15 marca obchodzimy Światowy Dzień Konsumenta. W tym dniu warto przypomnieć, jakie mamy prawa – i że konsument to także soba, która korzysta z usług i produktów finansowych.
Słowo konsument pochodzi od łacińskiego słowa consumens. To zjadacz, kiedyś mówiono – spożywca. Szerzej – to osoba, która kupuje towary lub usługi na własny użytek. Ważne, że te zakupy mają charakter prywatny i nie mają związku z działalnością gospodarczą w jakiejkolwiek formie.
Konsumentami są więc nie tylko kupujący żywność, odzież, sprzęt AGD czy meble. To także osoby korzystające z usług instytucji finansowych – banków, firm pożyczkowych czy spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK). Z myślą o tych osobach stworzono nawet pojęcie kredytu konsumenckiego, które odnosi się zarówno do pożyczek, jak i kredytów. Dotyczy ono umów na kwoty nieprzekraczające 255 550 zł (także równowartości tej kwoty w walutach obcych) zawieranych przez instytucje, których działalność polega na udzielaniu kredytów, z konsumentami, czyli osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej, a jeśli ją prowadzą, to bez związku z tą działalnością. Za kredyt konsumencki uważa się zatem umowy:
● pożyczki,
● kredytu w rozumieniu przepisów prawa bankowego,
● o sprzedaż z odroczona płatnością, jeżeli konsument jest zobowiązany do jakichkolwiek opłat (prowizja, odsetki itp.).
● o sprzedaż ratalną, w której kredytodawca (bank) opłaca zakup, a konsument zobowiązuje się do zwrotu pieniędzy kredytodawcy,
● o kredyt odnawialny (debet na rachunku, karta kredytowa).
Osoby, które zaciągają kredyt konsumencki, są chronione przez prawo w sposób szczególny. Mają przede wszystkim prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od jej podpisania bez jakichkolwiek kosztów i bez uzasadnienia. Wystarczy złożyć oświadczenie w tej sprawie i zwrócić pożyczone pieniądze w ciągu 30 dni od tej daty. Jedyne, co trzeba będzie zapłacić, to odsetki za okres od dnia otrzymania pieniędzy do dnia spłaty długu. Konsument ma także prawo do spłaty całości lub części kredytu przed terminem określonym w umowie, w dowolnej chwili i bez dodatkowych kosztów. Wtedy całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te odsetki i opłaty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas umowy.
Kolejnym przywilejem chroniącym kredyto- i pożyczkobiorców konsumentów jest prawne ograniczenie maksymalnego poziomu oprocentowania nominalnego. Dziś nominalne odsetki od kredytów konsumenckich nie mogą przekraczać 10 proc. w skali roku. Ograniczenie to dotyczy jednak wyłącznie odsetkowej części kosztów pożyczek, a nie prowizji czy innych opłat. Także w tej sprawie konsument jest jednak pod specjalną ochroną. Zakreślono bowiem także limit kosztów pozaodsetkowych każdej pożyczki. W sumie nie mogą one przekroczyć 25 proc. całkowitej kwoty kredytu plus 30 proc. całkowitej kwoty kredytu konsumenckiego w stosunku rocznym. W przypadku pożyczek udzielanych na kilka lat koszty pozaodsetkowe nie mogą przekroczyć 100 proc. wartości kredytu. Ważne przy tym, by wszystkie koszty były bardzo dokładnie opisane w umowie i by klient nie był nimi zaskakiwany.
Ponieważ na koszt pożyczonych pieniędzy wpływa tak wiele zmiennych, opracowano wskaźnik rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO), który pozwala na porównanie kosztów różnych kredytów. Pokazuje on, ile rocznie musimy zapłacić za możliwość dysponowania określoną kwotą. Po porównaniu tych wskaźników może się okazać, że pożyczka o niższym oprocentowaniu nominalnym jest faktycznie droższa od tej z wysokim oprocentowaniem, ale z mniejszymi kosztami dodatkowymi.
Po raz pierwszy Światowy Dzień Konsumenta obchodzono w 1983 r., w 21. rocznicę przemówienia prezydenta Johna F. Kennedy’ego o ochronie praw konsumenta
ŚWIATOWY DZIEŃ KONSUMENTA