O czym powinni wiedzieć obejmujący funcje w spółkach Skarbu Państwa?
Po powstaniu nowej koalicji rządowej mamy właśnie okazję obserwować szeroko zakrojoną wymianę członków organów w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Ekipa rządząca wróciła do władzy po ośmiu latach. Do spółek trafią zapewne osoby, którym ufano niecałą dekadę temu. Warto zatem przyjrzeć się temu, jak we wspomnianym okresie zmieniły się przepisy o funkcjonowaniu organów spółek i jaki ma to wpływ na ich działanie, bo know-how, którym dysponują przyszli zarządcy, na pewno wymaga odświeżenia.
Rewolucje w radach nadzorczych
Stosunkowo niedawno – w październiku 2022 r. – dokonała się największa rewolucja w kodeksie spółek handlowych. Rady nadzorcze zostały wyposażone w narzędzia realnie dające im większą kontrolę nad sytuacją spółki i wreszcie uzyskały szansę, by z organu – przede wszystkim z nazwy – nadzorczego stać się pełnoprawnym ciałem kontrolno-doradczym.
Rady wyposażono we wzmocnione prawo żądania od zarządu (a także współpracowników) wszelkich informacji i dokumentów dotyczących spółki, prawo tworzenia doraźnych lub stałych komitetów, zaangażowania doradców na koszt spółki. Zwiększono katalog czynności kontrolowanych, a także nakazano samej radzie sporządzać sprawozdanie z działalności.
Dodatkowe uprawnienia mogły się spodobać tym, którzy domagali się bardziej efektywnej kontroli nad działalnością spółek (w szczególności tych z udziałem Skarbu Państwa). Można wątpić, że spotkają się z uznaniem tych, którzy w funkcji członka rady nadzorczej upatrywali jedynie dodatkowe źródło dochodu, a nie realny wpływ na spółkę. Z większymi uprawnieniami wiąże się bowiem większa odpowiedzialność, w tym za zaniechanie.
Choć rewolucja k.s.h. raczej ominęła zarządy, to wprowadzono kilka zmian korespondujących z uprawnieniami przyznanymi radom nadzorczym – przede wszystkim polegających na informowaniu rady o tym, co dzieje się w spółce.
Biznesowa ocena sytuacji
Głośnym echem odbiło się wprowadzenie wywodzącej się z common law zasady „business judgement rule” zakładającej, że członkowie organów spółek kapitałowych oraz ich likwidatorzy nie naruszają obowiązku dochowania należytej staranności, jeśli postępując lojalnie wobec spółki, działają w granicach uzasadnionego ryzyka gospodarczego na podstawie informacji, analiz i opinii.
Zasada, funkcjonująca przedtem poniekąd w praktyce, została prawnie usankcjonowana. Spotkało się to ze sporą i często niebezpodstawną krytyką. Ówczesnej większości parlamentarnej zarzucano celowe wprowadzenie do porządku prawnego mechanizmu, za pomocą którego partyjni nominaci, zlecając zaprzyjaźnionym ekspertom analizy, mogli kupić sobie wolność od odpowiedzialności cywilnoprawnej. Wypada zauważyć, że teoretyczna sytuacja, w której zarząd miałby nie odpowiadać za szkodę wobec spółki jedynie z uwagi na istnienie opłaconych przez siebie analiz, wydaje się co najmniej niedorzeczna.
Fiasko grupy spółek
Flagową zmianą nowelizacji z 2022 r. umożliwiono tworzenie grup spółek. Rewolucyjne było pojawienie się wiążącego polecenia dotyczącego prowadzenia spraw przez spółkę zależną, a w konsekwencji zwolnienie kierownictwa z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną wykonaniem takiego polecenia.
Praktyka pokazała, że szumne zmiany cieszą się znikomą popularnością, także wśród gargantuicznych grup kapitałowych zarządzanych przez państwo, dla których wydawały się skrojone. Formalne grupy praktycznie nie występują. Coś, co miało zmienić polski krajobraz korporacyjny, stało się jedynie burzą w szklance wody. Niemniej przepisy uchwalone w poprzedniej kadencji Sejmu dziedziczy nowy rząd i kto wie, czy nie postanowi z nich skorzystać.
Co dalej?
Warto pamiętać, że nowi włodarze wchodzą do działających przedsiębiorstw, realizujących zaplanowane wcześniej inwestycje i podążających wytyczoną im przez poprzedników ścieżką. Gdyby chcieli zrobić to skrupulatnie, mogą zadać sobie pytanie: co się wydarzyło i co dalej z tym zrobić? Odpowiedź mogą przynieść audyty prawny i finansowy. Nie jest bowiem tak, że członkowie organów odpowiadają jedynie za przyszłość – nierzadko okazuje się, szczególnie w spółkach działających na dużą skalę, że zarządzanie interesami spółki obejmuje także… jej przeszłość.
Poczyniona uwaga pozostaje aktualna przede wszytskim w zakresie ewentualnego zwolnienia członków zarządu z odpowiedzialności za niezłożenie w rygorystycznym terminie 30 dni wniosku o ogłoszenie upadłości. Aby móc w ogóle ustalić, czy zachodzą do tego przesłanki, zarząd powinien dokładnie zbadać sytuację spółki, jej wyniki finansowe i kwestię regulowania przez nią zobowiązań. Zaniechanie tych czynności i w efekcie niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie będzie skutkować solidarną odpowiedzialnością członka zarządu ze spółką za jej zobowiązania. Stawka wydaje się wysoka, warto zatem zainteresować się tą kwestią, zanim będzie za późno.
Nawet jeśli spółka prosperuje względnie dobrze i nie ma oznak uzasadniających ogłoszenie upadłości, dobrą praktyką jest jej audyt. Dogłębna analiza pozwoli ustalić, czy np. spółka nie poniosła szkody w wyniku działania poprzedników, kto ewentualnie jest za nią odpowiedzialny i jakie kroki powinny zostać podjęte, aby uzyskać odszkodowanie przed upływem terminów przedawnienia.
Nie da się ukryć, że zmiany w spółkach z udziałem Skarbu Państwa mają charakter polityczny i ustępujący oraz że przychodzący członkowie organów nie darzą siebie nawzajem szczególnym zaufaniem. Z tego (i nie tylko tego) powodu przeprowadzenie badania due dilligence spółki umożliwi dobry początek współpracy nowych kadr zarządzających i przyszłe kierowanie spółką na podstawie aktualnych danych i rekomendacji zewnętrznych ekspertów. ©℗