- Wsparcie obrońcy w procesie karnym przez doradcę podatkowego byłoby nie tylko korzystne dla podsądnych, lecz także zgodne z szeroko pojętym dobrem wymiaru sprawiedliwości - uważa Remigiusz Pytlik, adwokat i doradca podatkowy, przewodniczący zarządu Wielkopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych.

Mariusz Szulc: 14 czerwca br. w Szczecinie odbyła się konferencja naukowa „O kodeksie karnym skarbowym po blisko 25 latach jego obowiązywania”. Pan, jako jeden z prelegentów, sugerował możliwość uczestnictwa doradców podatkowych w sprawach karnych skarbowych. Czy doradcy są odpowiednio przygotowani do pełnienia takiej funkcji?

Remigiusz Pytlik: Ze względu na wymogi zawarte w przepisach doradcy podatkowi pełnią funkcję obrońcy w sprawach karnych skarbowych, tylko jeśli jednocześnie wykonują zawód adwokata lub radcy prawnego. Nadanie doradcom podatkowym uprawnień obrońcy należałoby poprzedzić refleksją nad tym, jak powinna przebiegać droga do tego zawodu. Obecnie, aby przystąpić do egzaminu, nie trzeba skończyć studiów prawniczych ani aplikacji, a wymagana praktyka w zawodzie przed wpisem na listę wynosi 6 miesięcy. Część pisemna egzaminu obejmuje wprawdzie prawo karne skarbowe, ale nie przewiduje sporządzania pism procesowych w takich sprawach. Jeśli ustawodawca rozważałby dopuszczenie doradców podatkowych do spraw karnych skarbowych, konieczne byłyby zmiany w tym zakresie.

Być może doradcy podatkowi mogliby już obecnie dzielić się w inny sposób swoim doświadczeniem na sali sądowej?

Z pewnością należałoby rozpocząć dyskusję nad umożliwieniem uczestnictwa doradców podatkowych w sprawach karnych skarbowych. Można się zastanawiać nad koncepcją, według której pełniliby rolę drugiego, pełnoprawnego obrońcy, występującego obok adwokata lub radcy prawnego. Można także rozważyć udział doradcy podatkowego jako swoistego pomocnika obrońcy. Aby jednak jego udział był realny, należałoby przyznać doradcom prawo do zadawania pytań świadkom i biegłym, do składania oświadczeń i wygłaszania mów końcowych. Z pewnością jednak wsparcie obrońcy w procesie karnym przez doradcę podatkowego byłoby nie tylko korzystne dla podsądnych, lecz także zgodne z szeroko pojętym dobrem wymiaru sprawiedliwości.

Jak ocenia pan przygotowanie merytoryczne sędziów, którzy orzekają w sprawach karnych skarbowych dotyczących rozliczeń podatkowych?

Przepisy podatkowe są coraz bardziej skomplikowane i wbrew niektórym zapewnieniom prostsze nie będą. Jako praktyk obserwuję w związku z tym trudności z wytłumaczeniem podstawowych obowiązków podatkowych, które ciążą na mikroprzedsiębiorach, takich jak elektroniczne deklaracje JPK_VAT, przelewy realizowane w mechanizmie podzielonej płatności (ang. split payment), składanie i korygowanie elektronicznych deklaracji podatkowych. Zdarzają się oczywiście sędziowie, którzy mieli do czynienia z prawem podatkowym nie tylko na sali sądowej, ale z moich obserwacji wynika, że osoby takie należą raczej do wyjątków. Dlatego uważam, że nie ma szans na polepszenie aktualnego stanu stosowania prawa karnego skarbowego bez specjalizacji sędziów w takich sprawach. Specjalizacja doskonale sprawdza się na gruncie sądownictwa administracyjnego i przy odpowiednim nakładzie środków powinna udać się i w sądownictwie powszechnym.

ikona lupy />
Remigiusz Pytlik, adwokat i doradca podatkowy, przewodniczący zarządu Wielkopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych / Materiały prasowe / fot. Materiały prasowe
Podczas konferencji zwracał pan w tym kontekście uwagę, że w sprawach karnych skarbowych sądy przyznają duże znaczenie stanowisku organów podatkowych zawartych w decyzjach podatkowych. Z czego to wynika?

