W wywiadzie dla DGP Filip Świtała, dyrektor departamentu systemu podatkowego w Ministerstwie Finansów, zapowiada też inne nowości. I potwierdza nasze doniesienia, że resort chce podnieść opłaty za interpretacje podatkowe. – Stawki mogłyby zależeć od wartości transakcji. Ale jest i inna koncepcja, którą żartobliwie można nazwać „co łaska”
Podatnik odzyska preferencję tylko wtedy, gdy nie zdąży z formalnościami z przyczyn od niego niezależnych. Dotyczy to między innymi wspólnego rozliczenia z małżonkiem i dziećmi oraz zwolnienia z podatku od spadków
Podatnik odzyska preferencję tylko wtedy, gdy nie zdąży z formalnościami z przyczyn od niego niezależnych. Dotyczy to między innymi wspólnego rozliczenia z małżonkiem i dziećmi oraz zwolnienia z podatku od spadków
Dziś podatnicy, którzy nie złożą rocznego PIT w ustawowym terminie, nieodwracalnie tracą szansę na wspólne rozliczenie z małżonkiem lub dzieckiem. Preferencja przepada nawet, jeżeli spóźnienie powstało nie z ich winy, bo np. trafili do szpitala. To może ich kosztować tysiące złotych podatku, które zaoszczędziliby, składając wspólną deklarację.
Ministerstwo Finansów zamierza iść im na rękę. Z projektu nowej ordynacji podatkowej wynika, że pojawi się możliwość przywracania niektórych terminów prawa materialnego, czyli np. tych dotyczących składania deklaracji.
– To rewolucyjna zmiana – twierdzi Marcin Borkowski, radca prawny, doradca podatkowy z Borkowski & Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych i Doradców Podatkowych Sp. k. Wyjaśnia, że dziś taka możliwość dotyczy tylko prawa procesowego. Potwierdzał to zresztą wielokrotnie Naczelny Sąd Administracyjny.
/>
Nie oznacza to jednak, że każdy spóźnialski skorzysta z nowej szansy. Będzie to dotyczyć tylko sytuacji, gdy podatnik przegapił końcową datę z przyczyn niezależnych od niego.
Nowy mechanizm zadziała też w przypadku spadków i darowizn dla najbliższej rodziny – dzieci, rodzeństwa, małżonków, wnuków. Dziś nie muszą oni płacić daniny pod warunkiem, że w ciągu 6 miesięcy złożą fiskusowi stosowne zgłoszenie. Gdy nie dopilnują formalności, bezpowrotnie tracą preferencję i muszą zapłacić pełny podatek przewidziany w ustawie (np. 1,5 tys. zł od darowizny 30 tys. zł). Po zmianach – w wyjątkowych sytuacjach – termin zostanie im przywrócony.
W nowej ordynacji podatkowej, która ma obowiązywać od 2020 r., pojawi się możliwość przywrócenia niektórych terminów prawa materialnego.
– Będzie to dotyczyć na przykład wspólnego rozliczenia z małżonkiem lub dzieckiem – mówi Filip Świtała, dyrektor departamentu systemu podatkowego w Ministerstwie Finansów. Wyjaśnia, że dziś podatnicy nieodwracalnie tracą preferencję, gdy wspólne zeznanie nie zostanie złożone w terminie.
Z nowych przepisów będzie można skorzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Termin będzie można przywrócić wyłącznie wtedy, gdy podatnik nie miał wpływu na opóźnienie, na przykład uległ wypadkowi, który przeszkodził mu złożyć zeznanie o czasie. Okoliczność ta będzie jednak musiała zostać uprawdopodobniona (np. dokumentacją ze szpitala).
Dziś podatnik traci możliwość wspólnego rozliczenia również wtedy, gdy spóźnił się z zeznaniem z przyczyn od niego niezależnych. Według Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II FSK 2114/14) nawet awaria automatu przyjmującego dokumenty nie jest wystarczającym powodem przywrócenia terminu i skorzystania z preferencji.
