Wzięcie udziału w happeningu, podczas którego powieszono na szubienicach portrety europosłów, nie może być podstawą odmowy wpisu na listę adwokatów – uznał były minister sprawiedliwości. Jego decyzję uchylił Naczelny Sąd Administracyjny

Chodzi o wydarzenie, jakie pod hasłem „Nie dla współczesnej Targowicy” zorganizowano w Katowicach w 2017 r. Jeden z jego uczestników zdał egzamin adwokacki i złożył w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Katowicach wniosek o wpis na listę adwokatów. Spotkał się jednak z odmową. ORA uznała bowiem, że wnioskujący nie dawał rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu adwokata. A to dlatego, że brał czynny udział we wspomnianym happeningu. Mężczyzna odwołał się od tego rozstrzygnięcia, jednak prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej utrzymało zaskarżoną uchwałę.

MS stwierdza wadliwość decyzji

Minister sprawiedliwości, do którego odwołał się niedoszły adwokat, uchylił obie uchwały wydane przez organy samorządu adwokackiego. Jego zdaniem były one wadliwe, gdyż m.in. wnioskujący nie wykazał ukończenia wyższych studiów prawniczych i uzyskania tytułu magistra. MS odniósł się jednak także do zarzutu niespełnienia przez wnioskującego przesłanki, o której mowa w art. 65 pkt 1 prawa o adwokaturze (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1564). Przepis ten stanowi, że na listę adwokatów może być wpisany ten, kto jest nieskazitelnego charakteru i swym dotychczasowym zachowaniem daje rękojmię prawidłowego wykonywania tego zawodu. Zbigniew Ziobro wytknął organom samorządu, że nie uzyskały od prokuratury informacji, choć wiedziały, że ta przesłuchiwała go w charakterze świadka. Zdaniem MS wynik prowadzonego przez organy ścigania postępowania w tej sprawie miał znaczenie dla oceny przesłanki z art. 65 par. 1 prawa o adwokaturze. Dlatego uznanie, że wnioskujący nie spełnił wymogu nieskazitelnego charakteru przez pretendującego do zawodu adwokata, było przedwczesne.

WSA bez litości dla ministra i... NRA

Skargę na decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożyło prezydium NRA. Sąd uznał, że MS nie był uprawniony do uchylenia uchwał organów samorządu adwokackiego z powodu rzekomego niewyjaśnienia kwestii dawania rękojmi należytego wykonywania zawodu adwokata przez uczestnika postępowania. Jak bowiem zaznaczył, „zebrany materiał dowodowy dawał organom samorządu adwokackiego podstawę do miarodajnego wypowiedzenia się odnośnie do tej kwestii”. Jednocześnie jednak WSA zaznaczył, że pozostałe, dostrzeżone przez MS wady postępowania, uzasadniają decyzję o uchyleniu uchwał ORA i NRA. Wskazał m.in. na brak wykazania ukończenia studiów przez wnioskującego. Zauważył, że brak ten nie został uzupełniony w toku postępowania toczącego się przed organami samorządu adwokackiego, co świadczy o tym, że organy te „nie rozpoznały całości okoliczności sprawy”.

NSA: brak nieskazitelnego charaktery uzasadnia odmowę

Wyrok WSA został zaskarżony przez prezydium NRA. Wnioskujący o wpis na listę adwokatów, jako uczestnik postępowania, złożył zaś nowy dowód w sprawie, tj. odpis prawomocnego wyroku sądu okręgowego, którym uniewinniono go od zarzutów związanych z uczestnictwem w zgromadzeniu publicznym.

Zdaniem NSA organy samorządu miały prawo odmówić wpisu. Zauważył, że art. 65 par. 1 prawa o adwokaturze wskazuje trzy równorzędne przesłanki do takiej odmowy. A to oznacza, że brak wypełnienia choćby jednej z nich uzasadnia odmowę wpisu na listę adwokatów. Skoro więc organy samorządu adwokackiego uznały, że wnioskujący nie spełnia wymogu nieskazitelnego charakteru – czego nie kwestionował ani organ nadzoru, ani sam uczestnik postępowania – to sam ten fakt wystarczył, żeby skutecznie odmówić wpisu na listę. Nie było więc potrzeby uzupełniania dostrzeżonych przez MS wad postępowania w postaci np. braku wykazania ukończenia studiów. ©℗

orzecznictwo