Przy braku specjalizacji w kwestiach podatkowych trudno się dziwić, że sędzia karny będzie skłonny przyjąć tezy decyzji podatkowej, która została wydana przez profesjonalny organ podatkowy. Mówimy o skomplikowanych zagadnieniach, które rozumieją nieliczni specjaliści, jak np. obowiązki z zakresu podatku u źródła, obowiązek zgłaszania schematów podatkowych, zasady wymiaru nowych podatków – takich jak exit tax, podatek minimalny, podatek od przerzuconych dochodów czy estoński CIT, stosowanie ulg B+R, IP BOX czy kilkunastu innych, dodanych w ramach reformy Polski Ład.

Szczecińska konferencja miała być podsumowaniem 25-lecia obowiązywania kodeksu karnego skarbowego. Jak pan ocenia ten akt prawny?

Uważam, że jest to dobry moment, aby zastanowić się, czy taki akt prawny jest nam w ogóle potrzebny. Wskazywali na ten aspekt również inni prelegenci tej konferencji. Mamy bardzo represyjne przepisy kodeksu karnego w zakresie przestępstw fakturowych, bardzo rozbudowane sankcje w prawie podatkowym. Te instrumenty wypierają rozwiązania kodeksu karnego skarbowego tam, gdzie okazał się on mało efektywny. Obserwuję także, że sankcje przewidziane w k.k.s. nie oddziałują odpowiednio na podatników i nie chodzi tu bynajmniej o niską represyjność kodeksu, ale o to, że zagrożenie karne jest dla ludzi mało czytelne. O wiele bardziej dolegliwa jest świadomość, że dana osoba może zostać wpisana do rejestru osób skazanych, niż wyobrażenie o grożącej karze grzywny. Wprawdzie maksymalna wysokość grzywny to aktualnie 40 723 200 zł, ale sądy rzadko orzekają wysokie grzywny za przestępstwa skarbowe.

Dobrym pomysłem wydaje się proponowana na gruncie kodeksu karnego stopniowalność kary grzywny, której kolejne stopnie można byłoby powiązać z wysokością narażonej na uszczuplenie należności publicznoprawnej.

Poza tym sankcje karne skarbowe są niewspółmierne do wysokości uszczuplonych podatków. Jaka jest różnica między kradzieżą 100 tys. zł a uszczupleniem podatku w tej samej kwocie? Nie jest to nic innego, jak kradzież naszych wspólnych pieniędzy. Gdybyśmy jednak porównali kary wymierzane za przestępstwo kradzieży pieniędzy w takiej kwocie oraz za wyłudzenie 100 tys. zł VAT, podatnik może dojść do niebezpiecznych konkluzji, że przestępstwo skarbowe popłaca. Niepokojąca jest też praktyka proponowania niskiego wymiaru grzywny w ramach dobrowolnego poddania się odpowiedzialności, szczególnie w sprawach wątpliwych pod względem materialnego prawa podatkowego.

Sankcje nie są chyba jednak jedynym problemem postępowania karnego skarbowego?

Nie, dużym problemem są same realia jego prowadzenia.

Co ma pan na myśli?

Postępowanie przygotowawcze wszczynane jest coraz częściej w czasie trwania postępowania podatkowego, ponieważ wszczęcie takiego postępowania zawiesza bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Częstokroć postępowanie przygotowawcze jest zawieszane, nawet bez przedstawienia komukolwiek zarzutów.

W tym czasie organy podatkowe prowadzą kontrolę podatkową, postępowanie podatkowe przed organami I i II instancji. Gdy podatnik zaskarży decyzję do sądu administracyjnego i NSA, może minąć kilka lat. Bywa, że dopiero wówczas postępowanie karne skarbowe jest odwieszane. Wziąwszy pod uwagę, że kontrola nie zawsze jest inicjowana od razu po złożeniu przez podatnika deklaracji, to pierwsza rozprawa odbywa się w kilka lub kilkanaście lat po zajściu zdarzeń gospodarczych, których pośrednio lub bezpośrednio dotyczy zarzut. W tym miejscu można postawić pytanie, czy w sprawach dotyczących przestępstw przeciwko obowiązkom podatkowym 20-letni termin przedawnienia jest terminem potrzebnym i czy jest terminem rozsądnym. ©℗

Rozmawiał: Mariusz Szulc