprawidłowości. Świadczy o tym historia jednej z ostatnich decyzji prezesa UOKiK (nr DIH-1/4/2016). Odrzucił skargę właściciela hurtowni na decyzję WIIH, która zakwestionowała partię suszonych owoców, gdyż po kontroli w laboratorium okazało się m.in., że w składzie były siarczyny, których producent nie deklarował w oznakowaniu produktu. Na hurtownika nałożono karę w wysokości 2 tys. zł. Przedsiębiorcy w takich przypadkach mają wątpliwości, czy rzeczywiście to oni, a nie producent, ponoszą odpowiedzialność. Czy mogą w takim przypadku dochodzić roszczeń od producenta?
Już samo wprowadzenie zafałszowanego produktu do obrotu stanowi podstawę do nałożenia kary pieniężnej.
Zgodnie z ustawą z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 678 ze zm.; dalej: ustawa o jakości handlowej) każdy, kto wprowadza do obrotu nieprawidłowo oznakowane towary, ponosi z tego tytułu odpowiedzialność, a inspekcja handlowa nie musi wykazywać winy sprzedawcy, a jedynie sam fakt naruszenia przepisów.
Produkt zafałszowany to produkt, którego skład jest niezgodny z przepisami dotyczącymi jakości handlowej bądź którego zawartość odbiega od składu wskazanego na opakowaniu (art. 3 pkt 10 ustawy o jakości handlowej). Niezgodności te muszą w istotny sposób naruszać interesy konsumentów.
Nie zgadza się opis lub nazwa
Przykładowo produkt może zostać uznany za zafałszowany, jeśli:
wrzeczywisty skład produktu nie zgadza się z opisem na opakowaniu (np. na opakowaniu makaronu w składzie wskazane są jaja, kiedy w rzeczywistości do jego produkcji użyto masy jajowej poddanej obróbce termicznej);
wjego nazwa sugeruje, że produkt jest w rzeczywistości inny, a więc jest niezgodna z prawdą (np. oznaczenie produktu jako „pasztet z królika” w sytuacji, kiedy w jego skład wchodzi mięso drobiowe);
wjego opakowanie sugeruje pochodzenie z konkretnego miejsca, kiedy w rzeczywistości jest ono inne (np. opakowanie mrożonych nóg gęsi sugeruje, że są to gęsi hodowane w Polsce, kiedy w rzeczywistości mięso jest importowane z Węgier).
Należy podkreślić, że każda niezgodność, która prowadzi do podania konsumentowi informacji niezgodnej z prawdą dotyczącej składu produktu, jego właściwości, terminu przydatności do spożycia czy wagi netto, w istotny sposób narusza interesy konsumentów. Konsumenci mają bowiem prawo do rzetelnej informacji, na podstawie której dokonują świadomego wyboru produktów.
Na zasadzie ryzyka
Zasada ryzyka przy ocenie odpowiedzialności oznacza, że nie trzeba badać, czy niezgodność opisu z zawartością opakowania wynika z winy sprzedawcy. Już sam fakt wprowadzenia produktu zafałszowanego do obrotu stanowi podstawę do nałożenia kary pieniężnej.
Nie ma również znaczenia, na jakim etapie powstała nieprawidłowość produktu. Taka kara może zostać nałożona na każdego przedsiębiorcę uczestniczącego w łańcuchu dostaw, czyli producenta, przetwórcę, dystrybutora, hurtownika czy sprzedawcę w sklepie osiedlowym. W praktyce może dojść do sytuacji, w której inspekcja handlowa nałoży karę na sprzedawcę hurtowego z powodu złego oznakowania produktu wyprodukowanego i zapakowanego przez producenta.
