Źródło DGP w trybunale nie przesądza, że wniosek prezydenta zostanie rozpatrzony,nim dobiegnie końca kadencja Julii Przyłębskiej.

Chodzi o wniosek Andrzeja Dudy, który chce, żeby TK w trybie prewencyjnym, ocenił dwie nowe ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego (o TK oraz drugą wprowadzającą jej przepisy). Obie w zamyśle twórców i sejmowej większości miały odpolitycznić trybunał.

Decyzja prezydenta oznacza, że nowe regulacje na razie nie wejdą w życie. W TK, jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, nie zapadła jeszcze decyzja, czy trybunał rozpozna oba wnioski do grudnia, kiedy kończy się kadencja obecnej prezes TK Julii Przyłębskiej i dwóch innych sędziów: Mariusza Muszyńskiego i Piotra Pszczółkowskiego. – Wszystko zależy od tego, jak będą przebiegać sprawy w trybunale – mówi nam źródło w TK.

Ewentualny wyrok TK, nawet jeśli zapadnie w ciągu kilku najbliższych tygodni lub miesięcy, może nie mieć żadnego znaczenia, bo Rządowe Centrum Legislacji od marca nie publikuje orzeczeń trybunału. W takim wypadku nowe ustawy o TK w ogóle nie wejdą w życie.

Koalicja nie jest zadowolona z decyzji

Przedstawiciele koalicji rządzącej nie kryją rozgoryczenia decyzją prezydenta. – Pan prezydent nie stanął na wysokości zadania jako strażnik konstytucji, doktor nauk prawnych, który powinien wiedzieć i dostrzegać, że istnieje kryzys konstytucyjny, że TK został zdewastowany tak, że nawet fundamenty z niego nie zostały – podkreśla w rozmowie z DGP szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Paweł Śliz. I dodaje, że ze zmianami w trybunale trzeba będzie zaczekać do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. – Tama, która stoi na drodze zmian ustawowych, jest na razie nie do pokonania – przyznaje polityk Polski 2050.

Potwierdza zarazem, iż realny jest scenariusz, w którym Sejm nie będzie obsadzał wakatów w TK. – Nie wyobrażam sobie, że będziemy uzupełniać skład Trybunału Konstytucyjnego, którego nie ma – zaznacza Śliz.

Z treści wniosków, które opublikowała Kancelaria Prezydenta, wynika, że Andrzej Duda ma poważne zastrzeżenia do obu aktów prawnych. Wątpliwości głowy państwa budzą przede wszystkim te przepisy, które „stwierdzają nieważność i brak skutków prawnych orzeczeń Trybunału” oraz podważają status niektórych sędziów TK (chodzi o tzw. sędziów dublerów).

Prezydent przestrzega przed „chaosem prawnym”, który mógłby powstać w związku z wejściem w życie nowych przepisów. „Dla zobrazowania istoty zagrożeń wskazać należy, że kwestionowana we wniosku regulacja stwierdzająca nieważność orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i pozbawienie ich skutków prawnych oraz przepisy z nią powiązane dotyczą około 100 wyroków Trybunału. Znaczna ich część dotyczy materii związanej bezpośrednio z ochroną praw i wolności człowieka i jest bardzo korzystna dla obywateli” – pisze na swoich stronach Kancelaria Prezydenta.

W przypadku sędziów dublerów prezydent zauważa, że w ustawie wprowadzono „instytucję nieznaną prawu”, czyli „osoby nieuprawnionej do orzekania”. „Ustawodawca, określając, który z sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest uprawniony do orzekania, a który nie jest, podważa w rzeczywistości jego status, autorytet i w konsekwencji także niezawisłość będącą konstytucyjną gwarancją niezależności orzekania i niezależności od innych organów i władz” – czytamy w omówieniu prezydenckiego wniosku.

Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów TK

Jeśli chodzi zaś o nową ustawę o TK, to wątpliwości głowy państwa budzą m.in. te regulacje, które dotyczą zaprojektowanego w niej systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów TK, zwłaszcza uwzględnienie w nim sędziów trybunału w stanie spoczynku, a także przepisy, które umożliwiają sędziemu TK po upływie kadencji dalsze pełnienie funkcji do czasu wyboru następcy. „W ocenie Prezydenta RP uchwalone rozwiązanie budzi wątpliwości co do zgodności z art. 194 ust. 1 Konstytucji, który jednoznacznie wskazuje długość kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego bez jakiekolwiek możliwości jej przedłużenia w sposób przyjęty przez ustawodawcę” – uzasadnia Kancelaria Prezydenta.

Andrzej Duda wskazuje także na możliwą sprzeczność z konstytucją tych regulacji ustawy, które mogą uszczuplać kompetencje prezydenta. Chodzi m.in. o przepisy, które wyznaczają głowie państwa 14-dniowy termin na przyjęcie ślubowania od sędziego TK, a także dają nowo wybranemu sędziemu trybunału możliwość złożenia ślubowania na piśmie marszałkowi Sejmu. ©℗