Utrata ulgi może być bardzo dotkliwa. Załóżmy na przykład, że mąż uzyskał w danym roku dochody (tj. przychód pomniejszony o koszty i możliwe odliczenia) w wysokości 130 tys. zł, a żona nie pracowała. Gdyby małżonkowie rozliczyli się wspólnie, zapłaciliby ok. 22,3 tys. zł podatku. Przy wspólnym rozliczeniu podatek oblicza się bowiem w podwójnej wysokości od połowy łącznych dochodów, czyli w przykładzie od 65 tys. zł [(0 + 130 tys. zł) : 2]. Można też podwójnie odliczyć kwotę wolną.
Gdyby małżonkowie nie złożyli zeznania w ustawowym terminie (tj. do końca kwietnia), straciliby możliwość wspólnego rozliczenia. Mąż musiałby rozliczyć się sam. Ze względu na wysokość dochodów nie skorzystałby z kwoty wolnej, a część pieniędzy musiałby opodatkować 32-proc. podatkiem. Zapłaciłby ponad 29,6 tys. zł podatku, czyli ok. 7,3 tys. zł więcej, niż gdyby rozliczał się z żoną.
Projekt nowej ordynacji przewiduje, że fiskus będzie przywracał termin tylko na wniosek podatnika. Musi być on złożony „w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminowi”.
– Oznacza to, że w sytuacji opisanej na początku tekstu podatnik niemal niezwłocznie po opuszczeniu szpitala (w ciągu 7 dni) będzie musiał złożyć wniosek o przywrócenie terminu do złożenia zeznania i skorzystania z ulgi. Musi też jednocześnie złożyć PIT – tłumaczy Marcin Borkowski, radca prawny, doradca podatkowy z Borkowski & Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych i Doradców Podatkowych Sp. k.
Podkreśla, że tego 7-dniowego terminu nie da się już przywrócić.
Procedura będzie więc analogiczna jak obecnie w przypadku przywracania terminów określonych w prawie procesowym. Aktualnie tylko w tym przypadku jest taka możliwość.
Ministerstwo Finansów chce rozszerzyć tę procedurę na przepisy prawa materialnego. Dotyczy to nie tylko wspólnego wspólnego rozliczenia PIT, ale również podatku od spadków i darowizn.
– Dziś spadkobierca lub obdarowany należący do zerowej grupy (syn, ojciec, brat), który nie złoży zgłoszenia w terminie 6 miesięcy, nieodwracalnie traci możliwość skorzystania ze zwolnienia w podatku od spadków i darowizn – wyjaśnia Marcin Borkowski i podkreśla, że projektowany przepis nowej ordynacji zmieni tę zasadę.
Problemem tym NSA zajmował się wielokrotnie. Jeden z podatników tłumaczył na przykład, że opóźnienie w zgłoszeniu spadku wynikało z błędu sądu rejonowego, który na odpisie postanowienia o nabyciu spadku w adnotacji o stwierdzeniu jego prawomocności podał błędną późniejszą datę (sygn. akt II FSK 1207/10). Inna podatniczka wyjaśniała, że przebywała w Danii i do złożenia zgłoszenia upoważniła matkę, która była w trudnej sytuacji życiowej spowodowanej śmiercią bliskiej osoby oraz chorobą i pobytem w szpitalu (sygn. akt II FSK 750/11). Za każdym razem NSA stwierdzał, że nie ma możliwości przywrócenia terminu.
W uzasadnieniu do projektu zmian w ordynacji MF podkreśla, że nowej instytucji nie będzie można zastosować, gdy prawa podatnika zostały ograniczone w związku z upływem terminu przedawnienia. Dotyczy to na przykład braku możliwości złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty czy wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji po upływie terminu przedawnienia poboru podatku. Instytucja ta nie znajdzie również zastosowania do terminów płatności podatku.
Marcin Borkowski dobrze ocenia zmianę i uważa ją za rewolucyjną. – Rozwiązanie to z pewnością stanowi ukłon w kierunku podatników, którzy dotychczas w sytuacjach od siebie zupełnie niezależnych tracili możliwość skorzystania z ulg i zwolnień obwarowanych terminami materialnymi – podkreśla ekspert.
Etap legislacyjny
Projekt nowej ordynacji podatkowej – w konsultacjach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama