Od pewnego czasu pełnomocnicy weszli na boisko, na którym radzą sobie najlepiej. Na salach sądowych i trybunalskich robią to, w czym się specjalizują. Kolejny raz, bez żadnej pomocy samorządów i ministerstw, doprowadzają do uznania za nieważne przepisy godzące w ich interesy. Krok po kroku kruszą skamieliny poprzednich kuriozalnych pomysłów Ministerstwa Sprawiedliwości – przepisów, które jawnie uderzały w interesy prawników, proponując im głodowe, wręcz uwłaczające stawki za niesioną pomoc prawną.

23 kwietnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny, w składzie: Jarosław Wyrembak, Zbigniew Jędrzejewski i Bartłomiej Sochański, uznał, że par. 1 ust. 1 i 3 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 9 marca 2018 r. w sprawie określenia wysokości wynagrodzenia i zwrotu wydatków poniesionych przez kuratorów ustanowionych dla strony w sprawie cywilnej (Dz.U. z 2018 r. poz. 536) jest niezgodny z art. 64 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Rozstrzygnięcie było wynikiem indywidualnej skargi radcy prawnego. I – podobnie jak w przypadku przepisów dotyczących urzędówek – przy braku jakiegokolwiek wsparcia samorządów zawodowych i wbrew stanowisku Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego doszło do uznania przepisów za sprzeczne z konstytucją.

Tak było dotychczas

Na kuratorów procesowych najczęściej są wyznaczani radcowie prawni, adwokaci, ale także pracownicy sądów – sekretarze, asystenci sędziów. W 2019 r. – na kanwie afery reprywatyzacyjnej – zmieniono rozporządzenie ws. wynagrodzenia i zwrotu wydatków poniesionych przez kuratorów ustanowionych dla strony w sprawie cywilnej. Rozporządzenie ministra sprawiedliwości umożliwiało sędziom przyznawanie wynagrodzenia wynoszącego 40 proc. kwoty wynikającej z rozporządzenia ws. urzędówek, jednak nie mniej niż 60 zł. W wielu sprawach kuratorzy będący radcami prawnymi lub adwokatami otrzymywali za prowadzenie sprawy 60 zł, 72 zł czy 96 zł. Rozporządzenie z 2019 r. było na tyle nieprecyzyjne, że to dopiero Sąd Najwyższy w 2021 r. wskazał, że do wynagrodzenia kuratorów prowadzących działalność gospodarczą należy doliczać VAT. Nie wszystkie sądy zaakceptowały uchwałę SN, do dzisiaj zdarzają się sytuacje, w których za prowadzenie sprawy radca prawny, adwokat otrzymuje w/w sumy jako kwotę brutto, od której należy odliczyć co najmniej 23-proc. VAT i podatek dochodowy. Nigdy nie było wątpliwości, iż w większości spraw przyznane wynagrodzenie nie pokrywało nawet kosztów jej prowadzenia, nie mówiąc o rzeczywistym wynagrodzeniu za faktycznie wykonaną pracę. Pełnomocnicy – kuratorzy wskazywali, że przyznane wynagrodzenie nieraz nie pokrywa nawet kosztów materiałów biurowych.

Mimo możliwości, jakie dawały im przepisy, sądy niechętnie zwiększały kwotę powyżej tej wskazanej w rozporządzeniu jako minimalnej. Ba, niejednokrotnie uznawały, że jeśli przepis stanowi o „kwocie nieprzekraczającej 40 proc. stawek minimalnych”, to równie dobrze mogą przyznać… 10 proc. Tak, takie orzeczenia też się zdarzały. Do dzisiaj pełnomocnicy żartują, że sędziowie bronią rachunków bankowych sądów jak swoich własnych.

Kuratorzy procesowi co do zasady są ustanawiani, gdy miejsce pobytu strony nie jest znane. Obecnie bardzo często występują w sporach gospodarczych lub bankowych, w sytuacjach, w których kredytobiorcy po uzyskaniu świadczenia od banku znikają. Ale przepisy wskazują, że kurator powinien być także ustanowiony np. w przypadku chęci ustalenia ojcostwa po śmierci domniemanego ojca. Zakres spraw jest naprawdę szeroki. Same sądy wskazują, że postępowań z udziałem kuratorów jest corocznie kilkaset.

W większości spraw ustanowienie kuratora wymaga wniosku strony postępowania, ale zdarzają się przypadki, że sąd ustanawia go z urzędu. Ma to niebagatelne znaczenie, bo wynagrodzenie kuratorów procesowych jest wypłacane albo z zaliczek żądających ustanowienia kuratora podmiotów, albo ze Skarbu Państwa w przypadku ustanowienia kuratora z urzędu.

A jak będzie?

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uniemożliwia różnicowanie wynagrodzenia kuratorów i pełnomocników z urzędu. Nakazuje sądom polegać w tym zakresie wprost na przepisach.

Dodatkowo otwiera drogę wszystkim podmiotom będącym kuratorami do dochodzenia wynagrodzenia zgodnego z ustawą zasadniczą. Artykuł 4011 k.p.c. jednoznacznie wskazuje, iż orzeczenie TK o niezgodności z konstytucją aktu normatywnego stanowi podstawę do wznowienia postępowania. Nie ma także wątpliwości, że omawiany wyrok będzie miał przełożenie na budżet państwa. Licząc się z możliwym oporem ze strony sądów, podobnie jak w przypadku postanowień dotyczących wynagrodzenia pełnomocników z urzędu, mam nadzieję, że tym razem uprawnieni chętniej powalczą o należne im pieniądze.

Ministerstwo planuje zmiany

Sprawa wynagrodzenia kuratorów wraca na tapet już od pewnego czasu. Co prawda działania władzy ustawodawczej i wykonawczej są ze sobą sprzeczne, ale może lepiej, żeby o temacie było głośno bez względu na kontekst.

Pod koniec 2024 r. Biuro Analiz Sejmowych RP wydało opinię prawną, w której uznano, że nie ma podstaw do zmiany przedmiotowego rozporządzenia. Wskazano, iż faktyczna praca kuratora procesowego jest inna niż pełnomocnika z urzędu, w związku z czym nie można zrównywać ich wynagrodzenia. Zgoła inna była reakcja parlamentarzystów na petycję jednego z adwokatów, w której wskazano, że sprawę tę należy natychmiastowo uregulować na korzyść kuratorów, tj. zrównując ich wynagrodzenie do poziomu pełnomocników z urzędu.

Ministerstwo Sprawiedliwości jest świadome problemu. Chce, ale się boi. Na pytania prawników odpowiada, że prace dotyczące nowelizacji są na ukończeniu, a jednocześnie przesuwa termin jej publikacji. Obecnie wskazuje się, że nowe rozporządzenie zacznie obowiązywać nie wcześniej niż w 2026 r.

Wszyscy prawnicy mają w pamięci, że jak się chce, to do uchwalenia ustawy wystarczy kilkanaście dni, a do wydania rozporządzenia – kilkanaście godzin. Doświadczenie zawodowe pozwala mi domniemywać, że po orzeczeniu TK prace nad zmianami przyśpieszą. Brak przystosowania aktu prawnego do wydanego wyroku może tylko narazić Skarb Państwa na dodatkowe koszty. Sędziowie jednoznacznie wskazali przy sprawach dotyczących ich zamrożonych wynagrodzeń, jaką drogę należy podjąć, zaś ostatnie działania prawników pokazały, że cierpliwość się skończyła.

Prawnicy idą po więcej...

To nie ostatni problem, który podnoszą prawnicy. Po braku płatności za gotowość udzielenia pomocy prawnej podczas dyżuru obrończego w postępowaniu przyspieszonym (walka trwa) pełnomocnicy zajęli się koniecznością wypłacania należnego świadczenia za pomoc udzielaną z urzędu, z odsetkami za opóźnienie. Na wynagrodzenie czeka się miesiącami od momentu zakończenia prawomocnego postępowania. Od przedłożenia faktury do sądu do rzeczywistego przekazania pieniędzy mija od kilkunastu do kilkudziesięciu tygodni. Wynagrodzenie wypłacane jest w kwocie zasądzonej, bez uiszczania jakichkolwiek odsetek, a termin realizacji przelewu jest zależny od sądu, a nie ministerstwa. W praktyce oznacza to, że od początku udzielania pomocy do momentu faktycznej wypłaty wynagrodzenia mija co najmniej kilka lat. Nie ma już w prawnikach zgody na kredytowanie państwu własnej pracy.

Oddolne inicjatywy poszczególnych adwokatów i radców prawnych powoli – bardzo powoli – przekładają się na działania izb. Co prawda nadal w niewystarczającym wymiarze, ale pojawiają się pierwsze jaskółki zmiany. W zeszłym roku prezydium wrocławskiej ORA wydało stanowisko potępiające odmowy ze strony sądów na odroczenie rozpraw ze względu na urlopy pełnomocników. W ostatnich dniach Zgromadzenie Częstochowsko-Piotrkowskiej Izby Adwokackiej podjęło uchwałę wzywającą ministra sprawiedliwości do podjęcia pilnych działań nad reformą wynagrodzeń za świadczoną pomoc prawną z urzędu, z jednoczesnym zaniechaniem na okres 30 dni wyznaczania i przekazywania do sądów powszechnych zarządzeń o wyznaczaniu pełnomocnika z urzędu oraz kandydata na kuratora w postępowaniu cywilnym.

Wszystkie te działania świadczą o tym, że czara goryczy się przelała, a granice wytrzymałości zostały przekroczone. Działania poszczególnych pełnomocników nie są kierowane tylko wobec ministerstwa, ale także względem sądów, które wymagając od pełnomocników i stron poszanowania ich powagi, powinny wymagać od siebie tego samego. ©℗

Rozporządzenie umożliwiało przyznawanie kuratorom wynagrodzenia wynoszącego 40 proc. kwoty wynikającej z rozporządzenia ws. urzędówek, jednak nie mniej niż 60 zł. W wielu sprawach kuratorzy będący radcami prawnymi lub adwokatami otrzymywali za prowadzenie sprawy 60 zł, 72 zł, 96 zł