Pan Robert wybrał się w podróż autobusem linii dalekobieżnych. Przed wejściem do pojazdu złożył bagaż w luku i dostał na niego kwit od kierowcy. Niestety po przyjeździe okazało się, że plecaka nie ma. Kierowca twierdził, że to nie jego wina, bo nie może kontrolować rzeczy należących do pasażerów na poszczególnych przystankach. – Uważam, że nie ma racji – twierdzi czytelnik.
Gdy wybieramy się w podróż autobusami dalekobieżnymi, zwłaszcza tymi należącymi do sieci nowoczesnych przewoźników, musimy walizki, torby, plecaki oddać na bagaż. Chyba że jest to mały pakunek, który zmieści się pod poprzedzającym fotelem. Jakkolwiek kierowca nie ma ustawowego obowiązku ładowania bagaży do luku, zazwyczaj to robi. Jako potwierdzenie musimy dostać kwit bagażowy, zawierający dane niezbędne do ustalenia tożsamości przesyłki (w praktyce jest to numerek) oraz wysokość należności przewozowych (jeśli takie obowiązują na danej linii). Poza tym jest to dla nas w razie czego dowód, że swoje rzeczy powierzyliśmy w obce ręce. Umowę przewozu przesyłki bagażowej uważa się za zawartą z chwilą przekazania przesyłki przewoźnikowi i przyjęcia przez podróżnego kwitu bagażowego. Warto pamiętać, że możemy oszacować wartość bagażu.
Autokar po drodze ma nierzadko kilka przystanków, z których zabiera kolejnych pasażerów, na nich też wysiadają inni podróżni. Zdarza się, że kierowca już nie kontroluje odbioru bagaży – zwłaszcza dotyczy to stacji końcowej, kiedy większość osób opuszcza pojazd. Jest wtedy spory tłok przy luku i okazja dla złodzieja, który może umknąć z naszym bagażem (albo pomylić walizki, jeśli w luku były dwie takie same). Z drugiej strony nawet jeśli kierowca wydaje bagaż, to nie jest obowiązany do sprawdzenia, czy osoba zgłaszająca się z kwitem bagażowym jest uprawniona do odbioru przesyłki. Niezależnie jednak od sytuacji przewoźnik zdecydowanie odpowiada za bagaż podróżnego, jeżeli ten umieści go bez możliwości sprawowania nad nimi stałego nadzoru w miejscu wskazanym przez przewoźnika lub na ten cel przeznaczonym. Z tytułu straconego bagażu panu Robertowi należy się więc odszkodowanie w wysokości nieprzekraczającej jego wartości.
Uwaga
Jeśli przewozimy autokarem cenniejsze przedmioty, warto je wcześniej ubezpieczyć
Podstawa prawna
Art. 25 pkt 1–2, art. 26, art. 27 pkt 1, art. 30 pkt. 1, art. 63 pkt 2, 4, art. 64 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1173).