Ile to kosztuje
W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, np. w oznakowaniu produktów, na przedsiębiorcę może zostać nałożona kara pieniężna w wysokości do 10 proc. przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jednak nie niższej niż 1000 zł. Przy ustalaniu wysokości kary uwzględniany jest m.in. stopień szkodliwości czynu, zakres naruszenia i dotychczasowa działalność podmiotu (art. 40a ust. 5 ustawy o jakości handlowej). Kara będzie niższa, jeśli np. partia zafałszowanych produktów będzie mniejsza, a co za tym idzie krąg poszkodowanych konsumentów będzie węższy. Na wysokość kary ma również wpływ zachowanie przedsiębiorcy w trakcie postępowania kontrolnego, podjęcie czynności zapobiegawczych i usuwających skutki naruszenia.
Nie tylko kara administracyjna
Odpowiedzialność administracyjna za produkt zafałszowany nie jest jednak jedyną. Wykazanie nieprawidłowości w składzie produktu może być impulsem do przeprowadzenia postępowania karnego w stosunku do producenta lub innego podmiotu wprowadzającego produkt do obrotu, który tym razem w sposób zawiniony źle oznakował opakowanie produktu. Za taki czyn grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do trzech lat (art. 97 ustawy z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia; t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 594 ze zm.).
Im dalej podmiot jest uplasowany w łańcuchu dostaw, tym ma mniejszy wpływ na oznakowanie produktu. Detalista ma znacznie mniejsze możliwości kontroli oznakowania niż producent.
Jak się bronić
Jak zatem dystrybutor, hurtownik i detalista mogą się chronić przed odpowiedzialnością za produkt zafałszowany? Przede wszystkim należy wyrywkowo kontrolować produkty oferowane do sprzedaży. W przypadku wątpliwości co do składu produktu czy daty przydatności należy wycofać produkt ze sprzedaży.
Sprzedawca może również poprosić producenta o dostarczanie wraz z partią towaru odpowiednich badań wykonanych na próbce danej partii.
Może się sam zdecydować na wykonanie takich badań. Z pewnością dystrybutor czy sprzedawca nie może polegać jedynie na zapewnieniach producenta, ustnych czy pisemnych, niepopartych żadnymi dowodami.
Czy gra jest warta świeczki
Z pewnością tak. Jak wynika ze sprawozdania z działalności inspekcji handlowej w 2014 r., 44,8 proc. wszystkich przeprowadzanych przez nią kontroli stanowiły te dotyczące artykułów rolno-spożywczych. Aż 78 proc. z nich przeprowadzono u przedsiębiorców prowadzących sprzedaż detaliczną, a zaledwie 7 proc. u hurtowników i 2 proc. u producentów. Natomiast wśród skontrolowanych partii produktów 19,8 proc. towarów zostało zakwestionowanych z uwagi na wady jakości, nieprawidłowe oznakowanie, niezgodną z deklarowaną zawartość netto lub przeterminowanie.
Roszczenia
W sytuacji kiedy w wyniku badań laboratoryjnych zleconych przez przedsiębiorcę prowadzącego sklep lub hurtownię zostanie wykryta np. niezgodność deklaracji ze składem rzeczywistym, przedsiębiorca może się domagać od producenta pokrycia poniesionych kosztów. Podobnie będzie w sytuacji, kiedy przedsiębiorca uiścił karę – może dochodzić roszczeń od producenta.
Nie zawsze będzie to łatwe. Zasadniczo w tym wypadku nabywca może skorzystać z rękojmi. Tyle że w relacjach między przedsiębiorcami strony umowy mogą rękojmię całkowicie wyłączyć. Jeżeli zatem rękojmia jest wyłączona, wówczas pozostaje dochodzenie roszczeń na zasadach ogólnych – nabywca musi wykazać szkodę, jaką poniósł, zachowanie dostawcy, które tę szkodę wywołało, i adekwatny związek przyczynowy między szkodą a tym zachowaniem.
Ważne
Przepisy prawa nakładają na sprzedawcę lub dystrybutora obowiązek kontrolowania wprowadzanej do obrotu żywności. Nie może on polegać tylko na zaufaniu do producenta – wynika z decyzji prezesa UOKiK nr DIH 1/4/2016
Podstawa prawna
Art. 97 ustawy z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 594 ze zm.).
Art. 3 pkt 10, art. 40a ust. 5 ustawy z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 678 ze zm.).