Ukraińcy są zdziwieni polskimi przepisami o zaprzeczeniu ojcostwa czy wypowiedzeniu umowy najmu.

Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej funkcjonuje przy Krajowej Izbie Radców Prawnych. – Wcześniej działało w Hajnówce i pomagało w kryzysie na granicy polsko-białoruskiej, ale gdy wybuchła wojna w Ukrainie, docelowo przenieśliśmy wszystkie aktywności do Warszawy – mówi radczyni prawna Magdalena Bartosiewicz, koordynatorka CKPP.

Rozmawiamy w biurze usytuowanym niedaleko ronda Daszyńskiego. Przy telefonach dyżurują właśnie koordynatorki: Julia Arsiriy, Oksana Dovhonis, Mariia Kazmirova i Nataliia Shutko.

– Początkowo informacji prawnych udzielali polscy radcowie prawni i radczynie prawne, co rodziło problemy z tłumaczeniem. Gdy do Polski przyjechały prawniczki z Ukrainy, które zwracały się do izb radcowskich z prośbą o pomoc w poszukiwaniu zatrudnienia, uznaliśmy, że warto przeszkolić je w ramach polskiego prawa dotyczącego pomocy osobom z Ukrainy i rozpocząć współpracę z nimi w ramach centrum – opowiada Magdalena Bartosiewicz.

Obecnie instytucja zatrudnia dziewięć ukraińskich prawniczek. Centrum zorganizowało im lekcje języka polskiego oraz szkolenie z naszego prawa. Pomoc świadczą przez infolinię, stronę internetową legalaidpoland.org (prowadzoną w czterech językach) oraz osobiste konsultacje.

Wszystkie systemy prawne w Europie kontynentalnej opierają się na podobnych założeniach, osobie z wykształceniem prawniczym nie jest więc trudno przyswoić wiedzę z zakresu prawa innego kraju w konkretnym wycinku, jeżeli zostanie do tego odpowiednio przeszkolona i przygotowana – mówi koordynatorka.

Ukraińcy nie do końca znają swoje prawa

Magdalena Bartosiewicz opowiada, że początkowo większość kierowanych do CKPP pytań dotyczyła tzw. specustawy ukraińskiej oraz podstawowych spraw związanych z legalizacją pobytu w Polsce. Obecnie osoby z Ukrainy zwracają się ze sprawami bardziej złożonymi i podobnymi do problemów, z jakimi borykają się polscy obywatele. – W kwestiach bardziej skomplikowanych, w których np. toczy się postępowanie lub jest wymagana już bardziej rozległa wiedza prawnicza, przekazujemy sprawy do radcy prawnego lub radczyni prawnej – dodaje Magdalena Bartosiewicz.

– Pierwsza kategoria, z którą spotykamy się na co dzień, to pobyt obywateli Ukrainy. Dużo pytań dotyczy prawa pracy wylicza Oksana Dovhonis. – Ukraiń cy nie do końca znają swoje prawa, co wynika z bariery językowej. Nie rozumieją, jaki rodzaj umowy podpisali. Nie wiedzą też, jak złożyć wypowiedzenie oraz jak rozumieć minimalne wynagrodzenie za pracę. Kolejnym tematem są sprawy mieszkaniowe – wylicza.

W tym ostatnim przypadku problemy mogą wynikać nie tyle z różnic językowych, ile z odmiennej praktyki prawnej dotyczącej stosunku najmu w obu krajach. – W Ukrainie bardzo często strony wskazują bezpośrednio w umowie najmu, że można ją rozwiązać za miesięcznym okresem wypowiedzenia ze skutkiem na koniec miesiąca. Bardzo rzadko zdarza się, by właściciel mieszkania wymagał kaucji – zwraca uwagę Mariia Kazmirova. – Wielu Ukraińców w Polsce nie zdaje sobie sprawy, że podpisując umowę najmu na czas określony, muszą przestrzegać ustalonego terminu jej obowiązywania. Gdy chcą rozwiązać umowę wcześniej, są zaskoczeni, że wymaga się od nich opłaty za pozostały okres – dodaje Julia Arsiriy.

Problemy z procedurami

Zdarzają się sprawy dotyczące np. rozwodu lub alimentów. Nataliia Shutko zaobserwowała, że Ukraińców dziwią dwie kwestie związane z prawem rodzinnym. – Pierwsza to domniemanie ojcostwa byłego męża, jeśli dziecko urodzi się przed upływem 300 dni po ustaniu małżeństwa. W Ukrainie jest podobnie, ale były mąż oraz ojciec dziecka mogą uzgodnić kwestię ojcostwa przed urzędem stanu cywilnego podczas rejestracji urodzenia, natomiast w Polsce konieczne jest wniesienie powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. Druga kwestia to konieczność uzyskania sądowego zezwolenia na zawarcie małżeństwa przez cudzoziemców – mówi prawniczka. Jak ocenia, kłopotliwe mogą być procedury z wyrobieniem dla urodzonego w Polsce dziecka ukraińskiego paszportu. W tym celu matka musi udać się z dzieckiem do konsulatu z polskim aktem urodzenia i tam potwierdzić, że dziecko jest obywatelem Ukrainy.

