Autorem pytania prawnego do TK jest sędzia Paweł Zwolak, który otrzymał awans na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, a także przez wiele lat sprawował funkcję dyrektora jednego z departamentów resortu sprawiedliwości, w czasie gdy ministrem był Zbigniew Ziobro.

Premier nie drukuje

Po podjęciu przez Sejm 6 marca br. uchwały w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015–2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego, wyroki, w wydaniu których brali tzw. sędziowie dublerzy, nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Ma to związek z pojawiającym się w uchwale stwierdzeniem, że uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu.

Opublikowany do dziś nie został m.in. wyrok TK z 4 czerwca 2024 r. wydany w sprawie sygn. akt SK 22/21. W orzeczeniu tym stwierdzono niekonstytucyjność przepisu kodeksu karnego, który obliguje sąd do orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie kierowania w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego (art. 178a par. 4 k.k.). W składzie orzekającym, który wydał ten wyrok, znalazł się zaliczany do grona sędziów dublerów Justyn Piskorski.

Tymczasem, jak pisze w uzasadnieniu swojego pytania do TK zamojski sąd, każdego roku za czyn z art. 178a par. 4 k.k. skazywanych jest około 6–7 tys. osób. Tak też było w sprawie, która zawisła na skutek apelacji oskarżonego przed SO w Zamościu. Sąd rejonowy wymierzył mu – za prowadzenie w stanie nietrzeźwości ciągnika rolniczego – karę bezwzględnego pozbawienia wolności, świadczenie pieniężne oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów dożywotnio. Pierwsza rozprawa w postępowaniu apelacyjnym miała odbyć się w lipcu 2024 r., a więc już po tym, jak TK uznał za niezgodny z konstytucją będący podstawą skazania przepis k.k. W związku z tym SO postanowił odroczyć rozprawę bez wskazania nowego terminu z uwagi na brak publikacji wyroku trybunału. Następnie sąd zdecydował o zawieszeniu postępowania. Rozstrzygnięcie to zostało zaskarżone przez prokuratora, w efekcie czego SO uchylił je i postanowił przedstawić TK pytanie prawne dotyczące zgodności z konstytucją przepisów ustawy o ogłaszaniu aktów prawnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1461). Chodzi o te przepisy, które przesądzają, że wyroki TK są publikowane w wydawanym przez prezesa Rady Ministrów Dzienniku Ustaw. Zdaniem sędziego Zwolaka mogą one naruszać konstytucyjne zasady praworządności, trójpodziału władzy oraz niezależności i odrębności sądów i trybunałów. Ponadto zamojski sędzia zarzuca im niezgodność z zapisanym w konstytucji oraz konwencji o ochronie praw człowieka i wolności prawem do sądu.

Systemowo nieuzasadniona kompetencja

Jak czytamy w uzasadnieniu pytania prawnego, art. 190 konstytucji, który stanowi o orzeczeniach TK, nie zawiera ustawowej delegacji do określania podmiotu lub trybu ich ogłaszania w organie urzędowym. Także inne przepisy ustawy zasadniczej o tym nie przesądzają. Z kolei sam art. 190 znajduje się w rozdziale konstytucji zatytułowanym „Sądy i Trybunały”. SO w Zamościu wywodzi stąd wniosek, „systemowo w sposób nieuzasadniony wyprowadzono kompetencje prezesa Rady Ministrów do decydowania o ogłaszaniu wyroków TK, podczas gdy jest to czynność, która powinna być realizowana bezpośrednio przez władzę sądowniczą”. Jak bowiem podkreśla sędzia, „jest to wyłączna kompetencja władzy sądowniczej, a nie kompetencja organu władzy wykonawczej”.

Jeśli zaś chodzi o prawo do sądu, SO w Zamościu uważa, że warunkiem wykonywania władzy sądowniczej jest bezzwłoczne ogłaszanie orzeczeń TK. Dlatego też jego zdaniem przyznanie takiej kompetencji organowi władzy wykonawczej bezpośrednio i w sposób nieuprawniony ingeruje w zakres władzy sądowniczej. Zamojski sąd zauważa, że przepisy ustawy zasadniczej nie przewidują żadnego trybu odmowy ogłaszania lub zaniechania ogłaszania wyroków TK. W tym kontekście sędzia Zwolak odwołuje się do wspomnianej już uchwały Sejmu, stwierdzając, że i ona nie może być podstawą takiej odmowy lub zaniechania, i to „niezależnie od wagi podniesionych argumentów prawnych i politycznych w jej treści”. Jak bowiem zauważa, taki akt wydany przez izbę niższą parlamentu nie wywołuje żadnych skutków prawnych w sferze zewnętrznej, a w szczególności nie może być podstawą regulacji praw i wolności obywateli.

W uzasadnieniu pytania prawnego podkreślono również, że sąd nie może oczekiwać na „naprawienie kryzysu konstytucyjnego”, co jest aktualnie perspektywą wyłącznie polityczną i co wpływałoby negatywnie na bieg procesu. Tymczasem oskarżony oczekuje rozpatrzenia swojej sprawy w rozsądnym terminie.

Awans i donos

Autor pytania, sędzia Zwolak, otrzymał awans na skutek wniosku obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, która udzieliła mu rekomendacji do SO w Zamościu w 2019 r. Wzbudziło to sporo kontrowersji w środowisku sędziowskim, gdyż Paweł Zwolak w tym czasie nie orzekał już od czterech lat. Od 2015 r. bowiem, decyzją Zbigniewa Ziobry, przebywał na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie pełnił funkcję dyrektora departamentu nadzoru administracyjnego. W 2022 r. Zwolak złożył zawiadomienie do ówczesnego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba na sędziów, w tym m.in. na orzekającego w warszawskim sądzie okręgowym Piotra Gąsiarka, którzy wypowiadali się krytycznie na temat zmian, jakie poprzedni obóz rządzący zaprowadzał w sądach. ©℗