Jednolity wzorzec ugody oraz sztuczna inteligencja mają pomóc rozładować zatory w sprawach frankowych.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawił we wtorek cztery sposoby na usprawnienie prac sądów zajmujących się rozstrzyganiem spraw frankowych. Zwiększanie liczby osób zatrudnionych w wydziałach frankowych oraz stopniowe digitalizowanie dokumentacji odbywa się już teraz. Kolejne mają być dopiero wprowadzane. Resort sprawiedliwości przygotował bowiem projekt ustawy, który ma wprowadzać uproszczony tryb postępowania sądowego, przeznaczony specjalnie do rozstrzygania spraw frankowych.

Co więcej, jak zapowiedziała pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, sprawy wytoczone z powództwa banków miałyby połączyć się z tymi wytoczonymi przez ich klientów, jeśli będą dotyczyły tej samej umowy kredytowej. Dziś oba te postępowania toczą się niezależnie, co skutkuje dublowaniem się pracy sądu.

Z wykorzystaniem nowych technologii

Najbardziej nowatorskim pomysłem MS jest jednak zaangażowanie do pracy w sądzie algorytmów sztucznej inteligencji (AI). Początkowo w ramach programu pilotażowego trzy wybrane sądy mają korzystać z pomocy digitalnego asystenta, który będzie sugerował sędziom, jak należy rozstrzygnąć daną sprawę. Wykorzystujący AI system ma analizować akta sprawy, a następnie na podstawie danych pochodzących z przygotowywanej obecnie przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości bazy orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących spraw frankowych proponować sędziemu rozstrzygnięcie.

– Ostateczna decyzja będzie należała do sędziego. W żadnym wypadku nie chcemy pozbawić sądów ich kompetencji – podkreśla Aneta Wiewiórowska-Domagalska.

Jak rozwiązanie oceniają prawnicy na co dzień reprezentujący frankowiczów w sporach z bankami? – MS w końcu otwiera się na nowoczesne rozwiązania. Nie da się tego ocenić inaczej niż pozytywnie. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak w szczegółach będzie wyglądał ten system wspierania sędziów. Jeśli jednak będzie on opierał się na danych zaczerpniętych z akt sprawy, tj. dokumentacji kredytowej, pism procesowych pełnomocników oraz z rzetelnej bazy orzecznictwa TSUE, to nie widzę większych zagrożeń z tym związanych – mówi DGP adwokat Izabela Kałużyńska.

Według niej digitalny asystent będzie wykonywał podobną pracę, która dziś znajduje się w zakresie obowiązków asystenta sędziego. Różnica będzie polegała jedynie na tym, że sztuczna inteligencja znacznie szybciej niż człowiek przeanalizuje stan faktyczny sprawy oraz dopasuje do niego odpowiednie rozwiązanie zgodne z orzecznictwem TSUE.

– Nie przewiduję, by rozstrzygnięcia wydawane przy wykorzystaniu tego narzędzia miały być podważane następnie przez strony postępowania. Skoro ostateczna decyzja będzie wciąż kompetencją sędziego, to od strony prawnej de facto nic się nie zmieni – dodaje Izabela Kałużyńska.

Wzorzec ugody

Adam Bodnar ujawnił także, że MS we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz rzecznikiem finansowym pracuje nad przygotowaniem jednolitego wzorca ugody zawieranej pomiędzy kredytobiorcą a jego bankiem. W roli obserwatorów pracom przyglądają się resort finansów, Związek Banków Polskich oraz reprezentujące frankowiczów Stowarzyszenie „Stop Bankowemu Bezprawiu”. W założeniach MS formularz ugody ma zawierać wszystkie wymagane prawem klauzule informacyjne oraz inne konieczne elementy, tak aby nie dochodziło następnie do kwestionowania ważności ugody przez jedną z zawierających ją stron.

– W kontekście obecnych dyskusji na temat ugód istotne jest, aby nie koncentrować się na sposobach ich zawarcia, a raczej skupić się na warunkach proponowanych i zawieranych porozumień. Poza sporem jest forma proponowanych ugód, problemem jest brak dojrzałości banków w zakresie oferowanych zwrotów dla frankowiczów. Ugoda powinna być uczciwa i sprawiedliwa – komentuje Karolina Marusińska-Bilbin.

Podobnie uważa radca prawny Mariusz Woźniak, który jednak ma wątpliwości odnośnie do proponowanego przez MS miejsca zawierania ugód. Miałby nim być działający przy KNF sąd polubowny.

– Wzorzec ugody to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Nie zapominajmy, że banki do tej pory albo nie chciały zawierać ugód, albo oferowały je na skrajnie niekorzystnych warunkach. Pomysł, by to sąd polubowny przy KNF pośredniczył w zawieraniu ugód, nie budzi zaufania – komentuje Mariusz Woźniak. ©℗