Proceduralne trudności sprawiają też kwestie wymiany prawa jazdy z ukraińskiego na polskie (więcej na ten temat: „Prawny chaos z uprawnieniami do prowadzenia pojazdów”, DGP nr 46/2024) oraz formalności związane z przekroczeniem granicy państwowej. Uchodźcy z Ukrainy mogą na 30 dni wyjechać z Polski bez utraty numeru PESEL ze statusem „UKR” (tzw. PESEL UKR), który jest niezbędny, aby otrzymywać świadczenia, takie jak 800 plus. CKPP zetknęło się z sytuacjami, w których przy powrocie do kraju Straż Graniczna nie odnotowała, że wjazd odbywa się w charakterze uchodźcy wojennego. Przyczyną mógł być brak pouczenia przez strażnika o takim obowiązku lub brak wymaganej aktualizacji aplikacji mobilnej Diia.pl. Wówczas Straż Graniczna wpisuje w swoim rejestrze, że wjazd miał charakter np. turystyczny.

– Ta osoba traci wówczas PESEL UKR. To zaś powoduje wstrzymanie wypłaty świadczeń. Zakład Ubezpieczeń Społecznych twierdzi, że jest związany tym, co ma w systemie SG, i nie może niczego zrobić. Musimy więc kontaktować się ze strażą, aby sprostowała ten wpis – mówi Magdalena Bartosiewicz. Oksana Dovhonis dodaje, iż zdarza się nawet, że SG w ogóle nie odnotowuje powrotu do Polski.

Świadczenia socjalne, pomoc społeczna, opieka medyczna czy edukacja to kolejne kwestie, o które pytają Ukraińcy dzwoniący na infolinię. – Bardzo wielu ma problemy z uzyskaniem emerytury w Polsce lub w Ukrainie. Przychodzą do nas osoby, które w trakcie pobytu w Polsce osiągają wiek emerytalny. Tłumaczymy, że mają dwie możliwości: mogą załatwić wszystko w Ukrainie lub zrobić to w przez system elektroniczny w Polsce.

Do tego jest potrzebny ukraiński numer telefonu, aby zalogować się do ukraińskiej aplikacji Diia, oraz karta płatnicza ukraińskiego banku – mówi Oksana Dovhonis. I dodaje: – Jeżeli mają staż pracy polsko-ukraiński, mogą uzyskać emeryturę połączoną. Konieczny jest do tego dokument potwierdzający staż pracy w Ukrainie.

Julia Arsiriy zwraca uwagę, że często praca bywa stresująca, dzwoniącym towarzyszą bowiem negatywne emocje związane np. z podpisaniem niekorzystnej umowy najmu lub otrzymaniem mandatu. Niekiedy konieczne jest zwrócenie się o pomoc do wspierających CKPP psychologów. Konsultacje prawne w centrum można uzyskać w językach: polskim, angielskim, ukraińskim lub rosyjskim.

Wielu mieszkańców Ukrainy, zwłaszcza ze wschodu i południa kraju, posługiwało się językiem rosyjskim. Po wybuchu wojny wielu przechodzi na ukraiński. Zdarzają się jednak konsultacje w języku rosyjskim. Chociaż każdy Ukrainiec rozumie język ukraiński, nie każdemu łatwo się nim posługiwać – tłumaczy Julia Arsiriy.

Centrum funkcjonuje dzięki pomocy podmiotów zewnętrznych – przykładowo firma Deloitte udostępniła swoją platformę na bazie oprogramowania Amazona, która pozwala obsługiwać z jednego numeru wiele połączeń. Od czerwca 2022 r. instytucję finansuje organizacja Norwegian Refugee Council. – Będziemy korzystać z jej wsparcia co najmniej do końca 2024 r. Uzgodniliśmy, że nasza pomoc musi być związana z przesiedleniem. Udzielamy więc informacji prawnych związanych z legalizacją pobytu, prawem pracy, kwestiami mieszkaniowymi, dostępem do podstawowych usług i dokumentami. Jeżeli ktoś przyjdzie z typową sprawą karną lub cywilną, możemy mu polecić kontakt z inną organizacją – mówi Magdalena Bartosiewicz.

Julia Arsiriy, uprzedzona o wizycie w CKPP dziennikarza, z własnej inicjatywy przygotowała tekst w języku polskim, podsumowujący działalność instytucji. Kończy się optymistycznym przesłaniem:

Do udzielania pomocy motywuje nas zrozumienie trudności, z jakimi borykają się Ukraińcy, oraz to, że dzięki projektowi mamy możliwość realizować główny cel zawodu prawnika – pomaganie ludziom w rozwiązywaniu ich problemów (…). Mamy nadzieję, że Centrum będzie działać tak długo, jak długo osobom uciekającym przed wojną, szukającym w Polsce bezpiecznego schronienia, potrzebna będzie pomoc prawna, dlatego pracujemy pod hasłem «Jesteśmy z wami!»”. ©℗

ikona lupy />
Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe