Gorąca debata polityczna na temat rzezi wołyńskiej skłania do refleksji, czy w świetle nieostrego prawa międzynarodowego zbrodnia ta rzeczywiście była ludobójstwem, czy nosiła tylko jego "znamiona".
Rozpoczęcie operacji Barbarossa, czyli inwazji Niemiec hitlerowskich na tereny Związku Radzieckiego, spowodowało, że ziemie Ukrainy znalazły się pod okupacją wojskową III Rzeszy. Liczono na utworzenie quasi-suwerennego państwa przy boku III Rzeszy. Utworzono jednak Komisariat Rzeszy Ukraina (Reichskommissariat Ukraine) z komisarzem w osobie Ericha Kocha. Podzielono go na 6 komisariatów generalnych, 114 komisariatów rejonowych i 433 gminy, gdzie panowała względna samorządność. Niemcy współpracowali z partyzantką nacjonalistów ukraińskich. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów wyszła z podziemia i pomagała Niemcom w politycznym oczyszczaniu terenu.
Banderowcy wspomagają Niemcy
W Lwowie zwolennicy Stepana Bandery pomagali w wymordowaniu przez oddziały niemieckie 2000 Żydów. W oparciu o te ruchy powołano również ukraińską dywizję, 14. Dywizję Grenadierów Waffen SS Galizien. Zgłosiło się do niej w roku 1943 42 tys. ochotników, z czego 11 tys. przeszło rekrutację. Współpracowała ona z utworzoną w roku 1942 Ukraińską Armią Powstańczą (Українська Повстанська Армія). Stopniowo jednak drogi niemieckiej administracji okupacyjnej i partyzantów się rozchodziły. Nacjonaliści ukraińscy szykowali się do powszechnego zbrojnego powstania oraz akcji przeciwko ludności polskiej, jako elementowi obcemu zagrażającemu istnieniu suwerennego państwa ukraińskiego po zakończeniu działań wojennych.
Rzeź wołyńska
Sama jednak walka z Polakami, czy ich fizyczna eksterminacja nie były wymieniane wśród wojennych celów UPA. Nie oznacza to, że ukraiński ruch nacjonalistyczny nie przewidywał rozwiązania problemu współistnienia z Polakami na Wołyniu. UON w swych ulotkach już w 1942 roku nawoływał do: „walki z szowinistycznie nastawionymi Polakami i ich apetytami co do ziem zachodnio-ukraińskich, przeciw antyukraińskim intrygom i próbom Polaków zmierzających do opanowania ważnych dziedzin aparatu gospodarczo-administracyjnego ziem zachodnio-ukraińskich kosztem Ukraińców”.
W podobnym tonie wypowiadali się działacze wojskowi: „Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościowe. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską.” Oczywistym wydawał się fakt zainteresowania Polski tymi ziemiami, nacjonaliści z UPA postanowili więc dokonać czystek etnicznych w celu zmiany kształtu społecznego spornych ziem. W dokumentach terytorialnego dowództwa UPA-Północ, jest mowa, że walki będą idealnym momentem dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat.
Pierwsze masowe zabójstwa odbyły się w dniach 11-13 listopada 1942 roku we wsi Obórki oraz 16 grudnia w Jeziercach, przy czym dokonywała ich policja ukraińska. Już w lutym 1943 UPA rozpoczęła antypolskie akcje i wystąpienia skłaniające się przede wszystkim przeciwko wiejskiej ludności cywilnej pochodzenia polskiego. Od kwietnia wysyłane są raporty z Okręgu AK Wołyń do Komendy Głównej AK. Wymieniają one miejscowości, w których dokonano mordów. Pierwszy raport dotyczy działalności tzw. bulbowców i wymienia miejscowości wraz z liczbą zamordowanych. Są to Parośle - 27 rodzin, Lipniki - 170 osób, Hipolitówka - około 40 osób, okolice Derażnego - 150 osób. Zbrodnie były przeprowadzane planowo, dla przykładu w powiecie włodzimierskim akcję poprzedziła agitacja Ukraińców oraz kolportaż ulotek nawołujących Polaków do zachowania spokoju i nie uciekania z miejsca zamieszkania. Przeciwko Ukraińcom wystąpiła natomiast polska samoobrona zorganizowana już w trakcie rzezi przez AK.
Krwawa rzeź w wołyńskim
Rozpoczął się najbardziej krwawy epizod, podczas którego dochodziło do wyjątkowych bestialstw. Dokonywane one były nie tylko przez oddziały UPA, ale również okoliczną ukraińską ludność wiejską. Podpalano kościoły z ludźmi wewnątrz, mordowano przy pomocy noży, siekier oraz pił. Ponieważ konflikt miał również tło religijne, ze szczególnym okrucieństwem traktowano duchownych. Ojciec Ludwik Wrodarczyk z Okop został ukrzyżowany, ks. Karola Barana w Kotynicy przepiłowano w poprzek ciała piłą w drewnianym korycie. Ofiarami były również kobiety i dzieci, zaś jedyną ich winą była przynależność etniczna. Istniejący od wiosny 1943 roku polsko-ukraiński oddział, który miał być symbolem pojednania, został w lipcu wyprowadzony do lasu i zamordowano tam jego polską część. Zachowały się również rozkazy dowódców UPA nakazujące eliminację wszystkich Polaków niezależnie od płci i wieku. Na początku 1944 roku antypolskie akcje UON i UPA rozszerzyły się na terytorium Małopolski Wschodniej, oddziały ukraińskie liczyły tam 45-50 tys. ludzi. Dokumenty UPA-Północ świadczą o determinacji i planowości eksterminacji ludności polskiej.
Dowództwo tego oddziału pisało: „29 sierpnia 1943 roku przeprowadziłem akcję we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki główniańskiego rejonu. Zlikwidowałem wszystkich Polaków od małego do starego. Wszystkie budynki spaliłem, mienie i chudobę zabrałem.” W wyniku opisywanej akcji we wsi Wola Ostrowiecka zginęło 628 Polaków i 7 Żydów, w tym 220 dzieci w wieku do 14 lat, we wsi Ostrówki zamordowano 521 Polaków i 2 Żydów, w tym 246 dzieci. W dokumentach niemieckiego wywiadu w raporcie z 13 lipca 1943 roku jest mowa o tym, że „ruch banderowski unicestwia polskich osadników na Wołyniu”. Represje w trakcie rzezi wołyńskiej dotknęły również zbiegłych Żydów ukrywających się u Polaków lub w lasach.
Bilans zbrodni nie został do dziś w pełni wyjaśniony. Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu określiła liczbę zamordowanych na 100 tys., Stowarzyszenie Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskiego Nacjonalizmu na 200 tys., zaś Światowy Związek Armii Krajowej na 130 tys. Pojawiły się liczby sięgające nawet 500 tysięcy, ale są one mało wiarygodne. Obecnie uznaje się, że liczba ofiar sięgała około 50-70 tys. Polaków. Liczba ofiar ukraińskich w wyniku akcji odwetowych została oszacowana na 2200 osób. Bez wątpienia celami akcji było usunięcie lub zniszczenie polskiego żywiołu na Wołyniu i Galicji Wschodniej, co w dużej mierze się udało.
Kres zbrodniom przyniosło wkroczenie Armii Czerwonej na omawiane obszary oraz Akcja Wisła. Armia Polska i Armia Czerwona oraz funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa rozbili ona siły UPA. Ludność ukraińską przesiedlono w głąb ZSRR oraz na Ziemie Odzyskane, czyli do Polski.
Czy było ludobójstwo?
Bez wątpienia najważniejszą przyczyną przeprowadzenia Rzezi Wołyńskiej było pochodzenie etniczne. Masakry i zbrodnie były zaplanowane oraz przeprowadzane planowo o czym świadczą dokumenty UPA. Można więc stwierdzić mens rea zbrodni. Masowość oraz okres trwania przemawia również za ludobójstwem. Z drugiej jednak strony w podobnych sprawach dotyczących byłej Jugosławii określano je mianem Trybunał próbował podczas procesu dociekać czy czystka etniczna to ludobójstwo, uznano, że czyszczenia etnicznego, które może być formą ludobójstwa, ale nie jest jego synonimem. Co jest tego przyczyną? Duży wpływ mają bieżące interesy polityczne. Doprowadzenie do uznania zbrodni za ludobójstwo mogłoby "pchnąć" Ukrainę w kierunku podziału wschód-zachód. Zdaniem wielu polityków najlepszym określeniem prawnym byłaby jednak zbrodnia przeciwko ludzkości, chociaż wydarzenia miały ludobójczy charakter.
Upamiętnienie ofiar przez Ukrainę
W 2008 roku 11 lipca 2003, w 60 rocznicę mordu w Porycku, prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski i Ukrainy Leonid Kuczma odsłonili pomnik pomordowanych.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział wówczas. Padło wówczas określenie z ust prezydenta Polski, że: „Żaden cel, ani żadna wartość, nawet tak szczytna jak wolność i suwerenność narodu, nie może usprawiedliwiać ludobójstwa, rzezi cywilów, przemocy i gwałtów, zadawania bliźnim okrutnych cierpień.” Strona polska prowadzi też śledztwo poprzez IPN. Oficjalne stanowisko zajął Sejm w uchwale z dnia 15 lipca 2009 roku. Jest w niej mowa o „tzw. antypolskiej akcji - masowych mordów o charakterze czystki etnicznej i znamionach ludobójczych. Brak jednak wyjaśnienia dlaczego zastosowano taki, a nie inny termin prawnomiędzynarodowy.
Władze Ukrainy oficjalnie przeprosiły za zbrodnie, jednakże nie ujęły w niej określenia „czystka etniczna” czy „ludobójstwo”. Bardzo problematyczną kwestią jest heroizacja UPA w mediach, ale również i w polityce Ukrainy.
Prezydenci Polski i Ukrainy, Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski, spotkali się 9 lipca 2023 roku w katedrze śś. Apostołów Piotra i Pawła w Łucku, aby oddać hołd ofiarom Wołynia. Po obchodach 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu, Zełenski oświadczył: „Cenimy każde życie, pamiętamy o historii i razem bronimy wolności.” Podczas tej wizyty prezydenci uczestniczyli w mszy świętej, a także przeprowadzili krótką rozmowę na temat nadchodzącego szczytu NATO w Wilnie. Upamiętnienie tych tragicznych wydarzeń oraz współpraca międzynarodowa są kluczowe dla dalszego pojednania i zrozumienia między narodami.