Sprawiedliwość powinna chronić najsłabszych. Ale co się dzieje, gdy instytucje, które mają bronić praw człowieka, nie widzą problemu?

Sprawa I.C. przeciwko Mołdawii (skarga nr 36436/22) to przykład tego, jak głęboko zakorzenione uprzedzenia mogą odebrać szansę na sprawiedliwość tym, którzy najbardziej jej potrzebują.

Przymuszanie niepełnosprawnej do pracy

I.C., kobieta z niepełnosprawnością intelektualną, przez większość życia przebywała w opiece instytucjonalnej, aż do 2013 r., gdy została „przekazana” pewnemu małżeństwu prowadzącemu farmę. Oficjalnie było to częścią polityki dezinstytucjonalizacji, ale w rzeczywistości oznaczało dla niej przymusową pracę, bycie poddaną manipulacji i – według jej zeznań – wielokrotnym napaściom seksualnym. Po latach uciekła i zgłosiła się po pomoc do organizacji pozarządowej. Organizacja ta natychmiast skontaktowała się z policją, a skarżąca złożyła oficjalne zawiadomienie o przestępstwie, które początkowo koncentrowało się na nadużyciach seksualnych. Następnie jej prawnik zwrócił się do policji z wnioskiem o zbadanie wątku handlu ludźmi. Lokalne władze zdecydowały natomiast o tymczasowym umieszczeniu skarżącej w alternatywnym miejscu zakwaterowania.

Mołdawskie sądy ostatecznie uniewinniły parę od zarzutów handlu ludźmi. Uznały, że nie było dowodów na to, że skarżąca była zastraszana lub zmuszana do pracy. Stwierdzono, że przebywała na farmie legalnie i mogła ją opuścić w dowolnym momencie. Wszelkie spory dotyczące wynagrodzenia uznano za sprawy cywilne. Sądy nie znalazły również dowodów na to, że I.C. była ofiarą nadużyć seksualnych ze strony I.P. Nie uwierzyły, że doszło między nimi do stosunku seksualnego, ponieważ I.P. nie miał choroby przenoszonej drogą płciową, na którą cierpiała skarżąca.

Bez ochrony przed współczesnym niewolnictwem

W wyroku z 27 lutego 2025 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł liczne naruszenia praw I.C. wynikających z Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Trybunał uznał, że państwo mołdawskie nie zapewniło jej ochrony przed handlem ludźmi i współczesnym niewolnictwem. Strasburscy sędziowie podkreślili, że nikt nie przeprowadził oceny ryzyka, gdy małżeństwo zgłosiło się do placówki psychiatrycznej z prośbą o przyznanie im pracownika farmy. Taki wniosek powinien natychmiast uruchomić alarmowe procedury, ale zamiast tego władze pasywnie umożliwiły wykorzystanie I.C. jako darmowej siły roboczej.

Jeszcze bardziej oburzający był brak właściwego śledztwa w sprawie napaści seksualnych. Gdy I.C. zgłosiła gwałt, sądy odrzuciły jej oskarżenia, koncentrując się na sprawie choroby przenoszonej drogą płciową, a kompletnie ignorując inne dowody i to, że kobieta żyła w przemocowym otoczeniu. Psycholog potwierdził, że I.C. mówi prawdę, jednak jej świadectwo zostało odrzucone. Przyjęto natomiast argumenty osób, które nie były bezstronne, a wręcz miały interes w uniewinnieniu oskarżonych. Trybunał zwrócił uwagę na fakt, że policjanci w trakcie postępowania pytali skarżącą, czy „sprawiało jej to przyjemność” – co nie tylko było szokująco nieodpowiednie, lecz także całkowicie nieistotne z prawnego punktu widzenia.

Szkodliwe stereotypy

Sprawa pokazuje systemowy brak poszanowania dla praw kobiet z niepełnosprawnościami. Mołdawskie władze traktowały I.C. nie jak jednostkę, lecz przez pryzmat szkodliwych stereotypów: że kobieta z niepełnosprawnością nie ma własnej woli, że jej praca nie ma wartości, że jej oskarżenia są mniej wiarygodne. ETPC uznał naruszenie art. 3 (zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania), art. 4 (zakaz pracy przymusowej/obowiązek prowadzenia dochodzenia), art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) oraz art. 14 (zakaz dyskryminacji) konwencji. Przyznał skarżącej 35 tys. euro zadośćuczynienia.

Ta sprawa nie dotyczy tylko jednej osoby. To dowód na systemową porażkę państwa, w którym kobiety z niepełnosprawnościami są pozbawiane sprawiedliwości, autonomii i ochrony. Pokazuje, jak bardzo władze bagatelizują zgłoszenia dotyczące przemocy i wykorzystywania. Dezinstytucjonalizacja nie może oznaczać porzucenia, a każda ofiara przemocy powinna mieć zagwarantowany dostęp do sprawiedliwości. ©℗