Złagodzenie stanowiska wobec ofiar ulgi meldunkowej nie oznacza, że podatnicy mogli w ogóle nie składać oświadczeń o zameldowaniu – wynika z najnowszego wyroku NSA.
W świetle niedawnego pisma wiceszefa Krajowej Administracji Skarbowej Pawła Cybulskiego do podległych mu urzędów wydawałoby się, że każdy, kto był zameldowany w sprzedawanym lokalu przez co najmniej 12 miesięcy, powinien wygrać w sądzie administracyjnym. Tak jednak nie jest. Wskazuje na to najnowszy wyrok NSA. Sąd orzekł, że owszem oświadczenie o zameldowaniu mogło być złożone w dowolnej formie, ale jednak musiało zostać złożone.
Natomiast z pisma wiceministra Pawła Cybulskiego wynika, że wobec braku wzoru formularza oświadczenia o meldunku i w związku z istnieniem wielu powszechnie dostępnych danych, potwierdzających zameldowanie, urzędnicy powinni odstąpić od traktowania braku tego oświadczenia jako bezwzględnego warunku zwolnienia z PIT. Co więcej, powinni przeanalizować pod tym kątem wszystkie niezakończone jeszcze sprawy.

Meldunkowa pułapka

Chodzi o starą ulgę mieszkaniową. Mogły z niej korzystać osoby, które kupiły mieszkanie w latach 2007–2008, a następnie sprzedały je przed upływem 5 lat od nabycia. Musiały jednak spełnić dwa warunki:
■ być faktycznie zameldowane w zbywanym lokalu przez co najmniej 12 miesięcy,
■ rozliczając się z PIT za rok, w którym nastąpiła sprzedaż, złożyć oświadczenie potwierdzające co najmniej 12-miesięczne zameldowanie.
Wiele osób nie złożyło takiego oświadczenia, tym bardziej że nie było urzędowego formularza. Po latach, tuż przed upływem terminu przedawnienia podatku, fiskus upomniał się o jego zapłatę wraz z odsetkami za zwłokę. Stawiał też podatnikom zarzuty karne skarbowe.
Pod wpływem orzecznictwa NSA fiskus złagodził nieco swoje stanowisko – w interpretacji ogólnej z 7 października 2011 r. minister finansów stwierdził, że ulga przysługuje obojgu małżonkom, nawet gdy jej warunków dopełnił tylko jeden z nich (DD2/033/66/KOI/2011/DD-433).
Nadal jednak fiskus wymagał złożenia oświadczenia w ustawowym terminie.

Zabrakło argumentów

Sprawa rozpatrywana przez NSA dotyczyła kobiety, która w 2007 r. odziedziczyła mieszkanie po rodzicach, a w 2009 r. je sprzedała.
Fiskus zażądał od niej podatku, bo – jak twierdził – nie złożyła ona oświadczenia o 12-miesięcznym zameldowaniu.
Kobieta przekonywała, że oświadczenie zostało złożone, tyle że przez jej ciotkę, która załatwiała w urzędzie sprawy spadkowe. Ciotka miała je złożyć w trakcie spotkania z naczelniczką urzędu. Ta jednak tego nie potwierdziła.
Podatniczka przegrała w sądach obu instancji. WSA w Warszawie zwrócił uwagę na to, że organ podatkowy postąpił prawidłowo – wystąpił do właściwego naczelnika urzędu skarbowego z pytaniem, czy podatniczka złożyła oświadczenie. Otrzymał odpowiedz negatywną. Ostatecznie nie zaprzeczyła temu również sama podatniczka – stwierdził WSA.
Uzasadniając wyrok NSA, sędzia Krzysztof Winiarski wyjaśnił, że sąd szukał argumentów na potwierdzenie złożenia oświadczenia, ale ich nie znalazł.
Przypomniał o stanowisku innych składów orzekających, wskazującym na złagodzenie wymogów dotyczących składania oświadczenia.
Sędzia podkreślił, że skład orzekający w tej sprawie podziela to stanowisko. – Nie oznacza to jednak, że takie oświadczenie w ogóle nie musi zostać złożone – powiedział sędzia Winiarski.

Orzecznictwo

Wyrok NSA z 27 listopada 2018 r., sygn. akt II FSK 3152/16.